no kochane jestem troszke spokojniejsza


dzwoniłam dzisiaj do położnej i jutro ide na te badania krwi

poprostu zapomniała sprawdzić czy posiadam takie badanie

jak do jutra nie urodzę to pójdę


ale mówiła że oni na miejscu mogą mi to zrobić więc mam już to wszystko gdzieś

przez nich tylko się nastresowałam i mojego biednego syneczka również

no już mi mija 3 dzień po terminie, wczoraj był ostatni termin porodu jaki wyznaczyła mi pani położna z polski

Adaś tak kocha mamusi brzuszek że nie ma zamiaru go opuszczać

w piątek przylatuje moja kochana mama z teściową i troszkę sobie odpocznę od gotowania


mamy nadzieję że Adasiek urodzi sie do piątku

a może czeka na babcie

??
wiecie juz nie wierzę w to że seks, czy spacery czy cokolwiek działa na wcześniejszy poród

wszystko wypróbowane i nic


ale czekam i nie pospieszam go widocznie jeszcze nie czas

Tysia już niedługo zobaczysz jak zlecą te tygodnie

ale naprawde okropne jest to czekanie

ja już czekałam 3 tyg przed terminem a tu psikusa maleństwo robi