tysia25 musiałaś coś źle zrozumieć. Według Norwegów uczestnictwo ojca w ciąży, porodzie i w wychowaniu dzieci jest niezwykle ważne! Nie ma takiej możliwości, żeby tej obecności ktoś ci zabronił, rodziłam tu 2 razy, zawsze i wszędzie mężowie/partnerzy towarzyszyli kobietom, obecność dzieci też jest normalna, ja za drugim razem byłam z mężem i dwójką dzieciaków, położna robiła usg przez 30 min, żeby wszyscy mogli się napatrzeć

Nawet do ginekologa możesz męża zabrać, za opłatą za łóżko może spać z tobą w szpitalu po porodzie, a jeśli nie, to mąż i starsze dzieci mają prawo przebywać z tobą cały długi dzień, prócz nocy.
Norwedzy natomiast prawie NIGDY nie zmieniają terminów od ręki i nie lubią próśb o to. Bez przeszkód możesz odwołać wizytę do 24 godz przed, a jeśli chcesz zmiany terminu, to musisz to zgłosić i poczekać na list lub telefonicznie pomogą ci dobrać najlepszą datę, ale to będzie za kilka tygodni. Nie ma tu możliwości gdzieś się wcisnąć, zawsze trzeba się umówić. Recepcjonistka mogła źle zareagować na pomysł, że wszyscy nagle muszą się dostosować do twojego męża, bo on ma prawo wziąć sobie wolne z okazji usg.