marektomczynski napisał:
Popyt na mieszkania ogromny? I to powód wzrostu cen? Propaganda piękniejsza niż za PRL. Jak przeprowadziłem sie do Arendal było ok 60 domów ma sprzedaź. Ostatnio jak sprawdzałem było ponad 400. Ceny zostały sztucznie zawyźone. Efekt jest taki, że wiele osób rok i więcej nie może sprzedać mieszkania.
Zadłużenie Norwegów rośnie przez hiper inflację. Cena paliwa w ciągu 11 lat poszła w górę o 100 %. Za pieniądze, ktore raz w tygodniu wydaje na zakupy i dostaje wózek towaru 11 lat temu upchnął bym cały samochód jedzenia. Pensje i świadczenia na dzieci bez zmian od 11 lat. Podwyżka w pracy wynika jedynie ze stażu pracy i nie kryje w części nawet wzrostu cen. Podsumowując mamy wzrost cen paliwa, żywności, usług i mieszkań. Brak podwyżek płac. Wzrostową tendencję do przechodzenia na renty wsród Norwegów (rośnie liczba osób około 30 roku życia) - czyli życie na koszt państwa. A na to wszystko mamy mit najbogatszego kraju z ogromnym przychodem na mieszkańca. Norwedzy nie chcą zrezygnować z wysokiego standardu życia i dlatego rośnie zadłużenie. Ceny rosną, pensje stoją, standard życia ten sam. Musi wyjsć minus i debet. Toz to najprostsza matematyka.
Rzeczywiscie
Bardzo prosta ta Panska matematyka jest. I logika tez prosta.
Ceny rosna, pensje stoja a standard zycia ten sam
. Takich ekonomistow trzeba nam wiecej
Popyt na mieszkania ogromny? I to powód wzrostu cen? Propaganda piękniejsza niż za PRL. Jak przeprowadziłem sie do Arendal było ok 60 domów ma sprzedaź. Ostatnio jak sprawdzałem było ponad 400. Ceny zostały sztucznie zawyźone. Efekt jest taki, że wiele osób rok i więcej nie może sprzedać mieszkania.
Zadłużenie Norwegów rośnie przez hiper inflację. Cena paliwa w ciągu 11 lat poszła w górę o 100 %. Za pieniądze, ktore raz w tygodniu wydaje na zakupy i dostaje wózek towaru 11 lat temu upchnął bym cały samochód jedzenia. Pensje i świadczenia na dzieci bez zmian od 11 lat. Podwyżka w pracy wynika jedynie ze stażu pracy i nie kryje w części nawet wzrostu cen. Podsumowując mamy wzrost cen paliwa, żywności, usług i mieszkań. Brak podwyżek płac. Wzrostową tendencję do przechodzenia na renty wsród Norwegów (rośnie liczba osób około 30 roku życia) - czyli życie na koszt państwa. A na to wszystko mamy mit najbogatszego kraju z ogromnym przychodem na mieszkańca. Norwedzy nie chcą zrezygnować z wysokiego standardu życia i dlatego rośnie zadłużenie. Ceny rosną, pensje stoją, standard życia ten sam. Musi wyjsć minus i debet. Toz to najprostsza matematyka.
Rzeczywiscie

Ceny rosna, pensje stoja a standard zycia ten sam

