Gadanie, że 9 letnie dziecko jest rozsądne i wie co dla niego dobre to totalny idiotyzm.
i żeby się nikt nie czepiał to co teraz napiszę nie tyczy się Nikoli - nie wiem jak było, nie znam faktów ( jak każdy tu zresztą ). Chodzi mi tylko o to, by uzmysłowic co poniektórym, że jak dziecko się uśmiecha i chce do rodziców to nie zawsze znaczy, że jest DOBRZE,
Weźmy coś z drastycznych przypadków.
Jeśli dziecko od małego jest molestowane, albo bite, a jednocześnie wpaja mu się, że to normalne, że to tajemnica, że tak tatuś kocha. Dzieci przez pewien czas tak żyją, nieswiadome, ślepo wierzące rodzicom, bo pomimo calego zła ich kochają. Dopiero z wiekiem, gdy dzieciaki dorastają, zaczynają rozumieć, obserwować.. wtedy taktyka się zmienia, zamiast przekonywać ze wszystko jest ok, zaczynają się groźby ( zrobie krzywdę mamie, siostrze itp).
Dziecko jest dzieckiem, nie wie co jest dla niego dobre, co mozna, czego nie.
Dzieci z rodzin patologicznych, żyją wśród pijaństwa, bijatyk, w skrajnie anarchistycznym srodowisku i co w wiekszosci z nich wyrasta?? Jakie oni mają wzorce?? Jako dzieci zostali nauczeni takich i takich zachowań, trzeba mieć sporo szczęścia by się z tego wybić. A te dzieci kochają tych alkoholików, bo tylko ich mają, kto ma im powiedzieć, że tak się nie żyje? Gdyby było tak jak piszesz Fazi, to te 9letnie dzieci z patologi wiedzialyby ze maja chodzic do szkoły i walczyć o lepszy los, a nie łazić po torach i zbierać węgiel albo złom, by tatuś z mamusią miały na piwo.