Zgadzam sie z Toba calkowicie. Twoje myslenie jest logiczne, masz swoje potrzeby. Ja mam takie doswiadczenie: Dwa lata temu wynajmujac mieszkanko wybralem to, ktore jest najblizej pracy. Sprzedalem samochod, zeby zbilansowac koszty. Udalo sie, poczulem oszczednosci, ale.... no wlasnie granica, jeszcze Grunerløkka, prawie Grønland, 10 minut spacerkiem do pracy .... i tubylcy.Trzy miechy pozniej samochod znowu stal w garazu, z budzetowym naglosnieniem

w tym roku wlasciciel zaoferowal mi zakup tego mieszkania na baardzo atrakcyjnych warunkach (troche sie przeliczyl z zakupem lodzi

i ... podziekowalem. Kupilem mieszkanie duzo mniejsze zaraz przy Slottsparken. Kurcze, to jest spokoj o jakim marzylem, nieco dalej pracusi, ale dreptanie przez Karl Johann to raczej przyjemniejsze zajecie od szybkiej ewakuacji na Thorvald Meyers

Nigdy nikt mnie nie przekona do osiedlenia sie w ktorymkolwiek Norgistanie w Oslo lub chociaz jego okolicy, nawet za korone!. Bylem cholernie tolerancyjnym czlowiekiem, jeszcze trzy, cztery lata temu. Owszem, jak wszedzie sa wyjatki, niestety procentowo wyjatki trafiaja sie znacznie czesciej wsrod BIALYCH.