Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

1 Post

(Kontemplacja)
Wiking
basitek napisał:
Preferuje odwrotnosc ,jestem kobieta przez duze K . Netowe randki to sprytne ukrycie swoich slabosci , klamst i swojego prawdziwego srodka .Pokazujecie swoje marzenia ,wlazac w skore innych ,tych ktorymi chcielibyscie byc .Rzeczywistosc czesto powala na kolana a spotkanie w cztery oczy jest rozczarowaniem i strata czasu. Tak ze wszystkim niedowartosciowanym Panom ,pragnacych masy ciala , ladnych zebow czy dobrego serca zycze powodzenia w netowym flirtowaniu - prawda i tak wyjdzie na jaw,bo kiedys zapragniecie spotkania i dotyku i tu spotka Was wielki bol ,my tez potrafimy ranic dokuczliwie jak nasze oczekiwania nie zostaja spelnione .Nie lubimy klamst i manipulacji nami - wtedy potrafimy byc niemile i niebezpieczne .Uwazajcie jak podejmujecie takie ryzyko.

"My", kto to jest to "My"?.
Ani "My" ani " "Wy" klamstwa nie lubimy. Kobito przez duze K, im wieksze K tym wieksze K.ompleksy...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(olinka)
Wiking
Chyba temat faktycznie pada

Musze go ożywić swoimi doświadczeniami
Jako pierwasza przyznam sie ,ze byłam na portalu typu Sympatia.pl ,pewnie dobrze wszystkim znany
Moich partnerów życiowych poznawałam własnie przez internet.. jakoś zabiegana kobietka ze mnie, a panowie z mojego środowiska jakos nigdy mnie nie interesowali .Chyba dlatego ,że to jak takie podanie na złotej tacy bez dreszczyków emocji i tajemniczości ha ha ha

Na wspomnianym wczesniej portalu miałam profil dokładnie 5 dni.Jednak czasy sie zmieniły czy cos, bo tylko same spotkanka na sex, sponsoring i faceci typu "fura skóra i komóra".
Odzywki w typie "hej lalunia może spotkanko " .
Więc juz nie mam profilu tam ,a szkoda bo myślałam ,że sie troche rozerwe i poflirtuje w starym stylu
Jejku jak to brzmi" w starym stylu" ale niestety ten "nowy ",to mi nie odpowiada i tego typu dreszcz emocji


To tyle wyznan
Kto ma odwage być nastepnym spowiadajacym sie? he he he
no teraz temat moze byc ciekawy
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
Olinko, miłosc to mozna spotkac w bibliotece, w kanjpce itp. a na portalu randkowym nikt miłosci nie szuka

Stąd tez wypowiedz , moim zdaniem katastrofalna, uzytkowniczki basitek. Coz, kazdy zęby ma takie jakie ma, sylwetkę taka, jaką ma... a basitek szuka Apolla.
Dla mnie fajny facet to nie znaczy ani wysoki ani niski, ani "pudzian" ani szczupły, ani brunet ani blondyn, ani rudy. Dla mnie fajny to taki, ktory ma hobby, lubi muzyke podobna jak ja, lubi sie śmiac , wygłupiac, taki, z ktorym mozna dyskutowac i pokłocic sie i popłakac.
A słabosci ma kazdy.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
512 Posty
ania s
(ania_s)
Wyjadacz
dokladnie hilton tak jak mowisz
poznalam kiedys goscia, pare lat temu przez gg zagadal, przyslal zdjecia, potem sie spotkalismy kilka razy, ale to totalna porazka, zdecydowanie preferuje 'stary' styl zapoznawania sie, flirtowania i wogle
a coz jak kto lubi i jak kto chce
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Kontemplacja)
Wiking
olinka napisał:
Chyba temat faktycznie pada

Musze go ożywić swoimi doświadczeniami
Jako pierwasza przyznam sie ,ze byłam na portalu typu Sympatia.pl ,pewnie dobrze wszystkim znany
Moich partnerów życiowych poznawałam własnie przez internet.. jakoś zabiegana kobietka ze mnie, a panowie z mojego środowiska jakos nigdy mnie nie interesowali .Chyba dlatego ,że to jak takie podanie na złotej tacy bez dreszczyków emocji i tajemniczości ha ha ha

Na wspomnianym wczesniej portalu miałam profil dokładnie 5 dni.Jednak czasy sie zmieniły czy cos, bo tylko same spotkanka na sex, sponsoring i faceci typu "fura skóra i komóra".
Odzywki w typie "hej lalunia może spotkanko " .
Więc juz nie mam profilu tam ,a szkoda bo myślałam ,że sie troche rozerwe i poflirtuje w starym stylu
Jejku jak to brzmi" w starym stylu" ale niestety ten "nowy ",to mi nie odpowiada i tego typu dreszcz emocji


To tyle wyznan
Kto ma odwage być nastepnym spowiadajacym sie? he he he
no teraz temat moze byc ciekawy


Mysle, ze nie ma nic zdroznego, zeby poznawac przez net. Wlasciwie to dlaczego nie? W realu mamy tez pewien zestaw trickow, zeby zwodzic, omamic i przeciagnac na swoja strone.
Jesli chodzi o net podpadajaca jak dla mnie jest jedynie forma w jakiej sie to tlumaczy - NIE MAM CZASU, JESTEM ZABIEGANA/ZABIEGANY. U wiekszosci korzystajacych z tej formy da sie wyczuc pewien wstyd...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(olinka)
Wiking
no ja nie szukałam miłości w internecie, ale jakoś sama zapukała w moje drzw i mimo tego ze musiano je długo wywazać ,to ślub był i rozwód też ,ale to inna sprawa he he he .
Nigdy nic nie wiadomo co gdzie kogo dopadnie ,to jest fakt jak i to ze mymy swoje słabości -ja np jestem malutka i drobniutka he he więc przy facecie 190 to jak krasnoludek
Ale jak powiedziałaś -Wspólne zainteresowania ,więż psychiczna i to coś a nie ząbki ,włoski itd choc to tez wazne ale nie najważniejsze.
Dostajesz oklaski jako pierwsza za odwage
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(olinka)
Wiking
ups nie tej osobie dałam oklaska buuu dopiero za 6 godzinek moge to naprawic...głupie zarzadzenie buuu
Hilton musisz poczekac
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(olinka)
Wiking
Kontemplacja napisał:
olinka napisał:
Chyba temat faktycznie pada

Musze go ożywić swoimi doświadczeniami
Jako pierwasza przyznam sie ,ze byłam na portalu typu Sympatia.pl ,pewnie dobrze wszystkim znany
Moich partnerów życiowych poznawałam własnie przez internet.. jakoś zabiegana kobietka ze mnie, a panowie z mojego środowiska jakos nigdy mnie nie interesowali .Chyba dlatego ,że to jak takie podanie na złotej tacy bez dreszczyków emocji i tajemniczości ha ha ha

Na wspomnianym wczesniej portalu miałam profil dokładnie 5 dni.Jednak czasy sie zmieniły czy cos, bo tylko same spotkanka na sex, sponsoring i faceci typu "fura skóra i komóra".
Odzywki w typie "hej lalunia może spotkanko " .
Więc juz nie mam profilu tam ,a szkoda bo myślałam ,że sie troche rozerwe i poflirtuje w starym stylu
Jejku jak to brzmi" w starym stylu" ale niestety ten "nowy ",to mi nie odpowiada i tego typu dreszcz emocji


To tyle wyznan
Kto ma odwage być nastepnym spowiadajacym sie? he he he
no teraz temat moze byc ciekawy


Mysle, ze nie ma nic zdroznego, zeby poznawac przez net. Wlasciwie to dlaczego nie? W realu mamy tez pewien zestaw trickow, zeby zwodzic, omamic i przeciagnac na swoja strone.
Jesli chodzi o net podpadajaca jak dla mnie jest jedynie forma w jakiej sie to tlumaczy - NIE MAM CZASU, JESTEM ZABIEGANA/ZABIEGANY. U wiekszosci korzystajacych z tej formy da sie wyczuc pewien wstyd...




oj kochna ja w życiu to juz mało czego sie wstydze he he he

Faktem jest że z braku czasu jedynie póznym wieczorem jestem wstanie wygenerowac dla siebie jakas spokojna chwile. Wtedy rozumiem powinnam isc w nocy i flirtowac ze stróżem nocnym prakingu z naprzeciwka by nie robic tego w necie bo jakies kompleksy tak he ha ha
Wow a moze to nawet super pomysł.. hi hi
a nie tak przez necik...
Zarty zartami a tak na powaznie to brak casu i moze troche lenistwo ...zagoniło mnie do netu i flirtu i zabawy Tylko jak juz powiedziałam jakos mnie nie bawily zaczepki "hej lala...."

Moze faktycznie jestem z gatunku wymierajacego Miłość od pierwszego klikniecia , nie wchodzi w gre ha ha ,ale ten dreszczyk emocjii ,kim jest ten tajemniczy" ktos" ,to właśnie to ,a nie teksty "hej mam 100 na wydanie lalka masz moze ochote wyskoczyc by porzadzic" no porażka

A Wy też macie tego typu przygody a moze inne ciekawe teksty he he..
No to czekam na wyzwania i spowiedz
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Kontemplacja)
Wiking
olinka napisał:
Kontemplacja napisał:
olinka napisał:
Chyba temat faktycznie pada

Musze go ożywić swoimi doświadczeniami
Jako pierwasza przyznam sie ,ze byłam na portalu typu Sympatia.pl ,pewnie dobrze wszystkim znany
Moich partnerów życiowych poznawałam własnie przez internet.. jakoś zabiegana kobietka ze mnie, a panowie z mojego środowiska jakos nigdy mnie nie interesowali .Chyba dlatego ,że to jak takie podanie na złotej tacy bez dreszczyków emocji i tajemniczości ha ha ha

Na wspomnianym wczesniej portalu miałam profil dokładnie 5 dni.Jednak czasy sie zmieniły czy cos, bo tylko same spotkanka na sex, sponsoring i faceci typu "fura skóra i komóra".
Odzywki w typie "hej lalunia może spotkanko " .
Więc juz nie mam profilu tam ,a szkoda bo myślałam ,że sie troche rozerwe i poflirtuje w starym stylu
Jejku jak to brzmi" w starym stylu" ale niestety ten "nowy ",to mi nie odpowiada i tego typu dreszcz emocji


To tyle wyznan
Kto ma odwage być nastepnym spowiadajacym sie? he he he
no teraz temat moze byc ciekawy


Mysle, ze nie ma nic zdroznego, zeby poznawac przez net. Wlasciwie to dlaczego nie? W realu mamy tez pewien zestaw trickow, zeby zwodzic, omamic i przeciagnac na swoja strone.
Jesli chodzi o net podpadajaca jak dla mnie jest jedynie forma w jakiej sie to tlumaczy - NIE MAM CZASU, JESTEM ZABIEGANA/ZABIEGANY. U wiekszosci korzystajacych z tej formy da sie wyczuc pewien wstyd...




oj kochna ja w życiu to juz mało czego sie wstydze he he he

Faktem jest że z braku czasu jedynie póznym wieczorem jestem wstanie wygenerowac dla siebie jakas spokojna chwile. Wtedy rozumiem powinnam isc w nocy i flirtowac ze stróżem nocnym prakingu z naprzeciwka by nie robic tego w necie bo jakies kompleksy tak he ha ha
Wow a moze to nawet super pomysł.. hi hi
a nie tak przez necik...
Zarty zartami a tak na powaznie to brak casu i moze troche lenistwo ...zagoniło mnie do netu i flirtu i zabawy Tylko jak juz powiedziałam jakos mnie nie bawily zaczepki "hej lala...."

Moze faktycznie jestem z gatunku wymierajacego Miłość od pierwszego klikniecia , nie wchodzi w gre ha ha ,ale ten dreszczyk emocjii ,kim jest ten tajemniczy" ktos" ,to właśnie to ,a nie teksty "hej mam 100 na wydanie lalka masz moze ochote wyskoczyc by porzadzic" no porażka

A Wy też macie tego typu przygody a moze inne ciekawe teksty he he..
No to czekam na wyzwania i spowiedz


Olinka, przeciez Ty nic innego tu nie robisz jak flirtujesz. Moze cos z tego wyjdzie moze nie, ale intencja jest to, ze wyjdzie. Niby bez stresu, ale da sie wyczuc pewne oczekiwania. Wbrew pozorom ludzie z boku widza wiecej niz myslimy...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(kornel.pl)
Wiking
Basiu,napisałaś dużo prawdy,ale jednocześnie może to być informacja o tym czego oczekujesz,na co liczysz,jeśli tu tzn ,że od "(męższczyzn)" polskich,nie jesteś tuzinkowa i dobrze,przy najmniej oczekujesz czegos oryginalnego,popieram.
Zauważ,że słowo męższczyzn wziołem w nawias ,to tak dziwnie i u mnie zabrzmiało.
Bardziej samiec pasuje.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok