Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
1 Post

(tysiulka)
Wiking
ale w czym uzytkownik gabriel ma racje?????jestem autorka tematu i pytam sie w czym on ma racje!!!
LUDZIE!!!!jezeli kobieta poronila to co,najlepiej odposcic sobie,miec na to wywalone i zaprzestac calkowicie staran o dziecko???czy olewac problemy ktore moga sie wydarzyc w czasie ciazy????mam juz jedno dziecko ktore urodzilam bez zadnych komplikacji i problemow-chwala bogu za to ale czy to oznacza ze nie mam szans na to zeby starac sie o nastepne?zeby nie zanizac norweskich statystyk????a dodatkowo jestem swiecie przekonana o tym ze te wlasnie statystyki norweskie zanizane sa wlasnie przez brak dodatkowych badan,lekow w czasie ciazy ect.
i jeszcze jedno-na co mam byc przygotowana??na to ze moje dziecko umrze?-tak?czy na co?patrzac wlasnie na statystyki urodzen dzieci co 10 kobieta roni w swoim zyciu 1 raz co nie przekresla absolutnie jej staran i powodzenia w kolejnej ciazy.bedac u lekarza,2 tyg.temu,na bilansie z moim dzieckiem,lekarz wspomnial mi ta sytuacje(bo slyszal o moim poronieniu)-bardzo mnie wtedy pocieszal i powiedzial mi ze absolutnie nie powinnismy sie zniechecac z mezem bo oboje mozemy miec jeszcze szanse na niejedno dziecko itp.
mam nadzieje ze osoby ktore pisza takie rzeczy jak np gabriel czy retier1 wezma sobie to do serca i pomysla ze takimi ''zarzutami''moga kogos skrzywdzic.....to nie jest sprawiedliwe....ale widze ze zrozumierc moga nas tylko osoby z wieksza wrazliwoscia i determinacja do posiadania dzieci.oby kazdy z was nigdy nie mial problemow z ciaza-zycze tego wam....
Zgłoś wpis
2840 Postów
iksiński igrek
(retier1)
Maniak
Widzę że emocje młodej matki przemawiają przez ciebie.Wyobraź sobie że retier nie jedno już widział i słyszał,i gdyby chciał to mógłby ci powiedzieć do czego jet zdolna matka. Tylko po co,jeśli ty nie potrafisz zrozumieć intencji?
Proponuję przeczytać jeszcze parę razy posty gabriela.
A jeśli tak narzekasz na norweską służbę zdrowia,to dlaczego jeszcze tutaj jesteś?
Czy dla tego nowego życia nie warto poświęcić ten rok i donosić i urodzić w Polsce?
Zgłoś wpis
771 Postów
Iza _
(yzia)
Wyjadacz
"A jeśli tak narzekasz na norweską służbę zdrowia,to dlaczego jeszcze tutaj jesteś?
Czy dla tego nowego życia nie warto poświęcić ten rok i donosić i urodzić w Polsce?"
no i temat podsumowany. ladnie czysto i nie na temat.
Wywody gabriela sa moze i trafne,ale nie jestesmy maszynami tylko ludzmi a ludzie maja uczucia.Poza tym z tego co pisze wynika, ze teoretycznie kazdy kto jest potencjanym ojcem albo matka powinien wiedziec czy jest zdrowy. ciekawe czy on to wie? poza tym zeby sprawdzic np poziom hormonow nie trzeba nigdzie grzebac.
Zgłoś wpis
1 Post

(Fiona66)
Wiking
retier1 napisał:
Nie mam zamiaru się wymądrzać ani dociekać na jakiej podstawie wysuwa swoje wnioski gabriel,jednak trzeba przyznać że jest sporo racji w tym co mówi.
Tym bardziej dziwi mnie podejście autorki tematu.Tym bardziej że jest to jej druga ciąża i powinna być przygotowana na taką sytuację,jeśli już raz się przechodziło przez to.


retier1 czy Ty na prawde jestes tym "sloniem w sklepie z porcelana" ?, czy tylko usilnie do tego dazysz ?

Sa watki i tematy, w ktorych lepiej nie zabierac glosu, nawet jesli sie mysli, ze wie sie lepiej,wiecej, ze patrzy sie na sprawe mniej emocjonalnie.

Nie neguje Twojego doswiadczenia zyciowego, wierze, ze roznych rzeczy mogles doswiadczyc, ale z cala pewnoscia nie doswiadczysz nigdy uczuc, emocji, jakie sa udzialem kobiety, ktora nosi w sobie dziecko.
A na utrate upragnionej ciazy nigdy nie jest sie gotowym.

I chyba juz mnie nawet nie dziwi, ze Ciebie to dziwi.....ehhh.
Zgłoś wpis
1 Post

(tysiulka)
Wiking
ok-byc moze przemawiaja przeze mnie emocje ale mysle ze to calkiem normalne w konfrontacji z tekstem chociazby gabrielaa...zastanow sie gdyby ktos do ciebie wytoczyl taki zarzut-''ze boimy sie lub nie chcemy zeby lekarz grzebal w naszej malej...albo ze nie pomaganie kobiecie w pierwszym trymestrze ciazy jest w gruncie rzeczy normalne bo to dla norwegow jest logiczne...itp.itd.
powiedz mi prosze,pomoz mi zrozumiec ta intencje bo ja,szczerze mowiac jest zupelnier nie widze w pozytywnych barwach...nie wiem jaki byl zamiar gabriela,napewno mi nie pomogl...a wrecz przeciwnie.a co do pobytu w norwegii to nie dla sluzby zdrowia tu przyjechalam i nie mam tez zamiaru wyjezdzac z norwegii przez nia.
temat mojego forum zaczal sie od pytania czy ktos mial podobny przypadek i czy lekarze pomogli podtrzymac czyjas ciaze poprzez srodki farmakologiczne.
teraz natomiast widze ze ta cala dyskusja sprowadzila sie na jakies egzystencjalne tematy dotyczace humanitarnego bycia albo nie bycia matka-co o tym myslisz?a co do twoich przezyc-nie wnikam,nie pytam,kazdy ma problemy tylko sek w tym zeby nie oceniac a probowac zrozumiec....
Zgłoś wpis
1 Post

(tysiulka)
Wiking
wlasnie to mnie YZIA boli-ze kazdy jest madry gdy tragedia go nie dotyczy...mysle ze 99,9% ludzi nie robi sobie specjalistycznych badan przed ciaza.a jezeli juz tak gabriel sie czepia to bedac w szpitalu lekarz powiedzial mi ze nie potrzebuje zadnych ''wzmacniaczy''do tego aby zajsc w ciaze.oczywiscie witaminy i kwas foliowy biore nieustannie od poronienia.
a do polski nie wyjade bo nie widze takiego sensu-powiem wam tak.chodzilam tu do lekarza ktory nie byl z pochodzenia norwegiem,tylko czeczenka-nie jestem absolutnie nacjonalistka aczkolwiek podejscie tej kobiety do mojej osoby bylo straszne.....(ta kobieta zostala juz zwolniona z pracy...chyba cos o tym swiadczy...)-w szpitalu,zlego slowa nie moge powiedziec,wszyscy byli zyczliwi i bardzo mili ale zawiodl mnie ten glowny organ czyli moj prywatny lekarz-ktory defacto nie zajal sie moim problemem tak jak powinien...w szpitalu specjalista opiepszal przy mnie ta kobiete,lekarza ze za wczesnie wywnioskowala poronienie i doprowadzila mnie do tak poteznego strsu ktory pozniej mogl skutkowac wlasnie to poronienie.
zeby bylo jasne-mam ogromny szacunek do sluzby zdrowia w norwegii ale ciezko zaufac mi osobom,zwyklym lekarzom,nie specjalistom,ginekologom,bo juz raz sie przejechalam....
Zgłoś wpis
1 Post

(tysiulka)
Wiking
i dzieki yzia i fiona66 ze to rozumiecie bo juz powoli zaczynaja opadac mi rece jak czytam posty niektorych-jak mozna miec w sobie taka znieczulice.....boze,to mi sie w glowie nie miesci....poronilam w 9 tyg.i do tej pory jest mi z tym ciezko a taki chociazby gabriel podchodzi do tej sprawy jakby chodzilo o sprzedaz jajek-bo to bardziej ekonomiczne nie pomoc bo sie dzieci zdrowsze rodza....ignoracja tematu w 100%...
Zgłoś wpis
771 Postów
Iza _
(yzia)
Wyjadacz
to jest wlasnie problem forum,ze kazdy pisze a nie zawsze przy tym mysli.mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze z Twoim malenstwem.i moze lepiej lec jednak do Polski i skonsultuj sie jesli masz mozliwosc.i olej komentarze ze moze wogole powinnas wrocic. nie wiem czy ci ludzie ktorzy to pisza nie maja nikogo bliskiego na ktorym im zalezy?
Zgłoś wpis
1 Post

(tysiulka)
Wiking
powiem ci za zaluje ze wogole zaczelam ten watek,czasami chyba lepiej nie pytac.chcialam tylko porady a wyszla z tego dzika sensacja...do polski jade z rodzina 18 grudnia i na 100% polece do mojego lekarza-ufam mu w 100% i wiem ze bede spokojniejsza.jestem dobrej nadziei-narazie tylko jeden dzien mialam taki kryzysowy,dzis czuje sie dobrze wiec staram sie patrzyc na to optymistycznie.dzieki jeszcze raz za wsparcie...
Zgłoś wpis
1 Post

(sailor)
Wiking
Wypowiedzi Gabriela i retiera sa byc moze sformulowane nieco niefortunnie, ale kwestia podejcia w medycynie norweskiej do sztucznego podtrzymywania "mlodej" ciazy nie wynika z braku dostepu do lekow, technologii czy tez z lenistwa lekarzy, a ma swoje uzsadnienie medyczne (moze sie ono podobac, lub nie...).
Zgłoś wpis


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok