Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
(7170 niezalogowanych)
1 Post

(Hilton)
Wiking
Kiedy ostatnio odwiedzalście ojczyznę? Ja w lutym 2009 i dopiero w lipcu pojade moze na tydzien...no 10 dni
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
2387 Postów
Sethur Asher
(Sethur)
Maniak
Hilton napisał:
Kiedy ostatnio odwiedzalście ojczyznę? Ja w lutym 2009 i dopiero w lipcu pojade moze na tydzien...no 10 dni

Kiedy ostatnio kogos tam windykowalem... z 8 miesiecy temu haha.. niespieszno
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
Ja grudzień 2009, teraz pojedziemy latem, bo siedmiolatek się domaga, a dziadkowie dzidzi jeszcze nie widzieli
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
39 Postów
Olga O.
(oolgita)
Nowicjusz
Ja do PL jezdze srednio co dwa lata na ok dwa tygodnie. Lubie moje pobyty tam, bo wiem, ze za kilka dni wroce do domu. Spotykam sie wtedy z moja klasa (zabawa az do sniadania), rodzinne wyjscia na piwko, choc w tym roku ciezko bedzie, bo jedna siostra w ciazy a druga karmiaca , polskie zarelko!!!
A jacy sa mieszkancy NO?
Jak Was przyjeli i jak Was traktuja koledzy/kolezanki w pracy? Sasiedzi?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
Norwedzy wydają się bardzo chłodni i zamknięci w sobie dopóki ich nie poznasz. Myślę, że w stosunku do nowych są po prostu dość ostrożni i nieufni. Trzeba dać im czas, bo tak naprawdę to są ludzie ciepli, przyjaźni. Jako naród są bardzo cisi i spokojni w porównaniu do Polaków. "Rządzą" tu kobiety, a mężczyźni siedzą grzecznie pod pantoflem. 97 % rozwodów w Norwegii jest z inicjatywy kobiet. Ci panowie, którzy maja dość "pantofla" szukają sobie żon w Tajlandii, Korei. Zanim zaakceptują cię jako sąsiada minie dużo czasu, musisz im udowodnić że zasługujesz na tę akceptację. A gdy już stanie się to faktem, to będziesz mieć dobrych sąsiadów, przyjaciół, bo oni są bezproblemowi, dopóki szanuje się ich kulturę i zwyczaje.
Patrząc na ulice mniejszych miast i miejscowości będzie ci się wydawało, że są wymarłe, zwłaszcza w takie dni, gdy np. w Polsce ludzie wychodzą, spacerują. Tu są pustki, bo wyjeżdżają do swoich kabin w górach. Żyją bardzo aktywnie, kochają sport, choć widać tu również sporo grubasów. W lipcu na przykład nikogo tu nie ma, poza wybrzeżem może. Sporo Norwegów spędza zimę w Hiszpanii, Tajlandii lub innych ciepłych krajach, wracając tu na "lato".
Co do Oslo, to jest to po prostu duże miasto, jak każde inne na świecie. Starsi Norwedzy wypierają się Oslo. Niektórzy twierdzą, że jest Norwegia i Oslo.
Sporo Norwegów byłoby w niezłym szoku, że chcesz zamienić Hiszpanię na ich kraj.
Jeśli lubisz tłumy ludzi, miasta, życie które wrze, to Norwegia nie jest dobrym miejscem. Ale jeśli lubisz ciszę, spokój, góry, lasy, potrzebujesz uciec od wszystkich i pobyć tylko wśród dzikiej przyrody jak ja, to Norwegia jest idealna. Podobno w Norwegii znajdziesz jeszcze miejsca, gdzie stopa ludzka nie stanęła.
Norwedzy są praworządni, tak napisano, więc tak musi być, ale potrafią też kombinować, tyle że się tym nie chwalą.
To są moje wrażenia dotyczące tego kraju i ludzi. Pewnie znajdziesz też sporo innych opinii.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
39 Postów
Olga O.
(oolgita)
Nowicjusz
Bardzo Ci dziekuje gama28 za tak rzeczowa i obszerna odpowiedz na moje pytanie. Chcialam wiedziec, czy w NO nie tylko nas akceptuja ale czy nas, polakow mieszkajacych na stale widza jako czlonkow spoleczenstwa i tak traktuja. W moim biurze pracuje od 3 lat z tymi samymi ludzmi, widzimy sie przez 9 godzin dziennie 5 razy w tygodniu. Nie ma jakichs wielkich konfliktow, czasem krotka wymiana zdan, ale generalnie sie dogadujemy. No i ostatnio jedna z kolezanek odebrala telefon, rozmowca poprosil o polaczenie z Olga ( jest nas dwie Olgi w firmie), kolezanka zadala pytanie: "z nasza czy z"guiri"? guiri to taka bardziej pogardliwa nazwa dla obcokrajowca... i to wszystko w mojej obecnosci. Poczulam sie jakby mi ktos wymierzyl policzek. O tej kanaryjskiej przyjacielskosci sie tyle nasluchalam, a tu nic wiecej jak falsz, tak dlugo jak im sie oplaca byc milym tak dlugo sa, ale generalnie pogardzaja wszystkimi, ktorzy nie sa z ich wlasnej wyspy. Nie wszyscy oczywiscie, ale ci, ktorzy tacy sa, potrafia zalezc za skore.
Co do dzikiej natury... juz od jakiegos czasu mysle o przeprowadzce, wahalam sie miedzy Australia i Kanada, pozostala Kanada, cudowna, dzika, olbrzymia Kanada... ale to tak koszmarnie daleko od Europy, a ja tak lubie polskie zareko! I rodzinke w PL tez lubie odwiedzac.
Jakis czas temu ktos mi powiedzial, ze Norwegia to ciekawe miejsce do zycia. Probuje sie zatem dowiedziec czegos wiecej o tej Norwegii. Jedno juz odkrylam, ma fajny jezyk, choc slyszalam, ze sa dwa dialekty, jeden dosc trudny.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
Hmm, przede wszystkim powinnaś tu najpierw przyjechać przynajmniej na wakacje a potem zadecydować.
Co do akceptacji lub jej braku nastały ciężkie czasy dla Polaków. Jest nas tu coraz więcej i coraz ciężej. Każdy ma własne doświadczenia w tej kwestii. Polacy, którzy mieszkają tu po kilkanaście lub kilkadziesiąt lat mówią, że troszkę to trwało, ale zostali w pełni zaakceptowani. Wśród Norwegów, którzy nas- indywidualne jednostki, znają dłużej też raczej nie ma problemu. Każdy ma tam jakieś grono znajomych, wśród których czuje się akceptowany.
W każdym razie dociera do nas coraz więcej sygnałów, że jako narodowość nie jesteśmy zbyt lubiani. Bywa czasem ciężko przyznać, że jest się Polakiem...Myślę, że to dość normalne tam, gdzie pojawia się nas taka masa w tak krótkim czasie (Niemcy, Wielka Brytania). Jeśli przeglądasz forum, to na pewno nie raz natknęłaś się na artykuły, które opisują jawną dyskryminację. Tyle, że ta dyskryminacja ze strony Norwegów dość rzadko jest otwarta i bezpośrednia. Oni są dość zamknięci w sobie, zawsze mili, uśmiechnięci, ale swoje myślą. Generalnie parę lat temu było o WIELE łatwiej, ale wszystko co dobre kiedyś się podobno kończy. Co nie znaczy, że jest bardzo źle, po prostu trzeba więcej pracy włożyć w to, aby pokazać, że jest się dobrym pracownikiem, uczciwym, spokojnym, niekonfliktowym, tolerancyjnym człowiekiem. I co ważne, nie wolno tu narzekać na pogodę, bo to natura, a natura dała im złoża ropy, czyli bogactwo. Norwedzy są bardzo dumnym narodem i to też trzeba nauczyć się akceptować. Są naprawdę przekonani o swojej wyższości.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
Co do języka, to są dwa dialekty i sporo gwary. Jest trudny początkowo, bo bardzo różny jeśli chodzi o akcent. Ale jak się osłuchasz można się bez większych problemów nauczyć, zwłaszcza jeśli znasz angielski i niemiecki.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
352 Posty
Katarzyna Jakubowska
(Katarzyna)
Stały Bywalec
Hej Gama28, hej oolgita ,

Zjawisko, o którym czym piszecie występuje pewnie w stosunku do każdej inne nacji ale...generalnie moim osobiście skromnym zdaniem problem leży w tym, że wielu Polakom wydaje się, iż opuszczając granicę Polski wolno im dosłownie wszystko. Znikają hamulce, zachowanie często pozostawia wiele do życzenia. Dlaczego nie jest tak, że jadąc do Norwegii, kraju spokojnego i zrównoważonego nie staramy się "wejść pomiędzy wrony i krakać jak one". Dlaczego słyszymy, że Polak to pijak to pijus i złodziej? Ano dlatego, że nie potrafi jeden z drugim stanąć z boku i przyjrzeć się Norwegom, że bez upijania się jak świnia także można się dobrze bawić. Że skoro Norwegowie dają jakiś kredyt zaufania to powinniśmy stawać na głowie, żeby udowodnić, że na to zasłużyliśmy. Ale nie - wielu Polaków zaraz kombinuje, jakby tu oszukać, ukraść, drugiego w przysłowiowej łyżce wody utopić.
Jestem Polką i nią pozostanę do końca życia, obojętnie w jakim kraju żyć będę / a będę w Norge oczywiście / ale rzeczywiście czasem po prostu wstyd za rodaków...jakie jest Wasze zdanie Dziewczyny?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
Zgadzam się. Niestety sporo złego jeśli chodzi o opinię robią Panowie, którzy przyjeżdżają tu sami, bez rodzin, na krótko (sorry chłopaki). Często zachowują się jak psy spuszczone z łańcucha... Broń Boże nie chce nikogo wrzucać do jednego worka, bo mam wśród nich również przyzwoitych znajomych. Wiadomo, że ktoś, kto jest tu z rodziną, z nastawieniem, że na zawsze, będzie miał zupełnie inne podejście do sprawy. Buduje w końcu opinię nie tylko sobie i tylko na chwilę, ale swojej żonie, dzieciom i to na zawsze. Nie raz można przeczytać na forum tym i innych, że dla większości z nich cel jest jeden: wycisnąć jak najwięcej kasy jak najmniejszym kosztem w jak najkrótszym czasie... Warunki mieszkaniowe, styl życia, opinia nie są wtedy ważne, bo g....o mnie to obchodzi, doję i wracam do siebie. Smutne.
W piątkowym DzieńDobryTVN polecano książkę, którą podobno powinien przeczytać każdy Polak przed wyjazdem za granicę "Jak żyć szczęśliwie w innym kraju" autorstwa Andrzeja Olkiewicza, który wyjechał z Polski w 1957 roku, tu link www.dobreksiazki.pl/b16818-jak-zyc-szcze...ie-w-innym-kraju.htm
Podobno ten Pan zna receptę na to, aby być w nowym środowisku absolutnie zaakceptowanym. Przeczytam, zobaczę.
Jedno jest pewne, zanim pojedzie się gdziekolwiek, nie ważne czy na wakacje, do pracy, czy na stałe, trzeba zgromadzić sporo informacji o kraju, do którego chcemy dotrzeć, aby umieć się tam znaleźć. Bo to w końcu my przyjeżdżamy jako goście i powinniśmy dostosować się do zwyczajów i zasad Gospodarzy!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok