Sawicki: zachowanie Przybyła to śmieszna dezercja
dzisiaj, 13:51 za Onet.pl
"Uratował mnie człowiek, który poprawiał kable" - Pułkownik Mikołaj Przybył, który wczoraj próbował targnąć się na swoje życie, udzielił krótkiego wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. - Chciałem popełnić samobójstwo, ale źle wymierzyłem, bo ktoś próbował wejść do pokoju - powiedział. - Broniłem honoru ludzi, których znałem i którzy świetnie pracują - podkreślił Przybył. - Ktoś próbował wejść do pokoju. Uratował mnie człowiek, który poprawiał kable, bo przestraszyłem się tego, że wejdzie. Źle wymierzyłem, strzał padł zbyt szybko. Padł strzał w policzek, a nie w głowę, spieszyłem się - opowiadał. (kdp)
Widocznie , źle go uczyli na zajęciach strzeleckich ...
Takie... Faux pas ...
W tak poważnym momencie .
Mimo wszystko ...OŚMIESZYŁ SIĘ FACET TOTALNIE , i żadne tłumaczenie nie ma racji bytu .
TO jak Panienka , która chce , a nie wie jak się do seksu zabrać , i twierdzi iż od ogórka zaszła w ciążę .