Witam.
......doprawdy
nie wiem.......?
wziąść cię w ramiona
i smakować sie twoimi słodkościami,
.......podziwiając doskonałość natury
i subtelność twojej szlachetności
pomieszanej z porywczością
dzikiej kotki?
.......jak z tym tortem dzisiejszym?
gdy rozpływał sie w ustach
z każdym łykiem gorącej kawy
czy też zanurzyć się w tym spojrzeniu
tak obiecującym.......wciąż !
płynąć za nim poza horyzont,
tam gdzie twoje myśli tańczą w tej chwili,
poznawać ich tajemnice
pomagając spełniać to co sobie wymarzyły
być ich cząstką........choćby najlichszą,
trawą wiosenną która na chwilę
zazieleni sie pod twymi stopy
deszczem burzy wiosennej
spłukującym twoje troski...... jak kurz przydrożny
dając świeży powiew nadziei i wiary,
której imię tylko ty znasz na pamięć
a którą tak szczodrze się ze mną dzielisz
trudny wybór...... sama przyznasz,
więc pozostanę przy obecnym obrazie
....na którym znasz każdą ryse , pęknięcie,
rozpoznajesz każdą nutę
gdy trąci fałszem!
tak jak twoja sukienka
z tamtych lat
...... z polnych maków i mleczy,
wygnieciona już jak licho
a wciąż pachnie tak.......!
i pełno w niej tego słońca,
w której ci najwygodniej
......chociaż już nie modna.
LM
dobranoc