Praca w Norwegii, kategoria C - czy da się ją znaleźć tylko z angielsk - Norwegia - s3

Przyjedzcie zobaczycie sami co i jak...mysle ze sam wiesz co chcesz w zyciu. ..jesli bedziesz szedl do celu to wiesz ze dojdziesz..
Nie bedzie latwo bo na kierowce mozesz sie nie dostac bez doswiadczenia napewno noe u Norwega...jesli chodzi o twoj zawod to Norge to nie Polsza wiec chociaz warto by popytac w firmach o warunki pracy...
Myslisz ze kierowca to praca bez stresowa???
Napewno szybciej znajdziesz prace w swoim zawodzie bo masz doswiadczenia i ang...niz kierowca bez doswiadczenia i tylko z ang...
No ale lepiej przekonac sie na wlasnej skorze tak bedzie najlepsze dla Ciebie Was

najlepiej niech sobie powymienia myśli z kocim pasterzem, który jak pamiętacie nabył odpowiednie uprawnienia kierownicze na Ukrainie i próbował znaleźć posadę szofera w Królestwie

Potwierdzam,że bez doświadczenia i referencji będzie bardzo trudno o pracę jako kierowca. Niemniej jednak niektórym się to udało. Teraz będzie okres wakacyjny wiec sporo firm potrzebuje na zastępstwo. Sprawdzaj www.finn.no oraz www.nav.no/ leddig stillinger. No i co....trzeba nauczyc się norweskiego. To rozwiązuje mnóstwo problemów związanych z pracą i życiem w tym kraju. Powodzenia w podbojach!!!

Mój kumpel tez szuka pracy od sierpnia.Bronek ma na imię. Może robić jako tester norweskich foteli - robił to ostatnie 5 lat. Fotel dla niego zrobielem sam: polsko- norweskimi recami.Poprzednikom teraz - oprócz L.Wałęsy bo ten dostał norweski fotel od LO.

Ojciec twojej dziewczyny pojechał ze świeżym prawkiem ? Wątpie. Nawet w Polsce nawet za 1500zł bardzo bardzo niechętnie przyjmą kierowcę bez praktyki minimum rok. Oczywiście druczek świadectw pracy plus pieczątki to można już zrobić za 100zł , ale zaraz wyjdzie jakiś jesteś wprawny w szoferowaniu. To nie jest bezstresowa praca zwłaszcza właśnie samo C bo się jeżdzi z dostawami do sklepów , często wąskie kręte uliczki , o bezstresowych drogach międzymiastowych w Norwegii to szkoda nawet mówić, również kręte plus tunele. A jeszcze taki szofer od C to sam musi wyciągać paleciakiem towar dostarczać na magazyn . Tak że to ogólnie ciężka robota , moim zdaniem cięższa niż na budowie, a osiwieć można bez porównania szybciej. I też masz presję czasu bo masz normę punktów do zrobienia. Po co to dorbianie ideolo, po prostu byś napisał że dziewczyny ojczulek siedzi w Norwegi, ona też chce do Norwegi, a ty myślisz że na świecie jest tylko jedna cipka.

znajdziesz pracę z angielskim jako kierowca ,na południu może być ciężko,a szczególnie w oslo( wszyscy się uparli na ten "pakis gród) szukaj bardziej na północ norwegii ,roboty jest dużo,brak szoferaków,a że świże prawko? każdy kiedyś zaczynał,to nie polska że szukają młodych z dużym doświadczeniem ,powodzenia

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Generalnie naprawdę, szkoda, że na tym forum jest taki kontrast - hejt vs merytoryka i kultura

Jasne, że nikt nie powiedział, że bęzie łatwo.

Pracę jako kierowca była moim wyborem - samochodem jeżdżę bardzo, bardzo dużo i przesiadka na ciężarówkę nie sprawi mi problemu. A po prostu praca w reklamie w Polsce to jest taki wyzysk i hardkor, że człowiekowi chce się robić coś innego. A że lubię jazdę samochodem, stres w rodzaju "wąskie i kręte uliczki" mi nie straszny + z kondycją fizyczną nie mam problemu pomyślałem właśnie o tym - zwłaszcza, że ojciec mojej dziewczyny tylko miał prawo jazdy C, ale nie jeździł od 10-15 lat, był taksówkarzem w PL.

Tak czy inaczej, nie ma co gdybać, przyjade, zobaczymy, będę szukał pracy dwutorowo - w branży reklamowej + transporcie. Co trafi się pierwsze to wezmę. A co do kwestii doświadczenia, to loteria, ale od czegos trzeba zacząć, wiadomo, że większe szanse mają ludzie z doświadczeniem...

Nie rozumiem tylko czemu gdy clue mojego posta było to czy obecnie w Norwegii jest ciężko znaleźć pracę bez Norweskiego wywiązała się taka dyskusja o zasadności przyjazdu w ogóle...

Cegua napisał:
Nie rozumiem tylko czemu gdy clue mojego posta było to czy obecnie w Norwegii jest ciężko znaleźć pracę bez Norweskiego wywiązała się taka dyskusja o zasadności przyjazdu w ogóle...sprawa wygląda nadzwyczaj prosto
w Królestwie na 5 milionów tubylców jest 200 tysięcy polactwa
wiele obecnie bezrobotnego
i nawet najcięższe durnie zaczynają dostrzegać, że więcej rodaków to tu się nie pomieści

Cegua napisał:
pracy w zawodzie mógłbym szukać, ale jak pisałem, po prostu chciałem na czas nauki języka zająć się czymś co równie jest dobrze płatne, a mniej wymagające w ramach "odpoczynku" od korporacyjnego trybu pracy w Polsce
Rownie dobrze platna to nie jest. Jezeliby byla, to wszyscy Norwedzy cisneliby sie, zeby byc kierowcami ciezarowek czy autobusow - a przeciez tego nie robia. Podejzewam nawet, ze jak na warunki norweskie jest slabo platna, bo glownie obcokrajowcy sie tym zajmuja.
A przeciez ty chcesz miec lepiej, a nie dokladnie tak samo jak miales, tyle, ze w Norwegii. Moze sie nawet okazac, ze w sumie bedziesz stal gorzej ekonomicznie niz stales w Polsce (biorac pod uwage, ze bedziesz za wszystko placil i wydawal tutaj).

Nie chodzi mi o to, zeby ciebie zniechecic, jedynie zebys dobrze sobie wszystko przemyslal. Stracic dobra prace jest latwo. Czy znajdziesz podobna,nowa, za te kilka lat to ciezko powiedziec. W niektorych zawodach kilkuletnia przerwa jest koncem kariery. Traci sie doswiadczenie, kontakty, caly czas ksztalca sie nowi zdolni ludzie, itp.

Najlepiej z angielskim spróbować na lotniskach albo hotele