B.K. napisał:
Wszyscy tak trabia o wolnosci,tolerancji i prawa do swobodnego wyboru...ok,maja racje..ja tez nie chciałbym aby ktoś mi cos zakazywał co lubie...ale moze pomyslec by o konsekwencjach takich wyborów i czy to napewno dotyczy tylko nas samych,czy przypadkiem nie cierpią na tym niewinni ludzie..nie powiem,zaciekawił mnie wczoraj ten temat chociazby dlatego,ze jest tylu obraoców-wyznawców jak kto woli takiego stylu na zycie...myśle,moze to ja jestem do tyłu a to stalo sie norma gdzies tam za moimi plecami
. – podkreślenie moje.
Jeżeli jesteś do tylu, to tylko ze znajomości historii europejskiej cywilizacji, bowiem nasze pokolenie niczego nowego nie wymyśliło. No, może za wyjątkiem nazewnictwa: swing, cuckold, gabg.bang itd. Jak również sposobów komunikacji (internet), a co za tym idzie, rozmów z ludźmi na wszystkich poziomach intelektualnych i poziomach zamożności. W czasach naszych pra pra pra pra dziadów swiat był podzielony na dwie grupy: zamożną , wykształconą, oświeconą i ciemne pospólstwo straszone grzechem, słuchające się kaznodziei.
Ostatnia grupa, w rozwoju cywilizacji nie odegrała żadnej roli.
Natomiast w pierwszej znajdziemy wszystkie sławne nazwiska, w tym tez cala masę polskich, ludzi, którzy to po prostu czerpali przyjemność ze wszystkich odmian seksu. Daruje sobie przykłady, bo jest ich za dużo, jednak nie mogę darować sobie podania kilku wyjątkowo rozpustnych

Bajka dla dzieci o Śpiącej królewnie – we francuskim pierwowzorze była opowiadana przez bajarzy dla dorosłego grona słuchaczy, i mówiła o tym, do jakich to sposobów uciekają się kobiety, aby zaznać przyjemności.
Nadchodzą święta, a z nimi kolęda Cicha noc – w chwili powstania była piosenka ludowa śpiewaną w ówczesnych karczmach i ubogich domach. Jednym z autorów był facet, którego matka tak często korzystała z okazji przemarszów wojska, ze w końcu zaszłą w ciążę. I chwała jej za to, bo mamy najpiękniejszą kolędę świata.
Historia powstania Bolero to historia niekończących się prób 2 kobiet z kolejno włączającymi się w utwór instrumentów, lub jak kto woli „instrumentów”. O Bolero panuje opinia, ze nie ma w nim muzyki. I jest to prawda. Zamiast niej jest czysty, wspaniale wyuzdany seks.
O Dekameronie nie wspomnę...
Poniżej dzieło Édouard-Henri Avril – źródło wiki.fr.