Proszę o pomoc - SOCJALE!!! - Norwegia

Witam

Drodzy Rodacy mieszkający w Norwegii - PROSZĘ O POMOC!!!

Mój narzeczony wyjeżdża do pracy w Norwegii.
Mam do niego przyjechać.
W Polsce jestem bezrobotną studentką studiów zaocznych (co jakiś czas będę musiała zjeżdżać do Polski na egzaminy) dlatego nie mogłabym pracować w Norwegii na pełny etat, co najwyżej na pół etatu.

Dowiedziałam się, że lepiej niż pracować na pół etatu byłoby dla mnie, gdybym poszła do szkoły w Norwegii, wtedy (podobno) dostawałabym "socjal" za naukę, a mój chłopak zniżki (np. na mieszkanie z tego powodu, że mieszka z bezrobotną, która się uczy)

Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić jak jest w rzeczywistości?

-czy to wszystko prawda?
-ile wynosi socjal?
-jak wygląda dokształcanie/edukacja w Norwegii?
-jakie zniżki można otrzymać?
-inne przydatne informacje?



Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.

breemason napisał:
Witam

Drodzy Rodacy mieszkający w Norwegii - PROSZĘ O POMOC!!!

Mój narzeczony wyjeżdża do pracy w Norwegii.
Mam do niego przyjechać.
W Polsce jestem bezrobotną studentką studiów zaocznych (co jakiś czas będę musiała zjeżdżać do Polski na egzaminy) dlatego nie mogłabym pracować w Norwegii na pełny etat, co najwyżej na pół etatu.

Dowiedziałam się, że lepiej niż pracować na pół etatu byłoby dla mnie, gdybym poszła do szkoły w Norwegii, wtedy (podobno) dostawałabym "socjal" za naukę, a mój chłopak zniżki (np. na mieszkanie z tego powodu, że mieszka z bezrobotną, która się uczy)

Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić jak jest w rzeczywistości?

-czy to wszystko prawda?
-ile wynosi socjal?
-jak wygląda dokształcanie/edukacja w Norwegii?
-jakie zniżki można otrzymać?
-inne przydatne informacje?



Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.


tu wszyscy siedzą na socjalu i zaczyna go brakować więc sory ,musisz przyjechać i pracować
albo codziennie stać w kolejce po socjal z miską po zupę i kromala ,ale ostrzegam zimno tak stać.
Tak w ogóle jak lądujesz w norge to tak jak byś od razu do raju trafiła.

anatol napisał:


tu wszyscy siedzą na socjalu i zaczyna go brakować więc sory ,musisz przyjechać i pracować
albo codziennie stać w kolejce po socjal z miską po zupę i kromala ,ale ostrzegam zimno tak stać.
Tak w ogóle jak lądujesz w norge to tak jak byś od razu do raju trafiła.


Chyba masz jakieś trefne informacje, bo w Norwegii większość Polaków pracuje, a na "socjalu" siedzą tylko Ci, którym się należy (czytaj: żony, dzieci, osoby uczące się - takie jak ja) - to są "dodatki" do osób ciężko za***dalających na stoczni tak jak mój facet.
Skoro Ty uważasz, że w Norwegii tylko siedzi się na socjalach to może znasz samych nierobów, którym sam jesteś.
Od wielu lat bardzo dobrze się uczę i dostaję stypendium naukowe, więc stać mnie na ciepłe ciuchy i spokojnie mogę stać w kolejce po miskę zupy, mimo, że jest zimno. Ale mam nadzieję, że po przyjeździe do Norwegii nie będę musiała stać w kolejce, bo jako mój Rodak z miłości do Ojczyzny zajmiesz mi miejsce, a ja będę mogła ugotować cieplutką zupkę mojemu facetowi, który będzie pracował ciężko i płacił podatki norweskie, po to aby tacy jak Ty i ja i mogli "stać i czekać na miskę zupy"

Jeśli chodzi o "brakujące socjale" to po Twoim poście nie dziwię się, że jest ich coraz mniej skoro tacy rozgarnięci ludzie wyruszyli do N. i budują ten kraj.


Dziękuję za pomoc Biało-Czerwony Rodaku!

Czy ktoś rozgarnięty i kompetentny pomoże mi?

Nie. To co napisałaś to stek bzdur.
Narzeczony może co najwyżej liczyć na 2-gą gr. podatkową (to ok. 1000nok miesięczmie), a Ty na darmowy kurs językowy -chociaż to wcale nie jest gwarantowane.
I weź się trochę zdystansuj, bo wyzywanie ludzi od nierozgarniętych nierobów jest mocno nie na miejscu, skoro sama zamierzasz przyjechać i trutniować. argumenty że facet ciężko zap.. i płaci podatki, a Ty się dobrze uczysz tego nie zmienią
Każdy płaci podatki to żadne bohaterstwo.

Na darmowe kursy jezykowe sa male szanse. Na ogol w pierwszej kolejnosci dostaja je ludzie, ktorzy juz jakis czas siedza w Norwegii.
Obywatele EU tez nie dostaja socjalu tak na dzien dobry, jako ze moga przebywac w Norwegii albo dlatego, ze maja tu prace, albo dlatego, ze maja tutaj rodzine.
Edukacja jest darmowa, w kazdym razie ta dzienna na uniwersytetach.
Nie wiem o jakie znizki ci chodzi, moze sprecyzuj bardziej to pytanie.

Mój narzeczony wyjeżdża do pracy w Norwegii.
Mam do niego przyjechać.

marne szanse zebys mogla tu byc dluzej niz 3 miesiace tylko turystycznie
chyba ze mieszkasz we wspolnym wlasnym mieszkaniu z narzeczonym 3 lata
albo macie wspolne dziecko
ale to sie nazywa konkubent

pobyt mozna dostac albo na laczenie rodzin
co juz odpada
albo na prace
co tez odpada

a caly etat to tylko 37,5 godzinyna tydzien
Szwedzi juz w czwartek o 12 sa po pracy i z zona siedza do niedzieli

karol3 napisał:
Nie. To co napisałaś to stek bzdur.
Narzeczony może co najwyżej liczyć na 2-gą gr. podatkową (to ok. 1000nok miesięczmie), a Ty na darmowy kurs językowy -chociaż to wcale nie jest gwarantowane.
I weź się trochę zdystansuj, bo wyzywanie ludzi od nierozgarniętych nierobów jest mocno nie na miejscu, skoro sama zamierzasz przyjechać i trutniować. argumenty że facet ciężko zap.. i płaci podatki, a Ty się dobrze uczysz tego nie zmienią
Każdy płaci podatki to żadne bohaterstwo.

Z tego co wiem ne ma darmowych kursów językowych dla Polaków. Skąd takie infomacje masz?

moja znajomą, która przyjechała do chłopaka wysłali z NAV'u.
też byłem zdziwiony, bo ona ledwo przyjechała. ale jakoś to sobie tam wychodziła i dali...

ja kiedy się zwolniłem z pracy kilka lat temu też miałem taką propozycję, ale to trochę inna sytuacja.
nic wtedy nie mówiłem po norwesku i zacząłem brać dagpenger, więc było im na rękę mnie wysłać, zebym nie bumelował za długo

karol3 napisał:
moja znajomą, która przyjechała do chłopaka wysłali z NAV'u.
też byłem zdziwiony, bo ona ledwo przyjechała. ale jakoś to sobie tam wychodziła i dali...

ja kiedy się zwolniłem z pracy kilka lat temu też miałem taką propozycję, ale to trochę inna sytuacja.
nic wtedy nie mówiłem po norwesku i zacząłem brać dagpenger, więc było im na rękę mnie wysłać, zebym nie bumelował za długo

No to miała szczęście, szczerze jestem w szoku. Hehe, no tak. Nie chcieli Ci za długo płacić

breemason napisał:
Witam

Drodzy Rodacy mieszkający w Norwegii - PROSZĘ O POMOC!!!

Mój narzeczony wyjeżdża do pracy w Norwegii.
Mam do niego przyjechać.
W Polsce jestem bezrobotną studentką studiów zaocznych (co jakiś czas będę musiała zjeżdżać do Polski na egzaminy) dlatego nie mogłabym pracować w Norwegii na pełny etat, co najwyżej na pół etatu.

Dowiedziałam się, że lepiej niż pracować na pół etatu byłoby dla mnie, gdybym poszła do szkoły w Norwegii, wtedy (podobno) dostawałabym "socjal" za naukę, a mój chłopak zniżki (np. na mieszkanie z tego powodu, że mieszka z bezrobotną, która się uczy)

Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić jak jest w rzeczywistości?

-czy to wszystko prawda?
-ile wynosi socjal?
-jak wygląda dokształcanie/edukacja w Norwegii?
-jakie zniżki można otrzymać?
-inne przydatne informacje?



Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.

Ze studiami to jest skomplikowana sprawa. Zależy od tego jak się zacznie. Po Pierwsze, aby studiować w Norwegii musisz znać biegle norweski tj. zaliczyć Bergenstest. Jest to najprostsze wyjście. Drugie iść na studia w języku angielskim - warunek zaliczenie testu TOEFL. To odnośnie języków.

Jeżeli ukończysz studia licencjackie, musisz uzyskać zatwierdzenie kwalifikacji z Polski, aby móc zrobić magistra w Norwegii. W tej sytuacji kłania się NOKUT (urząd do potwierdzania kwalifikacji zgodnych z norweskim system nauczania), który działa tak długo jak chce. Nawet mając już dyplom z Nokutu nie jest powiedziane,ze Cie przyjmą... Tutaj na studiach mniej się uczą. Czasem w Polsce mamy za dużo przedmiotów. Znam osobę, która się starała dostać na studia magisterskie, a w dziekanacie dowiedziała się, że jak miała tyle przedmiotów to oznacza,ze nic nie potrafi...

Opłacanie studiów i życie to co innego. Młodzi mieszkający w Norwegii często zaciągją kredyt studencki na studia i życie, jednocześnie dorabiając na pół etatu, bądź maja bogatych rodziców i są na ichnim utrzymaniu.

Inaczej sprawa wygląda ze studiami doktoranckim, bo to studia i praca zarazem.

To tak pokrótce.

PS
Wszystkie uniwersytety maja informatory na swoich stronach po angielsku. Wystarczy poszukać, tam jest wszystko wyjaśnione. Na stronie ambasady norweskiej też są informacje... Na pytania tez odpowiadają... Najlepiej pytać się u źródła, a nie na forum.