Hej. Ja z moim pierwszym dzieckiem stosowałam te nakładki przez cały czas karmienia. Powód był inny. Miałam za małe sutki i mały nie umiał złapać. Męczyłam się przez 2 tyg, a potem za radą położnej kupiłam nakładki i tak już karmiłam do końca. Myłam je po każdym karmieniu i przez 7,5 mies stosowałam jedną parę, a potem mleko się skończyło. Mały nie chciał pić bez nakładek. Z kolei z córcią kupiłam je już zapobiegawczo, ale mała nie miała problemów ze złapaniem sutka. Próbowałam ją karmić przez nakładki, gdy mnie pogryzła, ale nie chciała pić, więc się poddałam.
Z mojego doświadczenia wynika, że przystosowanie się sutków do karmienia trwa ok miesiąca. Nie raz miałam łzy w oczach z bólu, nawet z drugim dzieckiem, a teraz czeka mnie to po raz trzeci. Trzeba zacisnąć zęby i przetrwać. Nawet potem może się zdarzyć, że dzidzia pogryzie i boli. Takie życie... W końcu nigdy wcześniej nie były poddawane tak częstemu i intensywnemu ssaniu i gryzieniu, a z natury są bardzo wrażliwe.