Gdyby nie kasa z funduszu naftowego, to Norwegia juz dawno skonczylaby jak Wenezuela. Lewacki rzad musial sie wycofac, ze sprowadzania 8 tys. azylantow co roku, bo nagle budzet sie nie domyka. Wydatkow socjalnych nie maja zamiaru ciac, to szukaja wplywow gdzie sie da.
Jak wyglada sprawa z funduszem:
Wartosc blisko 1 tryllion $ / (200 000$ na jednego mieszkanca)
65%- przewartosciowane akcje, realna wartosc 30%
35%- bezwartosciowe papiery dluzne, realna wartosc 10%
5%- przewartosciowane ceny nieruchomosci, realna wartosc 30%
Przed koncem dekady zostanie im ok. 25% wartosci obecnego funduszu. Wtedy beda juz musieli miec zbalansowany budzet.