Justyśka ciężko będzie, jeśli nie będzie konkretnych wskazań. Niestety kobieta w ciąży nie jest tu jakoś specjalnie chroniona. W Polsce dmucha się na zimne, dość łatwo jest dostać zwolnienie, niestety nie w Norwegii. No chyba, że są wskazania lub masz dobre porozumienie ze swoim lekarzem i możesz mu walnąć prosto z mostu... Ja miałam problemy w każdej ciąży, zaliczyłam patologię kilkakrotnie, ale jeszcze w Polsce, potem poronienie w Norwegii i o zwolnieniu nie było mowy. W kolejnej ciąży sama zrezygnowałam z pracy, bo się bałam. Z całego tego strachu dostałam depresji i brałam nawet leki przez krótki czas. Tylko, że do zwolnienia lekarskiego nie było podstaw, bo z samą ciążą nic się nie działo. Pracę miałam dość ciężką, bo w przedszkolu, a to łączyło się z podnoszeniem maluchów, hałasem, stresem, zmiennymi temperaturami. Dorabiałam też w restauracjach, tam to dopiero nogi mi w tyłek wchodziły... Właśnie w trakcie tych prac poroniłam.
14 Lat, 7 Miesięcy temu