slawek1978 napisał:
Nie narzekam jak to BiZi pisze tylko opisałem swoje spostrzeżenia o które pytała jedna Pani.
A Norwegia ... dała mi to samo co pewnie tobie .... KASE i tylko KASE.
A ja mam pomysł jak wrócić sobie z tą KASA do kraju i otworzyć wlasny biznes.
Wypowiadasz się jako osoba płci męskiej.
Ja mam żone która ze wzledow zdrowotnych nie jest w stanie nauczyć się norweskiego.
Przekonala się o tym dopiero tutaj, ale nawet jesli nie.
85% dziewczyn, kobiet POLEK które przebywają w Norwegii trudnią się sprzątaniem.
Myślisz że robią to bo lubią ... nie jest to jedyna mozliwa dla niech praca.
Faceci mogą robić wszystko, a Nasze kobiety .. myślisz czasami o nich czy jesteś zadumany sam w sobie.
Nie narzekalem na brak kasy w PL, moj wyjazd wiazal sie ze zmiana chorego klimatu na troche lepszy, bezstresowe zycie itd. Kasa moze i jest, w luksusach nie plywam, ale jestem zadowolony z zycia i wiecznie usmiechniety
, zona przyjechala tutaj po 2 latach nauki jezyka norweskiego w PL, kontynuowala nauke tutaj, znalazla prace w 6 miesiecy, obecnie pracuje w przedszkolu. Nie jest to jej docelowe zajecie ale pozwla zarobic pieniadze, dzieki ktorym zyjemy troche lepiej i stac ja na oplacenie kursu norweskiego. Naprawde sa inne zajecia niz sprzatanie, ale najpierw trzeba dac cos od siebie, zainwestowac w nauke jezyka, miec poukladane w glowie......
Nie narzekam jak to BiZi pisze tylko opisałem swoje spostrzeżenia o które pytała jedna Pani.
A Norwegia ... dała mi to samo co pewnie tobie .... KASE i tylko KASE.
A ja mam pomysł jak wrócić sobie z tą KASA do kraju i otworzyć wlasny biznes.
Wypowiadasz się jako osoba płci męskiej.
Ja mam żone która ze wzledow zdrowotnych nie jest w stanie nauczyć się norweskiego.
Przekonala się o tym dopiero tutaj, ale nawet jesli nie.
85% dziewczyn, kobiet POLEK które przebywają w Norwegii trudnią się sprzątaniem.
Myślisz że robią to bo lubią ... nie jest to jedyna mozliwa dla niech praca.
Faceci mogą robić wszystko, a Nasze kobiety .. myślisz czasami o nich czy jesteś zadumany sam w sobie.
Nie narzekalem na brak kasy w PL, moj wyjazd wiazal sie ze zmiana chorego klimatu na troche lepszy, bezstresowe zycie itd. Kasa moze i jest, w luksusach nie plywam, ale jestem zadowolony z zycia i wiecznie usmiechniety
