sue135 napisał:
nic dodać nic ująć 
a do Ciebie beauty, tylko ignorant może zapomnieć o tym, że poród naturalny zaczyna się sam i nikt go nie wywołuje, więc dziecko jest gotowe kiedy JEST GOTOWE, a nie kiedy diagnostyka wskazuje, bo maszyny i ludzie w tym świecie nieomylne/ i z tego co mi wiadomo nie są. a termin jeśli nie przeczytałaś ze zrozumieniem może być rozpięty na miesiąc (38-42 tygodnie) i jedno dziecko przyjdzie na świat w 38 a inne w 41. Wszystko zależy od tego w jakim tempie się rozwija a na to ma wpływ wiele czynników.
A USG o wieku płodu może decydować mniej więcej do 12 tygodnia ciąży, bo tyle wg badań każde dziecko rozwija się w tym samym tempie. Później moja droga jak już wyżej napisano jest różnie.
Mam nadzieję, że w przyszłości wszystko ułoży się po Twojej myśli i cesarskie cięcie spełni Twoje oczekiwania, a jedyne na czym aktualnie potrafisz się skupić, czyli biedronkowca pospolitego, zastąpi prawdziwa radość z oczekiwania na dziecko.
Sue, prawisz komunaly z tym: "dziecko jest gotowe"!
O wieku plodu jak juz pisalam descyduje termin zaplodnienia.
Zadne tam "terminy miesiaczki"
Jak sama slusznie zauwazylas rozwoj plodu
moze pozniej isc w "roznych kierunkach".
Dlatego powinno sie scisle kontrolowac co sie dzieje
i wybrac optymalny momement do "ciecia".
Twoja naiwna wiara w "nature" doprowadza czesto
wlasnie do tego, ze RODZA SIE UPOSLEDZONE dzieci,
ktore pozniej zasila populacje "biedronkowcow pospolitych".
Ciecie
ma ochraniac przed "imadlem"
oraz np.
przed PRZENOSZENIEM "zygotki".
Znajomi lekarze twierdza, ze jest wielu nieudacznikow,
ktorzy nie potrafia nawet prawidlowo ocenic wieku plodu.
Czesto i gesto KOBIETY OSZUKUJA
swoich lekarzy i "facetow"
odnosnie terminu ostatniej miesiaczki!!!
Druga sprawa to ZNANY FAKT, ze
"miesiaczka" czyli krwawienie wystepowac moze
w czasie ciazy, co doprowadza do powaznych pomylek.
Oczywiscie DOBREGO LEKARZA sie nie oszuka,
podobnie uniknie on pomylki w terminie,
gdy wystapi "nadprogramowa miesiaczka".
BTW
Jesli mamy dyskutowac to nie bedziemy skakac
od problemu do problemu. Proponuje najpierw
rozkminic mit na temat wieku plodu
i "cudownej" samoregulacji terminu porodu.