Wbrew pozorom Amerykanie zaraz po wojnie nie byli o wiele lepsi. W wyzwalanych obozach koncentracyjnych pozwalali jeńcom znęcać się nad ich katami, torturować ich, po czym zabijać takimi samymi metodami, jakich wcześniej używali naziści."
Nie wiem jak w waszych stronach, ale w moich tego typu działania określa się jednym słowem - Sprawiedliwość. Tego typu działania stosowano w całej Europie jak szanowny autor raczył zauważyć i jest to zrozumiałe dla każdego kto doświadczył działań Niemców w tamtym czasie. Zapewne za następne 100 lat znów będzie się relatywizować historię, tak jak w przypadku kościelnej Inkwizycji, która uratowała setki ludzkich istnień przed samosądami (de facto skazano jakieś 10 procent oskarżonych).
A terminu "polskich obozów koncentracyjnych" używa się nagminnie w stosunku do działań niemieckich na Żydach.
Znowu plują a Polacy mówią że to deszcz pada.
Kilka dodatkowych komentarzy z innych forów:
Po pierwsze należy z całą pewnością zauważyć, że to były obozy pracy a nie miejsca eksterminacji. Większość przetrzymywanych więźniów stanowili żołnierze, wiec można mówić również o obozach jenieckich. Ogólnie mówiąc, więźniowie ci byli rekompensatą dla państw które zostały wciągnięte w tą wojnę przez III Rzesze. Bezdyskusyjnie można dopowiedzieć, że w czasie gdy Europa leżała w gruzach, ciężar odbudowy zniszczeń powinni spaść na stronę, które rozpoczęła ten konflikt. Porównując to co zrobili Polacy, Amerykanie, Francuzi, Brytyjczycy czy Belgowie do wyczynów nazistów, to skala prześladowania oraz dyskryminacji ludności cywilnej i jeńców wojennych nie była wręcz symboliczna. W artykule tym nie zauważono jednak, że większość jeńców u aliantów zachodnich została szybko wypuszczona na wolność, w przeciwieństwie do ZSRR. Odsetek, tych którzy zginęli w obozach jenieckich na zachodzie nie był zbyt wielki, jak na te okoliczności. Sytuacja jeńców była wręcz lepsza niż ludności cywilnej. Za pewne duża część tych którzy zginęli, mogła umrzeć z powodu ran poniesionych w czasie wojny oraz na skutek chorób. Należy pamiętać też o tym, że wtedy mało kto przejmował się prawami człowieka, a na pewno nie robili tego komuniści.
Prawdą jest, że w czasie likwidowani i oczyszczanie wybrzeża francuskiego z wału atlantyckiego pracowało w sumie 170 tyś. jeńców niemieckich. Ale Francuzi mieli do tego pełne prawo, w końcu to nie oni zrobili te umocnienia, wiec czego to oni mieli ginąc w czasie rozbiórki i oczyszczania plaż z szparagów Rommla z materiałami wybuchowymi czy też rozminowywać nie swoje pola minowe. Dziś nam się wydaje, że to było podłe, a zemsta nie humanitarna. Wtedy ludzie żyli nadal tą wojną, widzieli jej skutki na co dzień, wielu z nich straciło dorobek całego życia, to czemu mieli od tak wybaczyć Niemcom, i im szybko odbudować kraj.
(Weteran - forum konflikty.pl)
I co ? Ten artykuł ma wzbudzić w nas poczucie winy ? Fajnie, że powstał, bo to fakt generalnie nieznany, lecz przeciwny jestem ubieraniu go w otoczkę sensacji i bicia na alarm jaki to naród polski zły. Praktyka otwierania no nowo obozów koncentracyjnych tym razem dla byłych oprawców to nic niezwykłego. Amerykanie bawili się w to przez długie miesiące do zakończenia wojny, pisałem nawet artykuł o tym:
www.obiektyw.net/artykul/alia...atowej-79.html
Francuzi dla przykładu rozminowywali niemieckimi jeńcami z SS Linię Zygfryda. Wojna jest zbrodnią sama w sobie i nie ma państw niczym rycerzy na białym koniu, którzy nie są w nic upaprani.
(Mandeel - eufi.org)
Moim zdaniem sytacja jak najbardziej normalna. Oczywistym jest, że patrząć np. z punktu widzenia osoby która w takim obozie zginęła jest to straszne, okropne itd. Jednak patrząc szerzej to nie jest to nic nadzwyczajnego w skali całej II WŚ. Każda armia potrafi być waleczna i dokonywać cudów męstwa ale także każda potrafi kraść, palić, gwałcić i mordować niewinnych ludzi. Szczególnie po dokonaniach Niemców w trakcie tych paru lat wojny kilka polskich obozów nie powinno dziwić.
(Radek - Eufi.org)
Nie wiem jak w waszych stronach, ale w moich tego typu działania określa się jednym słowem - Sprawiedliwość. Tego typu działania stosowano w całej Europie jak szanowny autor raczył zauważyć i jest to zrozumiałe dla każdego kto doświadczył działań Niemców w tamtym czasie. Zapewne za następne 100 lat znów będzie się relatywizować historię, tak jak w przypadku kościelnej Inkwizycji, która uratowała setki ludzkich istnień przed samosądami (de facto skazano jakieś 10 procent oskarżonych).
A terminu "polskich obozów koncentracyjnych" używa się nagminnie w stosunku do działań niemieckich na Żydach.
Znowu plują a Polacy mówią że to deszcz pada.
Kilka dodatkowych komentarzy z innych forów:
Po pierwsze należy z całą pewnością zauważyć, że to były obozy pracy a nie miejsca eksterminacji. Większość przetrzymywanych więźniów stanowili żołnierze, wiec można mówić również o obozach jenieckich. Ogólnie mówiąc, więźniowie ci byli rekompensatą dla państw które zostały wciągnięte w tą wojnę przez III Rzesze. Bezdyskusyjnie można dopowiedzieć, że w czasie gdy Europa leżała w gruzach, ciężar odbudowy zniszczeń powinni spaść na stronę, które rozpoczęła ten konflikt. Porównując to co zrobili Polacy, Amerykanie, Francuzi, Brytyjczycy czy Belgowie do wyczynów nazistów, to skala prześladowania oraz dyskryminacji ludności cywilnej i jeńców wojennych nie była wręcz symboliczna. W artykule tym nie zauważono jednak, że większość jeńców u aliantów zachodnich została szybko wypuszczona na wolność, w przeciwieństwie do ZSRR. Odsetek, tych którzy zginęli w obozach jenieckich na zachodzie nie był zbyt wielki, jak na te okoliczności. Sytuacja jeńców była wręcz lepsza niż ludności cywilnej. Za pewne duża część tych którzy zginęli, mogła umrzeć z powodu ran poniesionych w czasie wojny oraz na skutek chorób. Należy pamiętać też o tym, że wtedy mało kto przejmował się prawami człowieka, a na pewno nie robili tego komuniści.
Prawdą jest, że w czasie likwidowani i oczyszczanie wybrzeża francuskiego z wału atlantyckiego pracowało w sumie 170 tyś. jeńców niemieckich. Ale Francuzi mieli do tego pełne prawo, w końcu to nie oni zrobili te umocnienia, wiec czego to oni mieli ginąc w czasie rozbiórki i oczyszczania plaż z szparagów Rommla z materiałami wybuchowymi czy też rozminowywać nie swoje pola minowe. Dziś nam się wydaje, że to było podłe, a zemsta nie humanitarna. Wtedy ludzie żyli nadal tą wojną, widzieli jej skutki na co dzień, wielu z nich straciło dorobek całego życia, to czemu mieli od tak wybaczyć Niemcom, i im szybko odbudować kraj.
(Weteran - forum konflikty.pl)
I co ? Ten artykuł ma wzbudzić w nas poczucie winy ? Fajnie, że powstał, bo to fakt generalnie nieznany, lecz przeciwny jestem ubieraniu go w otoczkę sensacji i bicia na alarm jaki to naród polski zły. Praktyka otwierania no nowo obozów koncentracyjnych tym razem dla byłych oprawców to nic niezwykłego. Amerykanie bawili się w to przez długie miesiące do zakończenia wojny, pisałem nawet artykuł o tym:
www.obiektyw.net/artykul/alia...atowej-79.html
Francuzi dla przykładu rozminowywali niemieckimi jeńcami z SS Linię Zygfryda. Wojna jest zbrodnią sama w sobie i nie ma państw niczym rycerzy na białym koniu, którzy nie są w nic upaprani.
(Mandeel - eufi.org)
Moim zdaniem sytacja jak najbardziej normalna. Oczywistym jest, że patrząć np. z punktu widzenia osoby która w takim obozie zginęła jest to straszne, okropne itd. Jednak patrząc szerzej to nie jest to nic nadzwyczajnego w skali całej II WŚ. Każda armia potrafi być waleczna i dokonywać cudów męstwa ale także każda potrafi kraść, palić, gwałcić i mordować niewinnych ludzi. Szczególnie po dokonaniach Niemców w trakcie tych paru lat wojny kilka polskich obozów nie powinno dziwić.
(Radek - Eufi.org)