ja jeszcze w domku
i dziękuje Wam za słowa wsparcia, a i jak mały się nie urodzi w terminie to będę ich napewno męczyć
bo jak pomysle że jeszcze miałabym nosiś dzieciątko przez dwa tyg to zwariuje
chyba dzisiaj męża zmolestuje i pobujamy Adasia
może to zadziała
troche się mamusia pogimnastykuje
i synek wyjdzie
może jutro będzie porodówka

jak by mnie nie było na MN to będziecie wiedzieć że już coś się dzieje)












