Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
265 Postów

(spuźnieni3)
Stały Bywalec
He he po tym jak dodałaś link z tym podgrzewaczem kiedyś tam też taki sobie kupiłam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
796 Postów
Marzena N
(marzenie)
Wyjadacz
No i nastepna noc nieprzespana a tak ładnie spał przez dwa tyg;( juz nie wiem co mam robic. Uspokaja sie na rekach ale jak tylko go wsadze do łóżeczka to znowu te jeki i wymachiwania nogami i rekami,może ja cos robie zle ale nie potrafie mu pomóc i to jest dobijajace
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
510 Postów
Iska |
(iglaczek)
Wyjadacz
No to jest najgorsze, ze nie powie nam malenstwo co i jak tylko na wyczucie.
A ja wlasnie korzystajac z okazji ze znajomi sa w PL kupilam hustawke z lezaczkiem. Byc moze i nasze bobo to polubi.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
619 Postów
Wyjadacz
heh to nie ja bo ja mam jakis zwykly podgrzewacz moze ten co kupilas bedzie jakis lepszy
marzenie u nas tez tak jest 2tyg spala pieknie a potem az do teraz koszmarnie tez mamy kolejna noc nieprzespana;(


dziewczyny szczesliwego nowego roku
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
796 Postów
Marzena N
(marzenie)
Wyjadacz
Aguss to tez wam tak Milenka marudzi? ja juz nie mam sił przez te ostatnie dni;( cały czas sie wybudza i nic nie pomaga nawet masaz brzuszka,noszenie,mówienie,karmienie nawet jak jest nie głodny jedyna rzecza o jakiej marze teraz to wrocic z nim do Polski,to siedzenie samemu w domu mnie dobija i nawet nie ma kogo sie poradzić i poprosic o pomoc, ech nie wiedziałam że bedzie tak ciezko;(
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
206 Postów

(aleks26)
Stały Bywalec
marzenie, wiem o czym mowisz , ja pierwszy miesiac to nie moglam wytrzymac, maly plakal jak tylko zanosilam go do lozeczka , kied udalo sie w koncu ze zasnal i sama chcialam, sie polozyc , to on nagle sie budzil i od nowa sie zaczynalo, jedyne co moge powiedziec to cierpliwosci, wiem ze latwo nie jest , zwlaszcza jak nie ma sie wsparcia, ale dasz rade, jeszcze troche i nauczysz sie synka i on nauczy sie Ciebie ( Was) i bedzie dobrze, rutyna i jeszcze raz rutuna , malemu i Tobie jest to potrzebne by czuc sie pewnie ,trzymam kciuki, a w sumie wycieczka do Polski moze Ci bardzo pomoc, ja nie moglam pojechac do Polski, ale jak juz nie wiedzilam co robic, to zadzwonilam po moja mame i przyleciala , byla 2 tygodnie i odpoczelam , i bylo juz dobrze. takze kochana cierpliwosci, trzeba czasu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
206 Postów

(aleks26)
Stały Bywalec
a to ja i Emilek
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
491 Postów
Dobrochna AS
(lady_dosia)
Wyjadacz
Marzenie u nas było podobnie, na początku myszka pięknie spała, a potem nagle przestała.. Nie było mowy o spaniu we własnym łóżeczku, o zostawieniu myszy samej. Od kilku dni jest lepiej..!!!! Dzisiaj myszon kończy miesiąc, od paru dni spi w swoim łóżeczku i do siebie biorę ją nad ranem... Co prawda kładzenie i usypianie wieczorem trwa czasami i pare godzin, ale przestałam ją wyjmować za każdym razem z łóżeczka, tylko głaszczę ja po głowce, buzi, mowię do niej i siedzę obok, nie wybudzam jej swiatłem i w końcu usypia...
A sylwestrową noc to przespała mi po prostu bajkowo, zadne huki i wystrzały jej nie obudziły,sama musiałam ja obudzić na jedzenie koło 2.
Także cierpliwości, ciężko bywa, szczególnie, że człowiek nie wie jak pomóc maluszkowi, zamartwia się, szuka przyczyn tworząc w głowie najgorsze scenariusze.... ja na początku chodziłam ciągle sprawdzac czy mała oddycha.
U nas w użyciu jest smok- nie jestem najszczęśliwsza z tego powodu, ale działa, mała ma tak silną potrzebę ssania, że gdyby nie smok to chyba by ciągle na cycku mi wisiała, aż do urwania

Dziewczyny - wszystkiego dobrego w nowym roku!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
796 Postów
Marzena N
(marzenie)
Wyjadacz
Ja mam podwójny stres bo szwy po peknieciu i nacinaniu nadal są i jak popatrzyłąm co mi tam sie narobiło podczas porodu to sie przeraziłam wiem że mineło dopiero prawie 3 tyg i że pewnie musze jeszcze poczekać nastepne długie tygodnie ale te szwy są nie do zniesienia jak na nie patrze martwie sie że mi sie to nie zrosnie jak trzeba no i mam tez pytanko własnie odnosnie tych szwów,czy oni tu zakładaja rozpuszczalne??? bo juz sama nie wiem ;( lady dosia i aleks to czyli to normalne u maluszków że tak wariuja nie byłam na to przygotowana i macie racje jedynie to musze wszystko przetrwać jakos ;( a z tym wyjazdem do Polski to tez nie dam rady bo mały nawet paszportu nie ma,z reszta jeszcze żadnych papierów nie wypełniłam odnosnie maluszka.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
109 Postów
Aga Jas
(Kakariki)
Początkujący
Marzenie ja mialam zalozone rozpuszczalne ale ja po 2 tygodniach nie mialam znaku po szwach ,tak sie ladnie rozpuscily.Jesli chcesz sobie pomoc to jak masz mozliwosc niech ktos ci kupi w Polsce tantum rosa i przemywaj sie tym.Naprawde bardzo pomaga i przyspiesza proces gojenia.Wiem bo sama uzywalam a poza tym lekarze w Polsce polecaja po porodzie sie podmywac wlasnie tym tantum rosa.No chyba ze tutaj jest cos takiego tylko ja poprostu sie nie orientuje.W 6 tygodniu po porodzie i tak musisz isc na wizyte kontrolna wiec chyba ci powiedza wszystko ,tak mysle, gdyz sama jeszcze nie mialam takiej wizyty wiec nie wiem czego mam sie na niej spodziewac.
Odnosnie malenstwa ze tak spi niespokojnie to widze ze wiekszosc z nas ma problem.U mnie malenstwo spi spokojnie po sztucznym mleku okolo 6-8 godz a jak zaczyna znowu marudzic to zabieram ja do siebie na lozko i jest ok.Poprostu lozeczko dla niej jest beeeeee i lepiej z mamusia sie spi I nie pomaga owijanie w kocyk i bluzka mamusi i pieluszka
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok