MonikaRadekKlesinscy napisał:
wlasnie jestem po rozmowie w skatte i nie musze zakladac firmy juz wszytko wiem , i wlasnie klient placi podatek , nikogo nie stracilam i jest wporzadku ,. pozdrawiam
Alez oczywiscie ze nie musisz
zakladac firmy i ze to twoj zleceniodawca moze wziasc na siebie obowiazek oplacania podatku, dostarczania Ci wszelkiej dokumentacji finansowej, ze szczegolnym uwzglednieniem zestawienia rocznego. I byc moze istnieje nawet gdzies jakis taki klient, ktory na to sie zgodzi i ktoremu bedzie to pasowalo. Urzednik w skatt powiedzial wam najszczersza ze szczerych prawd. Tyle teori.
Teraz praktyka.
Wyobraz sobie ze mieszkasz w Polsce i szukasz kogos do sprzatania. Zalozmy, ze nie chcesz, zeby pani Tatiana pracowala na czarno. Masz wybor nastepujacy. 99 pan Tatian, Tamar, Maszeniek i wszelkich innych Ukrainek i Bialorusinek oferujacych Ci, ze raz w tygodniu sprzatnie ci mieszkanie i wystawi za to fakture VAT, oraz jedna pania Swietlane, ktora oferuje Ci to samo, za te same pienidze, ale musisz podpisac z ni umowe, co miesiac pamietac o wypelnianiu drukow i wysylaniu ich do skarbowki, obliczac wysokosc skladek i zaliczek, wysyac przelewy, co roku wystawiac... i tak dalej... A jeszcze pani Swietlana bedzie Ci opowiadac, ze bya w Urzedzie Skarbowym i tam jej powiedzieli...
No to mniej wiecej tak to wyglada.
Idac droga ktora obralas tracisz tak na moje oko 99,99% potencjalnych klientow juz na wejsciu.
Ale oczywiscie taka mozliwosc teoretycznie istnieje.