a ja znam i taka sytuacje...tak na pocieszenie,ze nie jest az tak żle i te cholery do czegos sie przydaja...
zjechał on do Norge za praca,sciągnął ją z dwojką dzieci...w polsce tłukł i poniewierał ale jakos uchodziło mu na sucho...dlaczego?niech kazdy odpowie sobie sam...czemu w Polsce nie odeszła i sie na to godziła? nie wiem...moze strach a moze wiara w coraz nowe obietnice...ze sie poprawi
a tu z przyzwyczajenia i nawyku powtóka z rozrywki....ale niespodzianka...wkroczyli bardzo szybciutko..ona z dziecmi do ośrodka,psycholog,wszelka pomoc i wsparcie...załatwili mieszkanie,przedszkole dla dzieci,dostaje pomoc comiesiecznie,chodzi na kursy,nauke jezyka..i w koncu jest wolna w sensie psychicznym jak i fizycznym...a dzieci ma przy sobie,nikt jej nie zabrał...
zjechał on do Norge za praca,sciągnął ją z dwojką dzieci...w polsce tłukł i poniewierał ale jakos uchodziło mu na sucho...dlaczego?niech kazdy odpowie sobie sam...czemu w Polsce nie odeszła i sie na to godziła? nie wiem...moze strach a moze wiara w coraz nowe obietnice...ze sie poprawi

a tu z przyzwyczajenia i nawyku powtóka z rozrywki....ale niespodzianka...wkroczyli bardzo szybciutko..ona z dziecmi do ośrodka,psycholog,wszelka pomoc i wsparcie...załatwili mieszkanie,przedszkole dla dzieci,dostaje pomoc comiesiecznie,chodzi na kursy,nauke jezyka..i w koncu jest wolna w sensie psychicznym jak i fizycznym...a dzieci ma przy sobie,nikt jej nie zabrał...