My z Ania juz po podrozy do Oslo. Sprawy paszportu zalatwione ale ja chcialam by przetlumaczyli mi i odeslali do polski ale nie taki odpis mialam aktu bo mialam europejski i ksero swojego ale musi byc jakis na zoitym tle w bogatszej werski niz ten europejski. Wiec teraz tylko rodzice wysla mi akt i mam wypelnic wniosek, przelac kase na konto konsulatu i odesla wszytsko do polski....
Ale moje zdziwko jak ona nagle oddaje moj akt slubu i mowi, ze nie ten akt i nie moze tego wyrobic, kolana mi sie ugiely bo pomyslelismy z mezem, ze paszportu nie wyrobia!!! i sie dopytuje a jej chodzilo o to tlumaczenie... hehehe a ja juz wystraszona, ze przyjechalismy autem i tyle godzin a tu dupa i niezalatwione!!! ale na szczescie wszystko ok i czekamy teraz za paszportem
Ogolnie to Panie w konsulacie byly bardzo mile, usmiechniete itd inna Pani wyszla i udostepnila pokoik by nakarmic i przewinac dzieci, moze dlatego ze Natan tradycyjnie krzyczal!! Na 4 dzieci co tam byly nasz tylko krzyczal... placzek krzykacz i wymuszacz by nosic na recach... hehehe