Proszę o poradę . - Norwegia - s6

a potem zwariowac jak taki jeden na forum co ma koty

chart napisał:
Ogłaszam wesołą nowinę przez następne 3,5 miesiąca nav o mnie zapomni , a może na zawsze wszystko możliwe .Otrzymałem podpisany kontrakt ,zmiana środowiska ,praca w górach ,prawie wakacje .A dla tych co tak opiewają życie na socjalu .Mój odbiór to, jest to kręcenie się w koło jak g@wno w przeręblu ,bez celu .Marnotrawienie czasu i energii .Jaki ten social jest super biznes . Ja nie wiem , chyba nigdy nie zrozumie ekonomi .Koszty życia takie same ,a nawet większe bo więcej czasu na zakupy . A tylko 60 procent zarobków .Inaczej mówiąc siedzenie w Norwegi bez celu ,chyba że się jest , lub czuje Norwegiem pozdrawiam .

zbysz napisał:
co gabrys zlodzieju szlag cie trafia ,bo Cysiek pracuje na etacie w aftenposten,prowadzi 2 firmy ,zatrudnia ludzi i jeszcze dostaje kase z NAV
no i ma zone i dzieci
a ty nic nie masz ,nic nie potrafisz tylko bluzgac i grozic taki agresywny jestes
tylko puszki zbierasz i spijasz resztki alkocholu

Wszystko zaczyna być kwestią względną .Sam twierdzę że teorie spiskowe to czysta głupota ,ja po prostu mam pecha .Musiałem przerwać urlop i nie być na 85 urodzinach mojej mamy ,o czym powiadomiłem długo przed urlopem .30 maja rozmawiałem z moim nowym pracodawcą że przyjadę 2 czerwca , aby rozpocząć pracę 3 czerwca zgodnie z kontraktem .30 i 31 nie miałem internetu .Wieczorem 1 czerwca siedząc w pociągu do Oslo sprawdzam mam internet i nową wiadomość nadaną 31 maja 12,30 że pracę mam rozpocząć jednak 4 czerwca . Za póżno po pierwsze ,po drugie jeżeli pracodawca znów zmieni zdanie , to aby być w pracy 3 musiałbym się teleportować . Po długiej podróży ok 12 h dzwonie że jestem ok 50 km od celu .Radość pracodawcy była zaskoczeniem .Nawet dostałem super esemesa że rozpoczynam pracę nie jutro tylko w piątek .Ja odpisałem że jutro jest piątek i cisza .Jak na razie mam wakacje , praca po 4 godziny dziennie .Jak dobrze pójdzie to zarobię na opłaty, czyli mieszkanie w Stavanger i tutaj , może jeszcze coś na jedzenie zostanie .Osobna sprawa to ostatni meldunek dla nav że rezygnuję , jak poradziła mi pracownica tejże instytucji .W sobotę nie mogłem wysłać ,w niedziele też. Co przytrafił mi się po raz pierwszy , po prostu błąd w systemie . Dopiero w poniedziałek się mi udało zrobić to elektronicznie .Znając mego pecha zabrałem meldunki które można wysłać pocztą , w niedziele znalazły się w skrzynce pocztowej.Nie bez problemów bo jestem w górach daleko od cywilizacji . Po prostu mam , wyjątkowo upartego i głupiego pecha pozdrawiam

napisał:
Osobna sprawa to ostatni meldunek dla nav że rezygnuję , jak poradziła mi pracownica tejże instytucji .W sobotę nie mogłem wysłać ,w niedziele też. Co przytrafił mi się po raz pierwszy , po prostu błąd w systemie . Dopiero w poniedziałek się mi udało zrobić to elektronicznie Glupio zrobiles, ze zaznaczyles, ze rezygnujesz z dagpenger. Jezeli bys mial prace, czyli zaznaczal w karcie meldunkowej te godziny, ktore przepracowales, to po 6 tyg. zostalbys wykreslony z zasilku automatycznie. Ale jakby cos sie nie udalo, to bys dalej mial dagpenger. Z niezdecydowanym pracodawca zawsze lepiej poczekac te kilka tygodni zanim zrezygnuje sie z dagpenger.

Elise napisał:
napisał:
Osobna sprawa to ostatni meldunek dla nav że rezygnuję , jak poradziła mi pracownica tejże instytucji .W sobotę nie mogłem wysłać ,w niedziele też. Co przytrafił mi się po raz pierwszy , po prostu błąd w systemie . Dopiero w poniedziałek się mi udało zrobić to elektronicznie Glupio zrobiles, ze zaznaczyles, ze rezygnujesz z dagpenger. Jezeli bys mial prace, czyli zaznaczal w karcie meldunkowej te godziny, ktore przepracowales, to po 6 tyg. zostalbys wykreslony z zasilku automatycznie. Ale jakby cos sie nie udalo, to bys dalej mial dagpenger. Z niezdecydowanym pracodawca zawsze lepiej poczekac te kilka tygodni zanim zrezygnuje sie z dagpenger.
Dokładnie.
Jeżeli teraz pracujesz na ćwierć gwizdka, to taka rezygnacja z NAV jest niepoprawna.
Ponieważ zaznaczasz tylko te godziny za które ci płacą, a sam pisałeś, że masz tylko 4 godziny dziennie. Odjąć śniadanie i wychodzi tylko 3,5 godziny, czyli mniej niż 50%. Za takie dni, NAV płaci resztę w rozliczeniu tygodniowym.

gabriel zlodziej i damski bokser

6e6 napisał:No tak ale jest jedno dobre pytanie, czy jak juz pojdzie sie do tej pracy bedac na zasilku czy za te tygodnie co zaznaczalo sie w karcie meldunkowej ze sie pracowalo to czy oni to odciagaja je od dlugosci tygodni zabierania zasilku.
Np idziesz do pracy przy 80 tyg, pracujesz, odbijasz sie a czy nav zalicza te pracujace tygodnie do tych wyplacanych tygodni..te stønadperioden
Odejmują tylko te tygodnie za które fizycznie płacą.
Jeżeli zaznaczasz, że pracowałeś cały tydzień to nie płacą, a o ten tydzień przesuwany/przedłużany jest okres bezrobotnego.
Przy tego rodzaju kombinacjach, wszystko zależy od własnej/osobistej, polityki dysponowania okresem bezrobotnego i zasobnością własnego portfela.
Jak ktoś ma spora sumkę na koncie, /a dostał akurat, pracę sezonową/ to może sobie pozwolić na wstrzymanie wypłat z NAV, nawet jak ma pracę na 30%, jednak stawka godzinowa, jest na tyle zadowalająca w sensie miesięcznego wynagrodzenia, że nie trzeba się posiłkować innymi dodatkowymi kwotami.
To w tym przykładzie, po zakończonym sezonie zarobkowym, ma się dłuższy okres do spokojnego szukania następnych zleceń.
I odwrotnie.
To co wyżej wypociłem, nie dotyczy oczywiście tych osób, które mając bezrobotne i tak pracują na dziko, wkładając kasę do skarpety, a gdy się trafi legalna praca natychmiast wstrzymują bezrobotne "na potem".
Jak to siem mówi oględnie, "WSZYSTKO ZALEŻY ODE ELI".

Elise napisał:
napisał:
Osobna sprawa to ostatni meldunek dla nav że rezygnuję , jak poradziła mi pracownica tejże instytucji .W sobotę nie mogłem wysłać ,w niedziele też. Co przytrafił mi się po raz pierwszy , po prostu błąd w systemie . Dopiero w poniedziałek się mi udało zrobić to elektronicznie Glupio zrobiles, ze zaznaczyles, ze rezygnujesz z dagpenger. Jezeli bys mial prace, czyli zaznaczal w karcie meldunkowej te godziny, ktore przepracowales, to po 6 tyg. zostalbys wykreslony z zasilku automatycznie. Ale jakby cos sie nie udalo, to bys dalej mial dagpenger. Z niezdecydowanym pracodawca zawsze lepiej poczekac te kilka tygodni zanim zrezygnuje sie z dagpenger.

Zawsze to jest punkt widzenia .
1 .Jestem w górach mam problemy z mediami .
2 Następny numer z meldunkiem , i mogły by być problemy , nie mam więcej blankietów .
3 Podpisałem kontrakt na 100 procent .
4 Niezdecydowany pracodawca ,to co to jest dziewica która nie wie czego chce .Przejechałem wiele kilometrów , poniosłem duże koszta .A on nie wie czy chce , jaja pani sobie robi .
Pozdrawiam Waldek

gabrielk zlodziej i damski bokser a do tego klamca i mitoman