bg38 napisał:
hei, tak Riggi, masz rację, ja rzeczywiście na te wszystkie problemy patrzę inaczej i z innego punktu widzenia, może dlatego, że dużo rzeczy wyniosłam ze szkoły i studiów. No i pracuję w administracji publicznej. Uważam jednak, że ja się już TU jest to trzeba trochę się interesować obowiazującym tu prawem, uczyć się języka i przestać narzekać jacy Ci Norwegowie są źli i be. Ja uważam, że jeśli ktoś świadomie godzi się na takie czy inne warunki pracy i mieszkanie w kontenerze czy w piwnicy bez dostępu do WC, a później biadoli, że mu źle to coś jest nie tak - nie z Norwegami tylko przybyszami. Jeżeli sami siebie nie szanujecie i Pani magister pedagogiki (u mnie w pracy) godzi się na sprzątanie kibelków to trudno aby Norwedzy Was szanowali. To proste. Podam Ci jeszcze jeden przykład, ostatnio leciałam z mamą do Warszawy z Oslo. W samolocie 98% to Polacy. Mnie nauczono w domu, że jeśli udaję się w podróż zagraniczną to muszę się umyć i ładnie ubrać. Już po wejściu do samolotu uderzył mnie zapach potu a \"modzie\" nie wspomnę. Królowały dresy i trampki, no i robocze spodnie z łatami na pupie i kolanach. Dramat. Naprawdę jak się zarabia tutaj w wydaje w Polsce to nie stać aby się normalnie ubrać? chociaż w jeansy z Reserved i fajną podkoszulkę? czy fajny, czysty i nie powyciągany sweter?
..Bogusiu
..šwieta prawda to co tutaj napisałaś..
...niestety jest jeszcze gorzej
..i one wcale nie narzekają a czasami sa nawet dumne z tego sprzatania
....w ostatnim okresie spotykam takie kobity i az ręce opadają...i nie tylko ręce-

..np. pani magister,pracujaca w swoim zawodzie łykendowo,z dobra znajomoscią jezyka norweskiego a w tygodniu sprzątanie ..
...nie wiem...może chodzi tylko o pieniadze..ale to trwa już kilka lat
.