Hej kochane

My wkoncu wrocilismy z Polski i jestesmy juz w domku-wszedzie dobrze ale w domu najlepiej hihi

Staralam sie byc na bierzaco ale tyle sie tu dzieje ze hoho...
Marzenie... koniecznie sie umow na ta wizyte poporodowa a nawet i na taka zwykla byleby szybko skoro tak sie zamartwiasz-ty wiesz najlepiej jak to wyglada i lepiej rozwiac watpliwosci-bedziesz spokojniejsza. Osobiscie mysle ze wszystko jest ok, tak jak mowisz to bylo duze naciecie i pekniecie wiec napewno wymaga wiecej czasu na gojenie. Szwy zakaldaja juz od dawna tylko rozpuszczalne wiec napewno wkortce znikna

Nasz Natan wczoraj skonczyl dwa miesiace

Zmiana otoczenia-ze znajomych obrazkow na inne,wiecej ludzi go otaczalo a do tego zmiana klimatu wplynely na niego tak ze dwie noce byly takie ze co dwie godziny sie budzil na cycusia-wiec ciezko bylo sie wyspac
Teraz znowu znajome klimaty i wszystko pomalu wraca do normy.W ciagu dnia maly spi tak ze dwa razy po 3-4 godzinki i je jakies kilka razy ( zazwyczaj ) jesli spi krocej to i czesciej je-wiadomo.
Ale np. teraz jak sie aklimatyzowal w Polsce jak bylismy to tak potrzebowal poczucia bezpieczenstwa ze duzo plakal i chcial cyca wtedy jadal nawet co godzine albo dwie-wczoraj jeszcze tez tak mial,jak wrocilismy-malo co moglam zrobic bo non stop chcial jesc i wisial na cycu hihi

Wogole podroz z takim malenstwem to chyba nie jest pomysl na medal... tak sobie teraz mysle. Szkoda mi go bylo jak tak plakal wlasnie i non stop chcial cyca bo tak drastycznie mu sie zmienilo otoczenie ze zachwialo mu to jego rutyne jaka mial w domu-bezpieczna i znana mu. Na dodatek 7 h jazdy samochodem... hmm mimo ze przespal prawie caly ten czas z wyjatkiem czasu na jedzonko i przewijanie to napewno mial maly szum w glowce pozniej po wszystkim i tez byl taki marudny... Drugi raz juz bym sie z takim malym brzdacem nie wybrala w taka podroz-za bardzo mi go zal bylo.. Nastepna nasza podroz mam nadzieje ze bedzie dla niego mniej szokowa-wkoncu bedzie juz starszy

goraco pozdrawiamy