Jejku!aż mi się wierzyć nie chce że takie jazdy z papierami, urzędami, pozwoleniami i innymi tego typu sprawami odchodzą gdziekolwiek indziej niż w Polsce!!!!!! Jestem w szoku!!!1cwale się nie dziwię że masz dość!!! Musisz jednak wszystko przetrwać- znajdź w sobie siły-bo przecież to dla Waszego przyszłego szczęścia! dla Waszej Niuńci i Twojej rodzinki! wierzę że Jesteś wściekła, ale popieram Age31- wrzeszcz, płacz ile wlezie-to pomaga

ale przy tym mów do Swojego Aniołka ciepłe słowa

Nie dziwię się, że nie chcesz zostawić Dzidzi z teściową

Dasz sobie radę, razem z Mężem dacie, bez Jej pomocy... Składaj papiery jeszcze raz- może tym razem się uda. Wiesz jak jest-co urzędnik to na inne rzeczy patrzy, więc w końcu się uda

GŁOWA DO GÓRY!!! A nawet jak Będziesz miała z Małą przyjeżdżać do PL co 3 mieś to na bank Twoja rodzina się ucieszy, a i Ty psychicznie odpoczniesz

Aga31- i co? mimo łażeniu po sklepach wciąż nic

???????? Jeeeejku...Masakra. Ale pamiętam, że po terminie ja też fisiowałam- z łez w śmiech i znów w łzy

to już tak chyba musi być

ale później...później, jak już nie masz czasu zjeść, się wysikać czy ciągle śmierdzisz mlekiem, mimo iż właśnie wyszłaś spod prysznica to czasem wracasz z tęsknotą do ciąży

Na szczęście ten "zły okres" szybko mija...A gdy widzisz Maleństwo śpiące na klacie swojego Ukochanego to już wszystkie złości mijają

...tylko zmęczenie nie mija zbyt szybko...
Buziaki dla Was

bądźcie dzielne!!!!!!!!!!!!