Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

reklama | kup tutaj »
Czytali temat:
agnieszka pawlak Jan spajder Grzegorz Odor (14297 niezalogowanych)
401 Postów

(gama28)
Wyjadacz
Ja przeczytałam całą Sage o Ludziach Lodu, było to już ok 20 lat temu, gdy pojawiła sie w Polsce. Miałam 14 lat jak zaczełam (teraz mam prawie 34 lata, hehe). Miałam swoje wlasne 47 tomów, któe potem oddałam za darmo do biblioteki miejskiej.
Moge spokojnie powiedziec, ze ta długa historia zmieniła moje życie, Byłam nastolatką i takie opowieści historyczno-magiczne miały ogromny wpływ na mnie. To wtedy zaczełam kochac Norwegie i o niej marzyc. Ta miłośc i marzenia nigdy nie przemineły. Ja wtedy już wiedziałam, że musze do Norwegii pojechac, przynajmniej zwiedzic, a najlepiej zamieszkac. Tak też sie stalo. A wszystko przez Sage o Ludziach Lodu. Jestem pewna, że gdyby nie to, to nie byłoby mnie tu od tych 7 lat.
Nie wiem, jakie wrażenie wywarłaby na mnie ta opowieśc teraz, bo jednak dorosłam, nie bujam już z głowa w chmurach, hehe. Ale nadal mam fantastyczne wspomnienia. Nadal czuje ten dreszcz emocji, jak sobie przypominam, ze jeden tom czytalam w 1 dzień, w drodze do i ze szkoły, pod ławką itp.. To były czasy!
Teraz podobne emocje odnajduje w książkach Carlosa Ruiza Zafona.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 2  
Odpowiedz   Cytuj
485 Postów

(4altee)
Wyjadacz
Sagę czytałem tak koło 1990 roku,skończyłem na etapie zamknięcia jakiejś panny w wieży...Myślę,że kiedyś powrócę do przeczytania wszystkich tomów
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
17 Postów

(Agnieszka1988)
Wiking
"11 minut". jedna z moich ulubionych. od siebie polecam Mistrza i Małgorzatę. klasyka..
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
485 Postów

(4altee)
Wyjadacz
książki to moja miłość...Mistrza jeszcze raz kiedys przeczytam...
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
771 Postów
Iza _
(yzia)
Wyjadacz
A ja akurat tej książki nie mogę drugi raz. Próbowałam, ale to nie to samo. Pamiętam tą całą magię i emocje przy czytaniu, ale nie da się ich już powtórzyć. Mam za to mnóstwo innych książek które czytam raz na jakiś czas. Macie takie?
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
991 Postów

(Wacek1)
Maniak
yzia napisał:
A ja akurat tej książki nie mogę drugi raz. Próbowałam, ale to nie to samo. Pamiętam tą całą magię i emocje przy czytaniu, ale nie da się ich już powtórzyć. Mam za to mnóstwo innych książek które czytam raz na jakiś czas. Macie takie?


"Gra w Klasy" i moj ulubiony tekst:
Człowiek myśli, że został wydymany na centymetr, a tymczasem już go wydymali na wiele metrów.


...a i jeszcze : jak się nie ma forsy, wszystko idzie jak kurwie w deszcz.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
771 Postów
Iza _
(yzia)
Wyjadacz
Mam tą książkę już jakiś czas i nie mogę się za nią zabrać. Marquez mi jakoś lepiej wchodził, a Cortazar jest strasznie ciężki, z może trzeba przebrnąć przez początek?
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
991 Postów

(Wacek1)
Maniak
yzia napisał:
Mam tą książkę już jakiś czas i nie mogę się za nią zabrać. Marquez mi jakoś lepiej wchodził, a Cortazar jest strasznie ciężki, z może trzeba przebrnąć przez początek?

Pewnie masz 100 lat, wiec zacznij od tego, potem Cortazar wejdzie bez litosci. A to dopiero poczatek tego swiata Jestem pewien, ze sie wciagniesz, potem juz plyniesz - Fuentes, Borges, de Assis, Allende i wielu innych. Jednak najpierw Jose Arcadio Buendia
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak

   Poczytałem troszkę... Dokończyłem "Sagę o Czarnoksiężniku" (całość to tylko 15 tomów) i dobrnąłem do 14-go tomu "Sagi o Królestwie Światła". "Ludzie Lodu" jak na razie leżą odłogiem, gdyż nie mogąc doczekać się trzeciego sezonu "Gry o Tron", przeczytałem dostępne tomy "Pieśni Lodu i Ognia" George`a R. R. Martina. jest ich pięć: "Gra o Tron", "Starcie Królów", "Nawałnica Mieczy", "Uczta dla Wron" oraz "Taniec ze Smokami".

   Trzy sagi Margit Sandemo są wzajemnie powiązane, więc znam kluczowe wydarzenia z nieprzeczytanych jeszcze tomów "Ludzi Lodu" i obawiam się, że reszta tej sagi trochę poczeka na przeczytanie. Obawiam się również, że w dalszych tomach wystąpi zjawisko sygnalizowane przez Yzię, a występujące dość silnie w "Sadze o Królestwie Światła", która jest najsłabszą pozycją z trójki. Autorka (chyba z braku pomysłów) zaczęła przynudzać, zagłębiając się w rozwlekłe rozpisywanie uczuć bohaterów, co zatrzymuje akcję .

