mnie sie wydaje panieladny,ze w Norwegii to jest bardzo duza swoboda spedzania czasu prywatnego i te widelki wplywu zycia prywatnego na prace sa duzo wieksze niz w Polsce(dlatego dziwia mnie wlasnie te tendencyjne artykuly piejace o tej nieskazitelnosci narodu norweskiego)
to sie nazywa tolerancja i ja np nie widze problemu w pani z banku siedzacej z cyckiem na wierzchu w sobotnia noc w porcie
to sie nazywa tolerancja i ja np nie widze problemu w pani z banku siedzacej z cyckiem na wierzchu w sobotnia noc w porcie


