EDIT: - nie czytać tego postu (podszedłem do sprawy zbyt emocjonalnie i troszkę się zagalopowałem: Jeżeli chcecie rzeczowo rozmawiać odsyłam do komentarza nieco poniżej:
www.mojanorwegia.pl/forum/view/3/dyskusj...s_10,120.html#134238
1. Nie rozumiem dlaczego twierdzicie, że rodzice mogą mieć problemy w Polsce, oraz poruszając się po krajach UE. Przecież w świetle prawa polskiego, oraz międzynarodowego, to oni są prawnymi opiekunami Nikoli. Problematyczne byłoby, gdyby Nikola została poddana adopcji. Wtedy to rodzice adopcyjni mogliby mieć ten problem (co jest związane z tym, że norweskie prawo dot. dzieci jest sprzeczne z art. 8 Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych wolności, oraz z Konwencja o prawach dziecka uchwaloną w 1989 roku przez ONZ). Już nie wspominam o tym że dla prawa norweskiego (i szwedzkiego - gdyż są one w tym punkcie podobne), nie ma znaczenia obywatelstwo rodziców (kolejne pogwałcenie konwencji międzynarodowych). I ta liczba rozpraw przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, gdzie Szwecja i Norwegia co roku jest skazywana na milionowe odszkodowania - ale już dziecko zazwyczaj jest już dorosłe...
I żeby zadbać o o anonimowość rodziców adopcyjnych i utrudnić działania prawdziwych rodziców, oraz organizacji międzynarodowych, dzieci są poddawane pewnym procesom mających wyprzeć z głowy dziecka jego świadomość, tego kim jest, oraz jest zmieniane jego nazwisko (kolejne nielegalne działanie - gdyż w świetle prawa międzynarodowego, nie może odbyć się to bez udziału urzędników ze strony polskiej - tzn kraju, którego obywatelami są rodzice i dziecko).
Co do Szwecji - teraz popularna jest tam sprawa podobna do tej Nikoli, tym razem z Dominikiem...
2. O całej sprawie najlepiej świadczy fakt, że urzędniczka Barnevernetu oficjalnie odmówiła współpracy z polskim konsulem i poprosiła go aby nie mieszał się w tę sprawę (gdy jeszcze dziewczynka była w rodzinie adopcyjnej).
3. Z całym szacunkiem dla osoby, która broni tutaj Barnevernet, ale należy to wyraźnie powiedzieć że organizacja stosuje techniki podobne do tych organizacji hitlerowskich, które odbierały bezkarnie dzieci o cechach aryjskich - a jak wiemy historia i Trybunał Praw Człowieka takie działanie ocenił jako zbrodnię przeciw ludzkości. Owszem - mówisz że organizacja Barnevernet pomaga również rodzinom - a ja przypominam, że nie wszyscy hitlerowscy urzędnicy byli źli (znalazło się wielu takich, którzy zamiast realizować rozkazy, pomagali miejscowym rodzinom). Wiedz że nie można zbrodniczego prawa w jakikolwiek sposób tłumaczyć. I dla mnie jest to bezwzględnie niepoprawne, że Szwecja i Norwegia w niektórych dziedzinach życia stosuje nazistowskie metody.
4. Żaden rząd, organizacja nie ma prawa odbierać dziecka pod byle pretekstem. I do tego tak szybko rozbijać więzi rodzinne. Dla mnie takie masowe działanie jest oczywistą zbrodnią. Nie ma nic gorszego dla kochającego rodzica odebrać mu dziecko. I z drugiej strony: nie wyobrażam sobie krzywdy jaką dziecko doznaje ze strony Barnevernetu. Takie metody mogą być stosowane tylko w tych sytuacjach, gdzie nie ma wątpliwości że rodzic poważnie krzywdzi dziecko (bicie - nie mam tu na myśli klapsa, molestowanie) i nie ma co do tego wątpliwości. W innych wypadkach należy pomagać rodzinie.
Ale w Norwegii odbieranie dzieci to jest wielomilionowy biznes. I jak widać można legalnie handlować dziećmi...
5. I tutaj brawa dla Nikoli - działanie dziewczynki wyraźnie polazło, kto w tym sporze jest tym złym, a kto dobrym. Najważniejsze że dziewczynka jest teraz szczęśliwa z jej prawdziwymi rodzicami.
6.
Hilton napisał:
Nic sie nie dzieje, przeczytales odpowiedz na te pytania? Mieszkajacy w Norwegii podlegaja prawu norweskiemu bez wzgledu na obywatelstwo - tak odpowiedzial.
Pod warunkiem że jest ono zgodne z prawem międzynarodowym...
Teraz są w Polsce i na całe szczęście podlegają prawu polskiemu (i dziewczynka nie wróci do Norwegii

, bo polskie prawo zabrania w takich wypadkach deportacji)
7. A tu taki mały artykuł o tym jak an sprawie Nikoli strona norweska pogwałciła: Konwencję Wiedeńską:
www.mojanorwegia.pl/polacy_w_norwegii/od...anie_informacji.html