U mnie najlepiej sprawdziło się podejście mieszane – na głowę stosuję zestaw Psorisel (szampon, emulsja i płyn na noc), bo faktycznie po nich mam spokój z łuszczeniem, a to był najgorszy obszar. Twarz i uszy smaruję delikatnie olejem rycynowym – tym samym, co jest do picia, kupisz w aptece. Działa lepiej niż kremy i nie zapycha. Z tym że w trasie to będzie trudne – może chociaż rano i wieczorem.
