Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
agnieszka mielczarek jan nowak tomasz gonciarz Slavo Slavo Maja Zych Aleksandra Janewicz (18148 niezalogowanych)
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Fazi - masz racje - jestem przedstawicielka systemu z roli mojej profesji i rzeczywiscie wierze w prawdziwosc podanych przez ciebie przykladow " pouczania" rodzicow przez nauczycieli no. Rzeczywiscie jako wychowawcy zwracamy uwage nie tylko na wyniki w nauce u ucznia ale rowniez na czynniki zewnetrzne jak n.p czy ma ze soba drogie sniadanie i czy je zjada czy wyrzuca do smieci, czy jego pozywienie stanowia puste kalorie i cukier - ktore moga miec negatywny wplyw na jego zachowanie i na jego koncentracje i tak, jest to tematem dyskusji na indiwidualnych spotkaniach z rodzicami / z dzieckiem.
Bardzo wazne jest rowniez zeby uczen nie byl pozostawiony samemu sobie / samotny / osowialy / zmeczony / nieprzygotowany do zajec i zeby sie czul dobrze w klasie i w szkole. Bardzo waznym jest stworzyc platforme dobrych relacji w grupie - to dotyczy wszystkich uczniow i wszyscy powinni miec zrozumienie ze to ich dobro ale i obowiazek zeby klasa miala dobre relacje. Ale duza odpowiedzialnosc za stworzenie takich relacji spoczywa na nauczycielu i jego umiejetnosciach jako przywodcy i pedagoga.

Wspolpraca z Bv jest tez czescia roli nauczyciela - jednak zawsze odbywa sie najpierw i wielokrotnie rozmowy z rodzicami, a ostatecznoscia jest Bv.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-4  
Odpowiedz   Cytuj
280 Postów
55555555 55555555
(Sebastian)
Stały Bywalec
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
280 Postów
55555555 55555555
(Sebastian)
Stały Bywalec
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
252 Posty
Kaśka N.
(factorytka)
Stały Bywalec
Sebastian napisał:
przepraszam za pisownie ale wierzcie mi dzialam pod wielkim stresem

Wiesz... w każdym zachodnim czy północnym kraju europy będziesz postrzegany przez niektórych ludzi jako obywatel klasy B a czasem nawet i C. Trzeba albo do tego przywyknąć i ignorować z uśmiechem albo uciec zanim psycha do końca siądzie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
5815 Postów
pati muzia
(patim)
Maniak
nie zawisle i niezalezne sady w Polsce daja
ksiedzu molestujacemu 11latki 6miesiecy w zawiassach
komendantowi policji zawiasy na 3 lata za jazde po pijanemu i kolizxje drogowo
a robotnikowi na rowerze /takiego szybko zlapia na wsi /5 lat6 i grzywna
sad jest niezawisly i niezalezny alet tylko od zwyklych obywateli
a biegly jest na uslugach sadu no bo to w koncu rodzina
albo ciocia albo szwagier jest sedzia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:6  
Odpowiedz   Cytuj
280 Postów
55555555 55555555
(Sebastian)
Stały Bywalec
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
5815 Postów
pati muzia
(patim)
Maniak
znam rodziny co bija dziecimi chlaja co sobota
a mieszkaja w blokiu
i 15 sasiadow sami norwdzy
nie wolaja policji
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
571 Postów
helen :)
(pozazycie)
Wyjadacz
Sebastian napisał:
factorytka napisał:
Sebastian napisał:
przepraszam za pisownie ale wierzcie mi dzialam pod wielkim stresem

Wiesz... w każdym zachodnim czy północnym kraju europy będziesz postrzegany przez niektórych ludzi jako obywatel klasy B a czasem nawet i C. Trzeba albo do tego przywyknąć i ignorować z uśmiechem albo uciec zanim psycha do końca siądzie.


No tak pewnie masz racje ...ale czy to nie szmace nie sie jest ...pluja Ci w twarz a ty ze deszcz pada...hmmm
to wszytko w imie Koronki
czy wy ...ty...w to wiezysz ze zniesiesz karzde upokorzenie bo jestes TU obca
Jak dugo bedziesz tak twarda zeby to znosic ...
Jeste Matka...
Masz dzieci...
Wiesz jak odebrali dziecko Rybkom bylem przerazony po dwuch dniach uspokilem sie po kilku nastepnych wyrobilem sobie jako takie zdanie po kilku miesiacach utwierdzilem sie w tych pogladach po przeczytaniu artykulu w NEWSWEEK POLSKA i bylo miz tym dobrze...ale jak nagle granat wybucha Ci przed nosem ....uuuuuu to inna sprawa i wtedy jest to co ja przezywanm dzis
TOTALNY SZOK!!!
Wiec wybaczcie ale wasze..twoje pociesznie jest troszke ...jakby...ciezko mi znalezc slowa ale jedyne co mi sie cisnie na usta to OD CZAPY przepraszam ale tak jest
dopuki cos nas nie dotknie to nie mozemy powiedziec jak to jest prawda...
POZD



Wyprzedzajac opisanie calej sprawy-napisze Ci ze mi zabrano dziecko na tzw.ZAS
...BO MOGLOBY DOJSC ...przepraszam -puscily mi nerwy,bo jestem z nimi w kontakcie.
Im zabrano za NIC,a wyzwano te matke i mnie jako DZIWKI
Rowniez faktorytka o mej osobie tez, nie wspominajac o Gabrielu Kolsaki,ktory niegdys byl jako 20cm-nie wnikam, czy sie chwalil, czy zalil, zas dzieci dalej sa zabierane.
To samo z BLIZNIAKAMI ...

Ustawcie na placu rocznie 12,500tys dzieci ...konca nie bedzie widac,a jak co roku wiecej.
Zas rodzenstwa sa rozdzielane wiec po jednym dziecku na rodzine,to ile tych rodzin zastepczych tu jest na te 4mil.
Odliczajac z 4 mil -dzieci,-mlodziesz ,- staruszkow czy dalej - kalekich ludzi....
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
64 Posty
lingua franca
(strix)
Początkujący
factorytka napisał:

Artykuł z Polityki wyjaśnia chyba wszystko.
W sumie się cieszę że kolejna patologia sama się wyeliminowała z tego kraju.
A te wszystkie mac'ki, strix'y czy inne to chyba synkowie tejże damy, tak?


Znamienne jest to, że kiedy ja podawałam długie listy linków (w czasie, kiedy dyskusja rzeczywiście dotyczyła niedociągnięć BV), to wszystkie one były albo pomijane milczeniem albo dyskredytowane. Jedynym argumentem factorytki na fakty było publiczne ujawnienie moich danych. Skad je ma, tego niedługo się dowiem.

Teraz natomiast osoby, które ignorowały i nie potrafiły ustosunkowac się do faktów ekscytują się jednym naciąganym artykułem w gazecie.

Dlaczego naciąganym? Ponieważ napisany został z pominięciem elementarnej rzetelności dziennikarskiej.

Na studiach uczono mnie, że dziennikarz ma nie gonić za sensacją ale przedstawiać prawdę. Jeśli nie wiadomo, jaka jest prawda, wedy przedstawia się argumenty OBU stron.

Traktowanie notaki urzędniczej jako dowodu w sprawie jest zwyczajnie śmieszne. Nawet notatki policyjne z interwencji nie są dowodem winy! Powód jest ten sam: każdy urzędnik i funkcjonariusz działa pod presją, ponieważ musi się wykazać. Presja moze być nieświadoma, ale jest i prowadzi do przeinaczenia faktów, koloryzacji itp. Niektórzy zaś zwyczajnie zmyślają, alby sobie podbić wyniki (jak np. ubecy, którzy z tysiecy niewinnych ludzi zrobili współpracowników w swoich notatkach, co wyszło w tzw. 'praniu' czyli procesach przeciw IPN. O ile się nie mylę jest nazwet wyrok Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, czyli w sprawie traktowania urzędniczych notatek jako bezsprzecznych dowodów.).

