Paula_S napisał:
Jak myślicie, powinnam rozmawiać z dzieckiem w domu po norwesku, żeby się przyzwyczajało? Czy mówienie w domu po polsku wpływa jakoś na wyniki dzieci w nauce?
Paulino, moze nie powinnas kierować sie tym, co w tej sprawie myślą inni?

Powiem za siebie.
Nie wyobrażam sobie, abym mówiła do dziecka, które jest krwią z mojej krwi w języku innym niz polski. Nie wpłynęło to negatywnie na naukę w norweskiej szkole na żadne z moich dzieci.
Wpłynęło natomiast pozytywnie na ich tożsamość narodową. Młodsza corka mieszka tu całe swoje życie, nigdy nie miała do czynienia z polskim przedszkolem czy szkołą, ale wie kim jest, skąd pochodzi, zna godło i flagę Polski. I wcale nie chodzi do żadnej sobotniej polskiej szkoły.
Swietnie czyta i pisze po polsku, norwesku i angielsku.
Kazdy wychowuje dziecko jak uważa, mnie jednak nie mieści sie głowie, jak mozna znorweszczac dziecko na sile. Co innego jeśli rodzic jest z innego kraju, wtedy dziecko poznaje jednocześnie dwa języki i dwie kultury.
Mam sąsiadów, Greka i Litwinke, syn ośmioletni, tak jak i moja corka. Nie mówi ani po grecku ani po litewsku i na wakacjach nie moze sie dogadać z żadną babcią, bo rodzice zrobili z niego Norwega. Żenujące.
Mozna mieć norweskie obywatelstwo, ale to nie zmieni narodowości. Moje dzieci tak jak i ja umrą jako Polacy bez względu gdzie kiedyś zamieszkają i jakie by nie mieli obywatelstwa.
Ja na twoim miejscu mówiłabym do dziecka wyłącznie po polsku, ale zrobisz jak uważasz. W każdym razie na norweską edukacje nie będzie to miało wpływu.
Powodzenia.