LESZEK I ANETA napisał:
madre slowa,ja mam wiele pytan,dla starych emigrantuw polakuw to pewnie bzdury,i kiedy czytam niekture odpowiedzi tutaj to boje sie pytac
Aneta, bzdury to wypisują ludzie, ktorzy na temat tej instytucji nie mają pojęcia, gdzies cos wyczytali i dopisali sobie reszte.
Barnevernet nie zabiera dzieci bez przyczyny, to juz jest ostatecznosc.
W Notrwegii nie mozna karac dzieci klapsami i krzyczec na nie i tyle.
Instytucja ta pomaga dzieciom. Moga oni zapewnic dziecku doplate do zajec pozaszkolnych, zapalcic za przedszkole, wyznaczyc miljøarbeider'a ( taki czlowiek ktory spedza z dzieckiem czas, chodzi do kina, odrabia zadanie itp). Wszytsko to pod warunkiem, ze rodzice nie sa patologia, a jezeli sa to musza sie poddac leczeniu.
Wielu rodzicow z Polski robi alkoholowe imprezy kiedy dzieci sa w domu, faceci upijaja sie do zgonu, a matki troszke lzej... nie pomysleli ze pod wplywem alkoholu nie sa w stanie zapewnic dziecku bezpieczenstwa, BV stoi na strazy.

P.s do BV mozna sie zglosic samemu, jesli potrzebuje sie pomocy.