Rafał B., (39 l.)

Rafał B. (blq), Oslo, No-ne
  • Miejscowość
    w Polsce
    No-ne
  • Miejscowość
    w Norwegii
    Oslo
  • Znajomi 3
  • Odsłony profilu 1752
  • Posty 4
0
Rafał B. (Oslo, No-ne) - dodał(a) post do tematu
14-09-2019 18:55

Umowa zlecenie na projekt

Witam, otóż mam pytanie. Podpisałem umowę zlecenie na dwa tygodnie (okres próbny) jako pomocnik. Pierwszego dnia w pracy okazało się że jestem sam jako że mam sam wykonać prace. Z uwagi na to że jestem pierwszy raz w Norwegii i nie znam systemu zdziwiłem się że osadzono mnie na tak głęboką wodę. Po kilku telefonach okazało się że nie spełniam oczekiwań firmy po czym mi podziękowano. Co mam zrobić w tej sytuacji? Jakie mam prawa ? Co mi się w tej sytuacji należy??

Onty_Ja_Gabriel_3.
14-09-2019 19:21

blq napisał:
CBA?
Ta firma na dzień dzisiejszy, ma ugruntowaną renomę tak wśród zleceniodawców jak i samych pracowników.
Porównywalna z adeko, jobezone czy workeszope.
Inna sprawa to zależy na jaką mendę, zwaną konsultantem się trafi.
Jedni są jak opatrunek do rany, a inni jak brzytwa w ręku nad przepaścią.
Pomijam tu oczywiście klienta i u którego ma się dane zlecenie, jednak to już inna bajka i nie ten temat.

Rafał B.
14-09-2019 18:54

CBA?

Onty_Ja_Gabriel_3.
12-09-2019 17:13

S83 napisał:
Kolego na dane zlecenie szukali napewno człowieka w danym zawodzie, dali Ci umowę jako pomocnik by jak naj mniej ci płacić a i nie masz rocznego stażu i fachbref to typowe zagranie beamingu. To że się nie utrzymałeś świadczy że niemasz doświadczenia a i teraz jest w czym przebierać. Poszukaj innej pracy lub do Polski wrucić czas
To nie jest żadne typowe zagranie, tylko zwyczajny standard w Norwegi.
Nie tylko bemanningi stosują taką zasadę, ale każda Norweska firma.
A już zwłaszcza jak ktoś jest pierwszy raz w Norwegi.
Ty sam osobiście, gdybyś miał taką możliwość, dałbyś obcemu, niesprawdzonemu pracownikowi, samodzielne stanowisko z pełną stawką jak innym.
Ten Gość, dostał samodzielną pracę jako pomocnik i nie podołał jak widać z jego opisu.
A miał jedynie dotrwać do końca dniówki bez konfliktów. / telefonów i innych niewiadomych/. Nic nie wiemy więcej z jego opisu, czy na tym projekcie był sam w sensie NIKOGO WIĘCEJ, nawet majstra.
Czy też było więcej pracowników, tylko nikogo kto mógłby mu pomóc / dogadać/ co ma robić.
Niemniej tak jak napisałem już wyżej.
Okres próbny to czas na spokojne dotarcie na danym projekcie lub w firmie.
PAMIĘTAJMY JEDNO.
Jeżeli to był naprawdę bemanning, to gość musiał dobrze wejść za skórę tymi błagalnymi telefonami, skoro go zdjęli z tego projektu.
Przecież w tym momencie, STRACILI SPORO KASY ZA DNIÓWKĘ a i być może też i całe zlecenie które idzie w dziesiątki tysięcy koron strat.
Każdy z roboli, widzi tylko własną szkodę, natomiast olewa pracodawcę.
Bemanning to specyficzny pracodawca, oraz specyficzna forma pracy.
Tu trzeba być naprawdę mobilnym i elastycznym.
I tak dalej bla, bla, bla...

Zobacz więcej komentarzy
Rafał B. (Oslo, No-ne) - ma nowego znajomego
26-09-2015 14:11
Magdalena D.
Oslo, Warszawa
Znajomi: 45
Posty: 0
Z nami od: 06-11-2009
Rafał B. (Oslo, No-ne) - ma nowego znajomego
24-09-2015 06:54
Radek M
Oslo, Wwy
Znajomi: 6
Posty: 4
Z nami od: 15-09-2013

Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok