Odcinek 45:
Naty pyta Lindę dokąd się wybiera. Linda informuje ją, że za pieniądze, które dał jej Juanjo ma zamiar kupić najładniejszą sukienkę jaką uda jej się znaleźć. Naty stwierdza, że to znaczy iż ma również zamiar pojawić się na obiedzie, przygotowywanym dla niej w domu pani Milagros. Linda informuje ją, że to znaczy, iż ma zamiar w tej sukience uczcić swoje urodziny w towarzystwie Osvalda. Naty przypomina jej, że mówiła iż pan Sandoval nie odebrał telefonu gdy do niego dzwoniła. Linda stwierdza, że nie mógł tego zrobić, ponieważ w pobliżu była na pewno jego wiedzmowata żona. Następnie dodaje, że jest jednak pewna, iż Osvaldo wkrótce po nią przyjedzie i nie tylko zabierze ją w jakieś fantastyczne miejsce, ale również kupi jej jakiś fantastyczny prezent. Naty informuje ją, że to po prostu szczyt wszystkiego, że ma zamiar na tą okazję kupić sukienkę za pieniądze, które Juanjo zarobił narażając swoje życie. Linda prosi żeby darowała sobie w końcu swoje kazania starej panny, ponieważ jeśli tego nie zrobi pewnego dnia bardzo źle się to dla nich skończy.
Fernanda informuje Gaby, że po tym jak nie zgodziła się zabrać Cruza ze stajni swoim samochodem ogrodniczek był na pewno zmuszony wracać do domu pieszo. Następnie przypomina jej, że zapewniała ją iż odegra się na nim za wszystkie numery, które jej wykręcił. Gaby stwierdza, że ma nadzieję iż później nie będzie tego żałowała. Fer informuje ją, że ma zamiar nauczyć tego głupka, że podział na klasy społeczne wciąż jest aktualny i dlatego nigdy nie powinien był się nią zainteresować. Gaby stwierdza, że pragnie jej przymonieć iż Federico również nie jest bogaty. Fernanda informuje ją, że bardzo się myli, ponieważ Federico ma teraz pieniądze. Następnie dodaje, że pokazał jej nawet swoje nowe, niesamowite mieszkanie, w którym jego tata ma zamiar urządzić kolację dla jej rodziców, więc teraz jej mama nie będzie mogła się już sprzeciwiać ich związkowi.
Victoria błaga Marię Magdalenę żeby... Maria Magdalena informuje ją, że nie ma żadnego prawa o cokolwiek ją błagać. Następnie dodaje, że nią pogardza za to, że ją porzuciła i chce jedynie żeby zostawiła ją w spokoju. Bernarda stwierdza, że Bóg karze ją pogardą jej własnej córki za to, że zainteresowała się zabronionym jej mężczyzną. Victoria zapewnia ją, że bardzo się myli jeśli sądzi, że postawi na swoim. Następnie dodaje, że posunie się do wszystkiego żeby tylko odzyskać swoją córkę. Bernarda informuje ją, że jej groźby nie robią na niej żadnego wrażenia i prosi żeby opuściła jej dom i nie wracała do niego dopóki nie zostanie przez nią zaproszona.