NEXT, Saandra. Powstrzymajcie się w swoich osądach. Zatrudniałem również kilka osób. Podstawowym problemem jeżeli chodzi Wasze przypadki (jeżeli zatrudniacie i jesteście pracodawcami) jest niewłaściwy dobór pracowników lub użycie instrumentów motywujących ich do pracy. Pamiętajcie, że oprócz wynagrodzenia finansowego ( w tym nagród pieniężnych) istnieje jeszcze szereg instrumentów (pozafinansowych), z których powinniście zacząć korzystać, aby efektywność i zaangażowanie pracownika w wykonywane obowiązki były wyższe. Nie każdą osobę zmotywujecie pieniędzmi.
Kilka słów o motywacji
Założenie, że jedynym sposobem na zmotywowania pracownika do bardziej efektywnej pracy są nagrody finansowe i premie - to błędne założenie. Oczywiście - pieniądze są istotne, bo dziś mało kto pracuje wyłącznie dla idei, ale ich rola jest mocno przereklamowana.
Motywacja finansowa jest krótkotrwała, a przecież większości managerów zależy na tym, aby poziom motywacji pracowników był wysoki i stały. Warto zatem sięgnąć do prostych, pozafinansowych rozwiązań.
Aby zwiększyć motywację pracowników należy przede wszystkim zadbać o to, by w jasny i precyzyjny sposób przedstawiać im swoje wobec nich oczekiwania. Nic bardziej nie demotywuje niż brak jasności co do celów i sposobów wykonywania powierzonych zadań.
Równie ważne jest zaufanie wobec pracownika, które powinno się objawiać przede wszystkim w zwiększaniu poziomu autonomii i samodzielności dawanej pracownikom i wprost proporcjonalnej do ich poziomu kompetencji.
Chwalenie i podziękowanie za dobrze wykonaną pracę nic nie kosztuje, a dla pracowników jest niezwykle ważne. Podnosi ich poziom samooceny, wpływa na rozwój i poprawia motywację. Każdemu pracownikowi należy dać możliwość odniesienia nawet najmniejszego sukcesu. Takie sukcesy należy dostrzegać i nagradzać - choćby słownie. Natomiast w przypadku, gdy zadania nie są realizowane efektywnie również warto zadbać o informację zwrotną. Powinna ona jednak odnosić się nie do osoby, lecz do sposobu ich wykonywania. To daje możliwość do zdobywania nowych doświadczeń i rozwoju.
Jeden typ zadań w dłuższej perspektywie czasu znudzi każdego, nawet najbardziej zmotywowanego pracownika, dlatego - w miarę możliwości, należy te zadania różnicować, zwiększać ich poziom trudności oraz ilość wyzwań tak, aby odpowiadały umiejętnościom i stażowi pracy poszczególnych osób.
Wielu managerów/właścicieli firm ma problemy z prawidłowym delegowaniem zadań. W tym procesie warto wyjaśnić pracownikowi znaczenie poszczególnych etapów realizacji oraz ich wpływ na całość procesów przebiegających w organizacji. To daje pracownikowi niezwykle ważne poczucie sensu tego co robi.
Przy wydawaniu poleceń niezwykle istotny jest sposób komunikacji z pracownikami. Dlatego zamiast nakazywać i wymagać - warto prosić, zlecać i proponować. Wówczas pracownicy mają większe poczucie sprawczości i biorą odpowiedzialność za powierzone zadania. Należy dać odczuć pracownikowi, że zaproponowane mu zadanie zostało wybrane ze względu na jego umiejętności, wiedzę i fakt, że jest najlepszą osobą do jego realizacji.
Tego rodzaju działania nie są moim zdaniem zbyt kosztowne, a mogą przynieść wiele dobrego dla pracownika, działu, w którym pracuje oraz managera, który jest jego przełożonym.
Jest jeszcze kwestia zaufania pracownika do pracodawcy. Każdy manager/szef chciałby, aby jego pracownicy byli zaangażowani, lojalni i efektywni. I pomimo największych starań - nie da się tego osiągnąć bez ich zaufania, które utracić jest bardzo łatwo, a odzyskać - niezwykle trudno. To co powoduje, że pracownicy tracą zaufanie do swojego szefa to między innymi niedotrzymane obietnice z jego strony.To jedno z najpoważniejszych wykroczeń przełożonego.
I przestańcie już wypisywać bzdury o mnie lub osobach poszukujących w podobny sposób pracy jako o osobie nic nie potrafiącej, nieudacznik itp etc. Ludzie skąd tyle w was jadu zawiści ?! Każda sytuacja jest inna, ażeby poddać jej osądowi, należy poznać fakty i wtedy spróbować poddać głębszej analizie socjologicznej danego przypadku. Wy niestety takiej wiedzy nie macie, a próbujecie nad wyrost prześcigać się w coraz to mniej trafionych ocenach i wyciąganych wnioskach. A pisać pierdoły każdy potrafi.
Pozdrawiam,
Piotr