Ojej,przy karmieniu piersią można się nieźle umordować.Gabriel tak mocno zasysa ze mi porobil małe siniaki na brodawkach.Poza tym chłopcy mają taki apetyt ze hoho.Synek nie najadał się moim pokarmem,musiałam dołozyc do diety mleko Nan.Mając 2 tyg wypijał 80ml mojego mleka(tyle udało mi się sciągnąć) i po krzyku strasznym jeszcze dodatkowo 100ml sztucznego,dacie wiare???Żarłok nie z tej ziemii.
A z laktacją bywa róznie,jest skokowa.Raz mleka mam tyle,ze samo z piersi cieknie a raz tyle co kot napłakal ,bo mały po godzinie ssania sie frustruje i złosci

Rekord pobiłam w pierwszym tyg.karmienia piersią.....8h non stop.I dalej krzyczał,bo głodny.Masakra jakas.
Jeśli chodzi o TATUAŻE,to mam newsa ze mój mąż zajmuje się tym profesjonalnie,takze polecam

Tatuuje w Oslo prywatnie.Pracował w studiu w Warszawie 3.5 roku.Tutaj niestety bariera językowa-ang.nie wystarcza:-/ Piszcie na priva gdybyscie były zainteresowane

Pozdrawiam!!!!