młode mamy w norwegii - Norwegia - s169

Dziwna ta twoja historia z tym nr personalny i niby Norweg powinnaś mieć łatwiej...
"Niczego w życiu nie można być pewnym"
Kasior12 bez pozwolenia i nr personalnego tu rodziłaś?? jak załatwiłaś formalności??

Ja mam o tyle fajnego lekarza (cala rodzina u niego ja tez) ze przyjmowal mnie normalnie bo stwierdzil ze jak dostane nr personalny to UDI mu zwroci pieniadze. On zalatwial wszystkio ze szpitalem itd. wiec my sie o nic nie martwilismy, a w szpitalu powiedzieli nam ze jak bedziemy musieli zaplacic za porod to mamy to zrobic a jak dostane nr to wtedy UDI nam to zwroci.

UDI odpowiedzialo mojemy mezowi ze np. facet pracujacy w NO sprowadza zone i ona dostanie szybciej nr niz rodowity norweg chce sprowadzic zone... tak wiec prawo maja zle uregulowane.

Tyle,ze ja dostalam to wszystko przy zakladaniu firmy. Pewnie to jest inny tok zalatwiania. Ale zmiana nazwiska to jeszcze troche potrwa Kasia, to faktycznie wszystko jakies glupie. Maz Norweg a oni robia takie problemy. Dziwny ten system Kleopatra, a gdzie Ty mieszkasz w tej Norwegii? Bo w roznych rejonach jest inaczej. Zalezy tez na kogo trafisz w urzedzie. I faktycznie idzcie do poloznej. Moze akurat ubezpieczenie meza wystarczy. W sumie ciezarna w Norwegii za nic nie placi. Ale nie wiem jak to jest bez numeru.

Mieszkamy w Sarpsborgu We Fredrikstad jest polski lekarz rodzinny chciałam się do niego zgłosić ale na moje nieszczęście ma urlop do końca lipca

Co do przechodzenie ciąży to nie miałam żadnych dolegliwości wprost idealnie do 7 m-c pracowała itdnadal się dobrze czuje tylko lekarz mnie przestraszył na ostatniej wizyciedużo nie przytyłam smieje się ze tylko mi zachodzić w ciąże...ciekawe co powiem po porodzie...
Wszystko co nieznane to trudniejsze- obcy krajprzyzwyczajenia pierwsza ciążabrak rodziny ale nie narzekamnajważniejsze żeby księżniczka się w planowany terminie urodziła i zdrowiutka ibyła i będę przeszczęśliwa.

U mnie bylo to samo, brak rodziny, obcy kraj itd. ale w moim przypadku ja urodzilam pod koniec 35 tyg. przeslismy troche z Zuzia ale juz jest ok

No tak, brak rodziny i przyjaciol ma duzy wplyw na nasze samopoczucie. Ale dzielne dziewczyny jestescie i dacie rade Ja w czwartek koncze 36 tydzien i dalej pracuje. Nie bylam na zwolnieniu ani jednego dnia. Tez nie przytylam duzo. Tzn. nie wiem czy 10 kilo to duzo czy malo. W kazdym razie nie czuje tego wcale

Ja przytylam 16-17 kg... a teraz zostalo mi jeszcze 11kg co mnie martwi bo waga stoi w miejscu... a w wiekszosc ubrac z przed ciazy sie mieszcze...

Kurcze, Kasia,czemu tak malo Ci zeszlo po porodzie? Az sie juz boje. W madrych ksiazkach jest napisane,ze schodzi nawet 10 od razu. I w pierwszym tygodniu tez mozna zgubic pare kilo. Ale to pewnie zalezy od organizmu. Zuzka byla wczesniaczkiem i moze dlatego Twoje cialo reaguje inaczej... Kto to wie Ale na pewno Ci sie uda zrzucic. Jeli miescisz sie w ubrania,to moze to woda? A waga niestety pokazuje duzo kilo do przodu Ja przez cala ciaze nosze bluzki z przed. Kupilam tylko jedna taka typowo ciazowa w rozmiarze M. I caly czas jest za duza na mnie. Spodnie nosze jeden rozmiar wieksze . Pewnie dlatego nie odczuwam tak tego. Jedyne co mi przeszkadza to malutki podbrodek Jednak na twarzy widac troszke,ze przytylam Za to skore mam w idealnym stanie. Przez cale zycie nie mialam tak gladkiej. Wlosy prawie do pasa mi urosly. Ciekawe co bedzie po porodzie. Wypadna mi???? Za to zeby w oplakanym stanie. Czeka mnie kilka wizyt u dentysty.Bleee

Witam wszystkie mauśki i ciężarówki jestem nowa na forum w Norwegi mieszkam juz 3 lata obecnie jestem w 35 tyg ciaży termin mam na 3 sierpnia opieka lekarska faktycznie tu średniamam nadziej ze poród bedzie jak z bajki pozdrwaiam

do agi 31 mam wrażenie ze poznałm cię na kursie szkoły rodzenia 15 czerwca