   "Pieśń Lodu i Ognia" jest, moim zdaniem, bardzo dobrze napisaną serią. Wartka akcja trzyma w napięciu, co skutkuje niedospaną nocą, aby tylko doczytać tom do końca . Niektóre postacie są stworzone w mistrzowski sposób, a moimi ulubieńcami są Tyrion Lannister i Arya Stark (dla tych, co oglądają tylko serial: będzie się działo ). W przyszłym roku będzie czwarty sezon w TV, a przyszłości bliżej nieokreślonej, kolejne tomy serii.

   Książki wielokrotnie czytane... Jest ich wiele, moim bieżącym faworytem jest seria opowieści ze Świata Dysku" Terry`ego Pratchetta. Dzisiaj czytam n-ty raz "O Architekturze Ksiąg Dziesięć" Witruwiusza - rzymskiego architekta i filozofa.

PS.
   Zauważyłem, że wątek ożył na chwilę, nawet paru "nieczytatych" wysmarowało swoje posty .
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
1564 Posty
Maniak

   Witruwiusz...

Kilka cytatów:

Jedna z anegdot:

   "Kiedy Arystyp, filozof ze szkoły Sokratesa, wyrzucony jako rozbitek na wybrzeża rodyjskie zauważył tam nakreślone figury geometryczne, miał podobno zawołać do towarzyszy: „Bądźmy dobrej myśli! Widzę bowiem ślady ludzi". Natychmiast więc podążył do miasta Rodos i udał się wprost do gimnazjonu. Tam rozprawiając o filozofii otrzymał tyle darów, że nie tylko samego siebie, lecz także towarzyszy swoich zaopatrzył w odzież i wszystko co potrzebne do życia. Kiedy zaś towarzysze zapragnęli powrócić do ojczyzny i zapytali, co mają w jego imieniu oznajmić w domu, polecił powiedzieć, że dzieciom powinno się dawać takie skarby i tak je zaopatrywać na drogę, aby w razie rozbicia okrętu mogły z tym wszystkim wypłynąć na powierzchnię wody. Pewne bowiem oparcie w życiu daje jedynie to, czemu nie mogą zaszkodzić ani los nieprzyjazny, ani zmiany polityczne, ani zniszczenia wojenne. Już Teofrast, rozwijając tę myśl i zachęcając raczej do zdobywania wiedzy niż do pokładania ufności w pieniądzu, wypowiada zasadę, że spośród wszystkich ludzi jedynie uczony nie jest na obczyźnie obcym, jedynie on nawet po stracie przyjaciół i krewnych nie pozostaje bez przyjaciela, lecz może być obywatelem każdego państwa i bez lęku spoglądać na przeciwności losu. Natomiast ten, kto zaufa szczęściu, a nie nauce, kroczy po śliskich ścieżkach i przebija się w walce poprzez nieustalone i niepewne życie."

Proroctwo:

   "Zapewne, są i tacy, co - lekceważąc to sobie - za mądrych uważają tylko bogaczy. Dlatego też wielu, dążąc do tego celu i śmiało sobie postępując, wraz z bogactwem zdobyło również znane imię. Ja przeciwnie, Cezarze, nie starałem się uprawiać sztuki dla pieniędzy; ceniłem raczej skromne dochody połączone z dobrym imieniem niż bogactwo połączone ze złą opinią; dlatego też nie zdobyłem sobie bardzo znanego nazwiska, lecz mimo to spodziewam się, że przez wydanie tej książki znany będę także potomności."

Problemy z jakością i rzetelnością w budownictwie, stare jak świat :

   "Kiedy jednak patrzę na to, jak wielka sztuka staje się igraszką w ręku ludzi niewykształconych i niedoświadczonych i takich, którzy nie tylko o architekturze, ale nawet o rzemiośle nie mają pojęcia, nie mogę się powstrzymać od pochwalenia tych ojców rodzin, którzy w oparciu o fachowe księgi sami dla siebie budują, słusznie rozumując, że jeśli robota ma być powierzona niedoświadczonym, to już lepiej będzie samemu - wedle własnej, a nie cudzej woli - wydać tak wiele pieniędzy."

   "W Efezie, znanym i wielkim mieście greckim, istnieje podobno stare, przejęte od przodków prawo, twarde, ale bynajmniej nie krzywdzące. Według niego architekt podejmując się zamówienia państwowego określa z góry, za jaką cenę je wykona. Po złożeniu kosztorysu majątek jego przejmuje w zastaw państwo, dopóki robota nie zostanie wykonana, po czym o ile wydatki odpowiadają kosztorysowi, architekt otrzymuje pochwalne dekrety i wyróżnienia. Również jeśli nie przekroczył kosztorysu powyżej jednej czwartej, pokrywa to skarb państwa, a budowniczego nie czeka żadna kara. Jeśli jednak architekt przekroczy kosztorys więcej niż o jedną czwartą, musi niedobór pokryć z własnego majątku. Oby bogowie nieśmiertelni byli sprawili, żeby takie prawo obowiązywało także lud rzymski, i to nie tylko przy budowlach publicznych, lecz także prywatnych. Nie grasowaliby wtedy bezkarnie nieucy, lecz bez wahania zajmowaliby się budownictwem ci, którzy zdobyli wiedzę przez gruntowne studia. Również i ojcowie rodzin nie byliby narażeni na niekończące się wydatki prowadzące nieraz do utraty posiadłości, a sami architekci pod grozą kary opracowywaliby sumienniej kosztorysy, aby ojcowie rodzin mogli zbudować sobie dom za kwotę, którą na to przeznaczyli lub nieco większą."

Niestety, do dziś bogowie nie byli w stanie tego sprawić .
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok