młode mamy w norwegii - Norwegia - s229

Co do znieczulenie to ja wzielam i nie zaluje wstalam godzine po porodzie i nic mi nie bylo, jedynie co to na drugi dzien bolaly mnie plecy igly nie widzialam ale nikt mnie nie musial trzymac, a i Zuzie mi dali na mnie jak wyskoczyla

To ja sie lepiej dalej nie nastawiam na zadne znieczulenie. A jak tez nie bedzie anestezjologa? No i wlasnie ta igla wbijana w plecy. Brr. Brzmi strasznie. Staram sie nie myslec wcale o porodzie. Wiem,ze niczego nie moge przewidziec ani zaplanowac. Wiec bedzie tak jak bedzie

Ja nie czulam igly ale tez sie nie boje a anestezjolog byl - nawet dwoch przyszlo
a jak dostalam zastrzyk z oksytocyna zeby lozysko urodzic to nawet nie wiedzialam kiedy go dali (a lozyska i tak nie urodzilam, musieli wyciagac)

Samo ukłucie bolesne,słyszałam,NIE jest.Igły rodząca nie widzi,i może lepiej
Aga31,ja na Twoim miejscu bym TYLKO o porodzie myslała!!!!Niebawem przytulisz swojego małego Szkraba,tak planowanego jak pisałaś.Chętnie Ci wkrótce pogratuluje.
My z mężem mieliśmy to szczęście że nie trwało to długo i raczej spontanicznie(jeszcze wtedy nie mąż) I strasznie chciałam chłopca..i proszę.
Gdybyście widzieli miny przyszłych teściów,hehehhe.Takie tempo zdarzeń dla starszyzny może być naprawdę szokujące.Nasz związek to w ogóle zakręcona historia,jak z telenoweli Bardzo udany
Teściowie również,lucky me

U nas tez szybko poszlo z poznaniem sie itd. patrzac na to ze maz jest norwegiem
te same zainteresowanie, dogaujemy sie bez klotni i w ogole jak to moja siostrzenica powiedziala do mojej mamy "wiesz co babciu oni to sie nawet nie kloca" hihi
Co do dzidzi to nam sie udalo za pierwszym razem, oboje chcielismy dziewczynke i mamy Zuzinke

My z moim mezem to juz mamy 10 letni staz Jak ten czas szybko leci...

A co do tesciow to tez nie mam co narzekac bardzo ich lubie razem mieszkamy

a ja właśnie dziewczyny przyjechałam z usg połówkowego i jestem prze prze przeszczęśliwa bo z dzidzia wszystko dobrze gdy usłyszałam bicie serduszka to sie rozryczałam jak dziecko,w zyciu bym nie powiedziała że mozna tak to przeżywać, niesamowite uczucie a co dopiero jak bede rodzić to ja chyba zwariuje ze szczęścia No i tak jak przeczuwałam mały Oliwier bedzie połozna mi powiedziała że strasznie ruchliwy i łobuz ma juz 22.5 cm i co lepsze że to nie 19 tydz jak mi lekarz mówił tylko 21 i termin mam wczesniej niż z miesiączki ale to sie może wszystko zmienić

marzenie,no to swietnie Super,ze jestes taka szczesliwa Co do terminu,to ja juz nawet nic nie mowie. To jaks ruletka jest. 2 tyg wczesniej albo moze 2 pozniej A dzieciaczki i tak wychodza kiedy chca Co do tesciow,to tez sa ok Ale moze jak bym z nimi pomieszkala,to by sie cos zmienilo

dokładnie Aga to jest jak ruletka bo mi też połozna powiedziała o tych dwóch tygodniach mozliwej róznicy wcześniej lub pózniej i niech ta Twoja Julcia juz wychodzi powodzenia jakby sie jeszcze dzis coś zaczęło