Same slicznotki tutaj widze 
Dziewczyny, ja to taka (chyba moge sie tak okreslic) mamusia z doswiadczeniem... Pierwsza corke karmilam piersia 2 lata, laktator byl kupiony reczny avent, ale po porodzie jak zaczal lapac mnie stan goraczkowy od piersi...wtedy dobrze jest, gdy wam twardnieja piersi od pokarmu, rozbic tluczkiem liscie kapusty i przylozyc do piersi jako oklad, i zmieniac je co jakis czas...temperatura szybko sie zmienia i po chwili odczuwa sie duza ulge.
Co do podraznionych piersi to u mnie okazala sie dobra masc bepanthen, bo nie trzeba bylo jej zmywac przed karmieniem...jezeli nie ma krwi na brodawkach to mozna karmic....i nie odstawiajcie dziecka na iles tam dni od piersi zeby sie zagoily a w tym czasie butelke.... dacie rade. ja mialam z pierwsza straszne bole podczas karmienia ale zaciskalam zeby i powiedzialam sobie ze chce i bede karmic oboijetnie jakby to bolalo. Nawal pokarmu mialam spory... 3 razy dziennie musialam uzywac laktatora i w ciagu chwili byl pelen...a do tego przystawianie corki do piersi...mleka ani razu jej nie podalam z butelki. I tak to trwalo dobre 3 miesiace!
Z druga niunia bylo zupelnie inaczej, sama mnie odtracila od piersi jak miala 4miesiace...ciezko mi z tym bylo i winilam siebie za to. Wogole zaczelam ja dokarmiac jak miala 2tyg, na poczatku raz dziennie, wieczorem zeby byla najedzona do spania i dzieki temu zaczela mi przesypiac cale noce.jak zasnela o 21 tak mi spala nawet do 7-8. Pozniej ilosc butelek zwiekszalam, podawalam jej po pierwszym karmieniu porannym, i wieczorem. Az w koncu nadszedl ten dzien...ze tylko butla. Ja mam Tommee Tippee.Avent sie nie sprawdzil.
co do cc to ja mialam dwie, jedna w Pl druga tutaj, lekarze nie sa na nia chetni. u mnie pomimo zaswiadczenia od lekarza starali sie mnie namowic na naturalny podrod,ale ja bylam uparta na swoje i nie zaluje, juz po 3 godz od operacji siedzialam a po 6godz chcialam na nogi wstac ale mi nie zezwolono
za to rano byla pobudka, wtanie na nozki i prysznic
pozniej to tylko kursowalam z mala po korytarzu 
cesarka tutaj to niebo w porownaniu z Pl

Dziewczyny, ja to taka (chyba moge sie tak okreslic) mamusia z doswiadczeniem... Pierwsza corke karmilam piersia 2 lata, laktator byl kupiony reczny avent, ale po porodzie jak zaczal lapac mnie stan goraczkowy od piersi...wtedy dobrze jest, gdy wam twardnieja piersi od pokarmu, rozbic tluczkiem liscie kapusty i przylozyc do piersi jako oklad, i zmieniac je co jakis czas...temperatura szybko sie zmienia i po chwili odczuwa sie duza ulge.
Co do podraznionych piersi to u mnie okazala sie dobra masc bepanthen, bo nie trzeba bylo jej zmywac przed karmieniem...jezeli nie ma krwi na brodawkach to mozna karmic....i nie odstawiajcie dziecka na iles tam dni od piersi zeby sie zagoily a w tym czasie butelke.... dacie rade. ja mialam z pierwsza straszne bole podczas karmienia ale zaciskalam zeby i powiedzialam sobie ze chce i bede karmic oboijetnie jakby to bolalo. Nawal pokarmu mialam spory... 3 razy dziennie musialam uzywac laktatora i w ciagu chwili byl pelen...a do tego przystawianie corki do piersi...mleka ani razu jej nie podalam z butelki. I tak to trwalo dobre 3 miesiace!
Z druga niunia bylo zupelnie inaczej, sama mnie odtracila od piersi jak miala 4miesiace...ciezko mi z tym bylo i winilam siebie za to. Wogole zaczelam ja dokarmiac jak miala 2tyg, na poczatku raz dziennie, wieczorem zeby byla najedzona do spania i dzieki temu zaczela mi przesypiac cale noce.jak zasnela o 21 tak mi spala nawet do 7-8. Pozniej ilosc butelek zwiekszalam, podawalam jej po pierwszym karmieniu porannym, i wieczorem. Az w koncu nadszedl ten dzien...ze tylko butla. Ja mam Tommee Tippee.Avent sie nie sprawdzil.
co do cc to ja mialam dwie, jedna w Pl druga tutaj, lekarze nie sa na nia chetni. u mnie pomimo zaswiadczenia od lekarza starali sie mnie namowic na naturalny podrod,ale ja bylam uparta na swoje i nie zaluje, juz po 3 godz od operacji siedzialam a po 6godz chcialam na nogi wstac ale mi nie zezwolono




