Nie jestem tu nowa, wiec nie bede sciemniac. Jak tu jest, kazdy wie. Tylko ze w mojej glowie cos sie poprzestawialo i nie dziala jak powinno. Nie przyjechalam tu z wlasnej woli, tzn ktos mna manipulowal i tak oto tu jestem. Niby chciano mojego dobra, ale nie uwazam tak. Zwlaszcza teraz. Moze to przejsciowe, a moze nie. Do tej pory jakos sobie radzialam, z domem praca i swoim zyciem. Nie bylo mi latwo, ale dawalam rade, teraz mam powrot do przeszlosci...siedze i wyje, zeby mi oddali moje poprzednie zycie. Rozum wie i rozumie, ze tu jest lepiej, ale serce wyje. Jedyne, czego chce, to cofnac czas. Jak przestac tego chciec. Jak zaczac zyc normalnie, mam powody do szczescia i dumy i poza chwilami zalamki widze to i prawde jest ok. Ale przychodzi dzien, chwila, noc i zaczynam wyc. Mam dosc tej niestabilnosci, jak wrocic do normalnosci. Wesprzyjcie, pomozcie.
10 Lat, 7 Miesięcy temu