Żaden szanujący się dziennikarz nie będzie takiego materiału traktował poważnie. Dziennikarz powinien być DOCIEKLIWY a nie spolegliwy.

Mam wrażenie, jakby autorka tego czegoś (bo ani to reportaż ani felieton) po prostu dorwała chętnego tłumacza albo innego urzędnika, który jej ujawnił treść notatek BV w aktach sądowych. No i pani redaktor tak się tym podekscytowała, że zapomniała o weryfikacji tych rewelacji. Nie piszę, że tak było tylko, że takie miałam wrażenie po przeczytaniu tego artykułu.

Poniewaz sprawa toczyła się jak każda inna sprawa o ograniczenie władzy rodzicielskiej/odebranie dziecka, sąd mógł wyznaczyć kuratora lub skierować dziewczynkę do rodziny zastępczej w Polsce. Nie zrobił tego, więc wnioskuję, że rewelacje z notatnika BV nie były poparte żadnymi dowodami.

Polskie sądy rodzinne to nie jest taki znowu ciemnogród. Kuratora dostaje się za mniejsze występki niż te opisane w artykule, co skłania mnie do przypuszczenia, że rewelacje te nie były niczym potwierdzone.

Sprawa jest medialna i myślę, że gdyby były podejrzenia co do funkcjonowania rodziny, sedzia przydzieliłby rodzinie kuratora chociażby po to, żeby samemu mieć alibi w razie czego.

Załóżmy jednak, że rewelacje byłyby prawdziwe. Wtedy pracownik socjalny w normalnym kraju się nie certoli tylko mówi 'albo się pozbieracie do kupy, albo dzieciaka będziecie odwiedzać w rodzinie zastępczej'. Pracowałam wiele lat w UK w sektorze socjalnym i tam rodzice wiedzą, kiedy są zagrożeni odebraniem dziecka. Zazwyczaj zależy im na tyle, że biora przysłowiowe cztery litery w troki i przy pomocy opieki społecznej wychodzą na prostą. Nie ma tak, że rodzinka się stacza, pani z opieki przychodzi i klepie po pleckach a potem w sekrecie zabiera dziecko spod szkoły. To nie są metody pomocy rodzinie.

Z mojego punktu widzenia nic się nie zmieniło - służby norweskie nie powiadomiły o swoich podejrzeniach polskiej ambasady, chociaż miały taki obowiązek. Jesli sytuacja była tak zła, tym bardziej należało dopełnić WSZELKICH procedur, aby zabezpieczyć dobro dziecka na stałe. Nic takiego nie miało miejsca.

Ba! Strona norweska była rozczarowana, że musi decyzję o odebraniu dziecka czymkolwiek uzasadniać!

Tyle ode mnie w temacie. Żegnam. Nie mam ochoty na dalsze przerzucanie się mięsem ani na ciosy ponizej pasa od osób chcących uchodzić za lepsze od innych. O ile błędy ortograficzne mogę wybaczyć, o tyle chamstwa i pretensji do bycia 'lepciejszym' już nie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
64 Posty
lingua franca
(strix)
Początkujący
patim napisał:
nie zawisle i niezalezne sady w Polsce daja
ksiedzu molestujacemu 11latki 6miesiecy w zawiassach
komendantowi policji zawiasy na 3 lata za jazde po pijanemu i kolizxje drogowo
a robotnikowi na rowerze /takiego szybko zlapia na wsi /5 lat6 i grzywna
sad jest niezawisly i niezalezny alet tylko od zwyklych obywateli
a biegly jest na uslugach sadu no bo to w koncu rodzina
albo ciocia albo szwagier jest sedzia


To, że w Polsce jest patologia nie oznacza, że w Norwegii jej nie ma.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok