Z moich obserwacji Polaków, których tu poznałam wynika, że dość dobrze wtopili się w norweskie społeczeństwo. Żyją tak, jak inni, niespecjalnie się wyróżniają, zachowują podobnie. Na razie nikt z nich mnie nie zawiódł i nie wygląda, żeby tak miało być. Na szczęście! Zdarzyły mi się tu tylko dwie dość niemiłe sytuacje, ale od Polaków, którzy tu wpadli tylko na chwilkę, na wakacje... Ci, którzy żyją tu z rodzinami i zakładają, że chcą zostać na zawsze są inni. A może tylko ja na takich trafiłam.