Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
(8285 niezalogowanych)
1 Post

(Hilton)
Wiking
Oolgita ----> do Norge chce. Ale ja bym została w Spanii Norwegowie sie przepowadzają do Hiszpanii A Polacy do norwegii
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Ja tez bym sie na twim miejscu dobrze zastanowila nad przeprowadzka - do zawsze jest rozpoczynanie zycia jakby od podstaw - bez wczesniej zorganizowanej pracy , miejsca do zamieszkania i sprawdzenia dalszej mozliwosci kontynuowania nauki dla twojego syna - nie zdecydowala bym sie opuscic dotychczasowego zycia ... Ale to twoje zycie i jestes juz dorosla ( tzn. po 30 - podobno wtedy zaczyna sie myslec )

Pozdrowienia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
91 Postów
Magdalena X
(SoShy)
Początkujący
A czy można tutaj wozić dziecko z przodu w Transporterze??
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
39 Postów
Olga O.
(oolgita)
Nowicjusz
Barbara, wiem co masz na mysli.
Ja juz raz tak wyjechalam, na slepo, bez jezyka, mieszkania i pracy.
Drugi raz tego nie zrobie dlatego zadaje tyle pytan i dowiaduje sie wszystkiego czego moge.
Nie chce tez przyjezdzac jutro czy za tydzien, daje sobie dwa lata na nauke jezyka i ogolne przygotowanie oraz ukonczenie szkoly przez mojego syna. Ten z kolei nie jest pewien czy pojedzie ze mna, w tym roku konczy 18 lat, jego ciagnie do Polski, on tez tu nie chce zostac bo dla niego nie ma tu wielkich mozliwosci rozwoju zawodowego( w informatyce).
A Ty nie mialas nigdy uczucia ze sie dusisz tam gdzie jestes?
I ze jak czegos nie zrobisz to zwariujesz?
Nie czulas sie zamknieta jak w klatce? Miotajac sie po niej jak zaszczute zwierze?
A zawodowo?
Robiac od kilku lat to samo, a poniewaz jestes w tym dobra nie chca Cie awansowac bo inni sobie nie poradza? Jak awansuja tepaki, ktore nie znaja jedego obcego jezyka i iloraz inteligencji jak moje rybki akwariowe, ale maja wielka gebe i jeszcze wieksze ego... albo ze poniewaz wiekszosc Twoich kolezanek w pracy pali to Ty musisz wdychac dym papierosowy, albo ze wala drzwiami swojego samochodu w Twoj, dopiero co zaplacony nic sobie z tego nie robiac bo to tylko samochod.
Jakby malo bylo to wlasnie upieklam... zakalec!!! Bo maki porzadnej nie mozna dostac. ciagle i ciagle probuje i od 10 lat ciagle wychodzi mi zakalec!!! To jest dopiero deprymujace!
Pzdrawiam slonecznie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Rozumiem ciebie , ze czujesz sie sfrustrowana i nie specjalnie zaaklimatyzowana w twoim obecnym srorowisku - i rzeczywiscie po 10 latach powinno byc inaczej ; oczywiscie stany slabosci i niecheci do ludzi , pracy i wszystkiego ogolnie moga sie kazdemu przytrafiac - to ludzkie bez wzgledu na panstwo i obyczaje

Ale wydaje mi sie , ze ty nie czujesz sie zaakceptowana , doceniona i w pelni respektowana - i w takim wypadku byc moze to najlepsze wyjscie z sytuacji to cos zmienic - ale nie jestem pewna czy jest konieczna taka drastyczna zmiana ;
z twoja znajomoscia jezykow masz duze szanse na znalezienie pracy moze w innym miejscu , w innym miescie , innym regionie kraju ... ale moze w tym samym kraju ; Twoja sila jest to , ze przez 10 lat zapoznalac sie juz z kultura, obyczajami , mentalnoscia ludzi , stosunkami w pracy, sluzba zdrowia , szkolnictwem i duzo , duzo innych istotnych rzeczy

Oczywiscie mozesz to znowu powtorzyc , ale wiesz sama , ze to dlugi i zmudny proces
Na pewno jest tez latwiej jak sie jest mlodym ( glupim i naiwnym / latwowiernym ) i optymista
Ja przyjechalam tu na wakacje przed 23 latami i zaryzykowalam studia , rodzine i cale moje 20 - letnie zycie w Polsce .
Ale jak bylam taka mloda to naturalnie myslalam o robieniu studiow tutaj - a to mi tez dalo swietna mozliwosc do nauki jezyka i wejscia w zycie spoleczne / studenckie i wogole mieszanka optymizmu z glupota i troche szczescia pomoglo mi dalej ...
Ale wracajac do ciebie - radze ci dobrze sie zastanow nad tym na jak duza zmiane jestes gotowa

Pozdrowienia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
oolgita napisał:Jakby malo bylo to wlasnie upieklam... zakalec!!! Bo maki porzadnej nie mozna dostac. ciagle i ciagle probuje i od 10 lat ciagle wychodzi mi zakalec!!!To jest dopiero deprymujące !.
Z tego co piszesz , to TY wszędzie będziesz po jakimś czasie mieć konflikt z Otoczeniem , bo będzie już opatrzone codzienne i mdłe jak zimne flaki w oleju...

Moja mama zawsze mówiła ...:"...jak jesteś zły , to nie rób wtedy jedzenia , bo i ono będzie złe i niedobre , niesmaczne..
Jak będziesz robił ciasto ...to stwórz miłą atmosferę w domu i w pracę wkładaj uśmiech wewnętrzny -/wtedy nie mogłem tego zrozumieć / -teraz już wiem ,że to prawda ...
To nie wina MĄKI , męża... otoczenia ...
TO TWOJA WINA ,że robisz zakalce ...bo Twoje wnętrze jest zakalcem , przelewasz GO na zewnątrz ... .
Zanim coś zaczniesz działać zewnętrznie na pokaz , dla Innych :- SYNA- Znajomych-Rodziny - Koleżanek ...
WEJRZYJ we własne wnętrze i zastanów się co TAM jest złego ...co tam jest nie tak poukładane...
ŻE WSZYSTKO MASZ NA NIE..
P.s.
Ten post jest moim- 1510... , jak zliczysz cyfry w nim zawarte wychodzi siedem
Post napisany na forum w kolejności zamieszczenia jest- 44800 ... ,jak zliczysz liczby też wyjdzie siedem..

w Moim życiu żądzą siódemki.... imiona , nazwisko , i parę innych ....jest na siedem...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Podobala mi sie twoja wypowiedz Gabeielu - troche brutalna , ale glaboka
I niezle te rozwazania nad sjudemkami - masz ode mnie oklaski
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
barbara67 napisał:Podobala mi sie twoja wypowiedz Gabeielu - troche brutalna , ale glaboka
I niezle te rozwazania nad sjudemkami - masz ode mnie oklaski
JA NIE PISZĘ BRUTALNIE ...

PISZĘ ZWYCZAJNIE ...tak jak toczy się życie codzienne ...a , że Ono jest brutalne to ja się tylko dostosowuję ...
Też kiedyś tam było mi wszędzie źle , niedobrze , wszystko było na nie .... dużo rzeczy waliło się w gruzy ...
Nic tylko wyjechać na KAMCZATKĘ ... .
Pewnego dnia zamknąłem się w własnych CZTERECH ŚCIANACH I................. i zacząłem znowu się zastanawiać nad Sobą ...co robić dalej....co ROBIĆ....!!!....??? .
I tak medytując nad swoją Osobą przez miesiąc , wyciszyłem się wewnętrznie i Totalnie ....
I wiesz co zrobiłem....?
Normalnie z zakamarków Własnej pamięci tej dziecięcej PAMIĘCI , zacząłem robić ciasto w taki sposób jak robiła go moja mama i to takie które Ona najlepiej Lubiła robić ....................... i wyszło tak samo wyśmienite jak Jej ...
A...TA atmosfera ...te aromaty.... ten spokój ....
Cały czas wydawało mi się ,że Ona jest obok i , że to Ona... a nie Ja ....robi to ciasto a Ja jak zwykle tylko pomagam mieszać wszystkie składniki .... .
--------------------------------------------------
Do tego momentu potrafiłem jedynie przypalić nawet Wodę .... ,
a jedzenie jakie robiłem sobie codziennie , było na mus zjadane by przeżyć i mieć siły na dzień następny... .

Wszystkie składniki nie były takie , siakie owakie ,
cała Moja codzienna gorycz była zamykana w kromce chleba by następnie zjedzona powiększała wewnętrzną gorycz w dwójnasób ...
----------------------------------------------------
A z tymi siódemkami to szczera prawda .... ,
jednak to wyszło w tym momencie gdy zastanawiałem się nad Sobą .... Dlaczego.... jest tak a nie inaczej ...
CIASTO zresztą też było ..."siódemkowe"... ILOŚĆ SKŁADNIKÓW...
I od tamtej pory mam taką zabawę ... która pozwala Mi na wewnętrzne rozprężenie , na chwilę zadumy .
TAKĄ WEWNĘTRZNĄ ...MOJĄ WŁASNĄ... cichą i spokojną ....
NIKOMU innemu nie potrzebną... i do niczego nie przydatną....
A JEDNAK ....

I jeszcze jedno ....
Od tamtej pory zawsze jak wchodzę do kuchni to smutki i problemy dnia codziennego zostawiam za drzwiami ...
Bo sporządzanie jedzenia ma być przyjemne , by spożycie tegoż , smakowało wyśmienicie...


Spokojnego i Miłego
WIELKANOCNEGO POPOŁUDNIA
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(cyganka)
Wiking
Nie potrafię piec ciasta , ale według przepisu jaki Ty podałeś gabriel , warto spróbować, może mi kiedyś wyjdzie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
8929 Postów
Maniak
cyganka napisał:
Nie potrafię piec ciasta , ale według przepisu jaki Ty podałeś gabriel , warto spróbować, może mi kiedyś wyjdzie
JAK to nie potrafisz....?
Prawdziwe CYGANKI to bardzo dobre kucharki ...
Pamiętam jak dziś , jakie zapachy szły po okolicy gdy zawitał nieraz do Nas Tabor z Czech ....
A ciasta jakie pyszne robiły .... palce lizać ... .
Moja mama im pomagała i zarazem uczyła się ... zwłaszcza stawiać kabałę ...
Lubiłem z Nimi się bawić ....
TO BYŁY CZASY...ech...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok