praca - Norwegia - s5

Jesli moge cos dodac to powiem cos ze swojego doswiadczenia pracy w niemczech ,za pierwszym razem pracowalem u niemca ale pseudo kierownik byl polak i to jakas lajza,mialo byc 12euro a przyszlo co do czego to bylo 9 i jeszcze kurwisko byl nie mily i zadnej kultury osobistej,wiec skonczyla sie praca i wrocilem do PL a on dzwonil po tyg ze jest praca w austrii za 8euro wiec odmowilem to zaczal mnie wyzywac pedal jeb.....i sie rozlaczyl,nastepnie robilem u nastepnego pseudo szefa po chuju i na swieta wielkanocne zjezdzalem i chcialem kase cala co zarobilem to mnie zwolnil pod pretekstem ze jestem taki i owaki!!! Wiec panowie moral jest taki ze wiekszosc powtarzam wiekszosc polakow jako szefowie firm za granicą to jest zwykla padaczka,patologia,zlodzieje i oszusci,tylko zeruja na ludziach ktorzy ciezko pracuja,bydlaki maja wszystko a tobie zaluja paru groszy wiecej dac,abys za darmo robil!!!! Taka jest bolesna prawda o nas Polakach

takich przykladow moglbym mnozyc wiecej ze nie placili a jak placili to na marna egzystencje,teraz przyjechalem tutaj bo obiecal mi ze bede mial lepiej niz w niemczech a co mam marne 120nok a po odliczeniu podatku wyjdzie okolo 90nok na reke wiec co mamy myslec o takich polskich szefach,to pokazuje wlasnie nasze niedorozwiniecie. Pozostaje nam szukac takich dobrysz szefow ktorzy dbaja o ludzi tak jak tu kolega pisal co ma swoja firme.

taka jest prawda. Ale to tez wina tych obcokrajowcow. bo zrobia najglupszego najbardziej podlizujacego sie i najbardziej kablujacego pseudo kierownikiem dadza kilka groszy wiecej na godzine i ten szaleje a oni poklepia po plecach i maja gdzies twoje zdanie ty jak masz problem to masz wlasnie tego kierownika. i nasza mentalnosc jest taka ze za kilka groszy wiecej swojego zaorac w pracy wiem bo mam znajomych to opowiadaja jak to czasami bywa

majonez20 napisał:
takich przykladow moglbym mnozyc wiecej ze nie placili a jak placili to na marna egzystencje,teraz przyjechalem tutaj bo obiecal mi ze bede mial lepiej niz w niemczech a co mam marne 120nok a po odliczeniu podatku wyjdzie okolo 90nok na reke wiec co mamy myslec o takich polskich szefach,to pokazuje wlasnie nasze niedorozwiniecie. Pozostaje nam szukac takich dobrysz szefow ktorzy dbaja o ludzi tak jak tu kolega pisal co ma swoja firme.Jeeli zapaci tobie tylko 120 koron na godzinę, to nie ma prawa odciągać tobie żadnego podatku.
Ponieważ przy takiej stawce i tak pracujesz na dziko i nielegalnie.
O ile oczywiście nie zmyślasz i pracujesz w "firmie budowlanej", jeżeli z tej stawki coś tobie zabierze, chociaż koronę to OKRADNIE CIEBIE PODWÓJNIE. widać po twoich wpisach iż jesteś bardzo łatwowierny i nadal naiwny.
W norwegi jest niebezpiecznie pracować bez legalnej umowy i karty budowlańca.
Napisałem tobie poprzednio, byś podał mi prywatnie na skrzynkę, jego nazwisko i nazwę firmy, to sprawdzę czy to legalna firma, ty jednak wolisz się użalać i pracować dalej jak niewolnik.

babriel racja sprawdzic go i tyle

wiecie jestem dzis zaskoczony jeden temat ktory kontynuowany jest bez wyzwisk obrazania i inych nieprzyjemnosci no no no trzeba zapisac bo zadko tak na mojej norwegi sie dzieje

polarisRZR napisał:
wiecie jestem dzis zaskoczony jeden temat ktory kontynuowany jest bez wyzwisk obrazania i inych nieprzyjemnosci no no no trzeba zapisac bo zadko tak na mojej norwegi sie dzieje Poczekaj, poczekaj, aż się demon forum, obudzi na nocną zmianę do pracy, zaraz mnie znajdzie i w postaci co najmniej trójcy obrzuci obelgami.
Teraz sobie śpi i układa w nocnych majakach moje dossier, które ma upublicznić większemu gronu tego forum.

ja sie nie uzalam nad soba bo jestem duzym chlopcem i mam swoj rozum.po prostu jest tak ze na ten czas jest 120 a ma byc umowa,nie wiem kiedy dokladnie ale powiedzial ze bedzie i wtedy da 140nok tak wiec chce zaczekac az dostane papier na reke i przeczytam jak jest skonstruowana ta umowa i wtedy jak juz bede mial to wszystko czarno na bialym to bede wiedzial jak mam gadac z nim (a do przyjemnych taka rozmowa na pewno nie bedzie nalezec). na ten czas pracuje i udaje jak by nigdy nic,ze praca jest super,stawka ok jestem zadowolony i tyle.

majonez20 napisał:
ja sie nie uzalam nad soba bo jestem duzym chlopcem i mam swoj rozum.po prostu jest tak ze na ten czas jest 120 a ma byc umowa,nie wiem kiedy dokladnie ale powiedzial ze bedzie i wtedy da 140nok tak wiec chce zaczekac az dostane papier na reke i przeczytam jak jest skonstruowana ta umowa i wtedy jak juz bede mial to wszystko czarno na bialym to bede wiedzial jak mam gadac z nim (a do przyjemnych taka rozmowa na pewno nie bedzie nalezec). na ten czas pracuje i udaje jak by nigdy nic,ze praca jest super,stawka ok jestem zadowolony i tyle.
Napiszę brutalnie!
Dostałeś tyle informacji ode mnie i to razem ze stroną Norweskiej Inspekcji Pracy, że aż strach siem bać.
Ty zaś dalej jak ten przysłowiowy daun, bojem siem i muszem tyrać, bo żona i dziecko.
Dalej walisz głupa i nie piszesz na prywatne wiadomości, to taka koperta na dole w moim awatarze.
Ten gość nie może dać tobie legalnej umowy ze stawką ani 120 koron ani też ze stawką 140.
Te stawki akurat w budownictwie są nielegalne i tyle, gdyby taką stawkę wystawił na papierze i się pod tym podpisał, to by sobie sam powiesił sznur na szyi i tyle.
W norwegi nie wpisuje się stawek godzinowych Netto tylko Brutto inaczej umowa jest nielegalna i nieważna.
Od tego momentu wisi mi co zrobisz i o ile na takie coś się godzisz to nie pisz więcej na tym forum i usuń konto.
Czekam na nazwę firmy i nazwiska gościa inaczej żegnaj wolny niewolniku.
Pamiętaj tylko, że jak nie masz umowy o prace, a jutro coś ci się stanie na budowie i będziesz musiał jechać do szpitala to zapłacisz tyle za pobyt, że z dziesięć lat nie starczy na spłatę rachunku a ten twój "pracodawca" wypnie się na ciebie i nawet w sądzie norweskim udowodni iż u niego nie pracowałeś nawet godziny.

majonez20 napisał:
ja sie nie uzalam nad soba bo jestem duzym chlopcem i mam swoj rozum.po prostu jest tak ze na ten czas jest 120 a ma byc umowa,nie wiem kiedy dokladnie ale powiedzial ze bedzie i wtedy da 140nok tak wiec chce zaczekac az dostane papier na reke i przeczytam jak jest skonstruowana ta umowa i wtedy jak juz bede mial to wszystko czarno na bialym to bede wiedzial jak mam gadac z nim (a do przyjemnych taka rozmowa na pewno nie bedzie nalezec). na ten czas pracuje i udaje jak by nigdy nic,ze praca jest super,stawka ok jestem zadowolony i tyle.


...niewolniku polski...
...168,80kr brutto(!)to jest stawka minimalna w budownictwie...
...a dlaczego nie pogadasz juz teraz?...
...umowe to ty dostaniesz do podpisania a nie do przeczytania!...
...smutne ale prawdziwe...