Walander napisał:
Obiad dla trójki:
Schabowy,rozbicie 2min,panierowanie 5min,smażenie 8min,ziemniaki obieranie 10min,gotowanie 30min(wystarczy dopilnować),odcedzenie 1min,ubijanie 1min,surówka ze słoika 1min.GOTOWE.
razem ok.35minut.
Pranie dla trójki:
Sortowanie 3min,wkładanie 1min,sypanie chemikaliów 1min,włącznie 1do20min,wyjmowanie 2min,rozwieszanie 10min.
razem ok.22minut.
Prasowanie=wolny czas przed TV(nawet na siedziąco).
Sprzątane:
Zamiatanie lub odkurzanie 15min,zmywanie 15min,wycieranie kurzu 60min(niestety nie codziennie),mycie okien 2min dziennie(faktycznie raz w miesiącu)
razem ok.60min.
Czyli razem daje ta cała praca około 2 godzin dziennie(pomijam "zajmowaniem się tym jednym potomkiem"
teraz czekam na odpowiedź naszych pań ile one robią tego schaboszczka,NAM tyle właśnie zajmuje ta cała praca domowa!!!
No i takie to własnie maja chłopy bzdurne wyobrażenia.
z tym sprzataniem to pojechałeś na całego.. bo moj drogi, łazienka sie sama nie umyje ( trzeba dość często wymyć kibelek - niesłychanie "przyjemne zajęcie", umyć kabine prysznicową, , conajmniej co drugi dzień "odświeżyć" łazienkę - półki, umywalkę itp), mycie podłogi gdy po domu szwenda się potomek też jest zajęciem częstym, do tego dochodzi latanie po sklepach i szukanie "gdzie ten schabowy najtańszy bo mi mąż będzie krręcił nosem ze za dużo wydaję".
Oczywiście nie zapominajmy o tym, że co i rusz trzeba dogladac dzieciaka czy np nie rysuje mazakami po ścianie, a to znowu chce siusiu, a to sie polało i trzeba przebrać, a to sie uderzyło i trzeba przytulić, jednocześnie non stop robiąc coś innego..
Ja np, gdy jestem sama ogarniam całe mieszkanie w godzinę, natomiast z 3 letnią córą, to zasadniczo robię wszystko przez 5-6 h. Bo w końcu zaczyna się jej nudzić i trzeba się trochę pobawić, pogadać, pośmiać.
Potem spacer, plac zabaw czy co tam.. i to kolejne 2-3 h z życia. Następnie zdązyć przed mężem do domu, żeby mu ciepłą strawę pod nos podstawić.
I przez cały ten dzień siedzi się samej z dzieckiem.. Nikogo do kogo można otworzyć buzię ( moja ma już 3lata, gada jak najęta, ale to i tak nie to samo co rozmowa z DOROSŁYM), a jak wraca karmiciel rodziny to jest tak wykończony pracą i rozmowami z kolegami w tejże pracy, że zasadniczo należy mu dać wypocząć i do wieczorka zająć się dzieckiem, wcisnąć kolację bo dziecko jedyne co lubi to słowa : "nie lubie", połozyć spać, dać męzowi kolację..
.. rano pobudka o 7np, wciskanie śniadania itd. itd..