Krystian85 napisał:
DianaHofman napisał:
WujekJanek napisał:
No dobrze, to ja moze podsumuje.
Po przyjezdzie do Norwegii uzyskujesz prawo pobytu. Gdyz na przyklad: przyjechalas tu do pracy (wiec zarabiasz i masz z czego zyc), przyjechalas do meza (ktory zarabia i ma z czego Cie utrzymac), przyjechalas studiowac (masz pieniadze na zycie). Jesli popadniesz w tarapaty, to nic socjalowi do tego, polski Konsul ma obowiazek zapewnic Ci powrot do kraju i koniec piesni.
W takiej sytuacji mozesz liczyc jedynie na drobne doplaty ze strony gminy do mieszkania, na jednaroazowa pomoc zywnosciowa, na pomoc ze strony organizacji harytatywnych itp... Nie mylmy bowiem socjalu z np.dagpenger... To 2 zupelnie rozne bajki.
Przyjechalas tu "na chwile" norweski podatnik nie bedzie wiec lozyl na twoje utrzymanie, tak to wyglada.
Pomoc socjalna zaczyna Cie obejmowac dopiero od momentu, gdy uzyskasz tzw. Prawo Stalego Pobytu. Jednym z podstawowych wymogow aby prawo takie otrzymac (a jest tych wymogow kilka) jest udokumentowany minimum 5cio letni pobyt na terenie Krolestwa Norwegii. I wtedy, jesli masz juz varig oppholdsrett to norweski podatnik chce czy nie chce musi zapewnic Ci dach nad glowa, okolo 5 czy 7 tysiecy koron na jedzenie (nie wiem dokladnie) i pere innych rzeczy.
Ale jesli nie masz varig oppholdsrett, to niestety. Socjalizm socjalizmem, ale kto nie pracuje ten nie jje tylko wraca do domu.
Aha, jest jeszcze jedna rzecz w ktorej Panstwo Ci pomoze. Jesli jestes w bardzo zlej sytuacji finansowej a do tego (jak niestety wiele Polek to czyni) pierwsze co zrobilas po przyjezdzie do Norwegii to zaszlas w ciaze, to Panstwo otoczy pelna opieka twoje dziecko. jest od tego specjalna instytucja, nie musisz nawet prosic, sami przyjda i nie masz co prosic ze tego rodzaju pomocy nie potrzebujesz. Pomoc zostanie Ci udzielona, chocby po twoim trupie.
To tak w skrocie, na temat, na jabluszkach i gruszeczkach wytlumaczone.
To w ogóle nie tak jak piszesz ale doceniam że pomagasz, chcesz pomóc. To dużo.
Fajne podsumowanie, ale ciężko sie z nim zgodzić w większości poruszonych wątków.
Trochę nie wiedziałam zakładając wątek, teraz natomiast wiem już cokolwiek, ale zgłębiam swoją wiedzę.
Zaczynając od tego , że pozwolenie na pobyt już mam. Więc niczego załatwiać nie muszę.
Żeby otrzymać pomoc, tak na prawdę żadne pozwolenie nie jest konieczne.
Przydatne - owszem. Ale nie konieczne.
Jak wspomniałam , ciągle czytam na ten temat, nie wiem wszystkiego, więc jak znasz jakikolwiek przepis o tym mówiący, to proszę o cytat.
Tylko przepis, przepis prawa materialnego. (pol. paragraf)
Prawo pobytu stałego też nie ma nic do rzeczy - ale mogę się mylić , więc wskaż mi konkretne przepisy. konkretne.
Jeżeli chodzi o sposób w jaki to postrzegasz: "Przyjechalas tu "na chwile" norweski podatnik nie bedzie wiec lozyl na twoje utrzymanie, tak to wyglada."
Masz zły punkt widzenia, bo nikt ani z tych lewaków, prawaków i zwykłych kutasów wyżywających się na forum ,których nikt słuchać ich nie chce na co dzień nie zapytał nawet czy płaciłam podatki czy nie, ile pracowałam etc.
Wszyscy z góry założyli że jestem "pasożytem" - Ale każdy ocenia pod siebie
Warto wziąć pod uwagę że nawet połowa "kwiatu narodu z powiatów całej polski" nawet pracująca na czarno przy zbieraniu kamieni płaci tu podatki Kupując chociaż sam chleb.
I dla tego dyskusja tu to całkiem grząski za przeproszeniem gnój. Poajwiło się kilka rad , ciekawych - ważnych. Dziękuję też ludziom , którzy napisali na PW
Moja sytuacje jest zdecydowanie korzystniejsza mimo chorego kolana - dziękuję
W ciążę nie zamierzam zachodzić, a komunał w stylu "kto nie pracuje ten wraca do domu" można koledze..nad łóżkiem zawiesić jak się kolegi nie lubi
Dzięki jeszcze raz za pomoc, jak ktoś miał by pytania czy sugestie - Zapraszam do dyskusji
Dianka.
----------------------
Widzisz Jasiu - ja samozwanczy expert od spraw norweskich (i homoseksualizmu),najlepszy na tym portalu - mialem Cie za swoje alter ego. Szanowalem cie i podziwialem.... A Ty okazałes sie po prostu "Głupim Jasiem" - przynajmniej w castingu Pani Dianki.
Myslales "Głupku",ze sa tu wazne jakies elementarne zasady,jakies ustanowione przez Krolestwo regulacje prawne,jakas prakseologia w tym zakresie...GÓWNO prawda. pani Dianka dała Ci wystarczajacy wykład w kwestii wlasciwej interpretacji norweskiego status quo : wystarczy nasamprzykład płacic VAT w cenie "kneipbrod" (6 NOK brutto),zeby juz wypelniac standard wymogu placenia podatkku w Norwegii.
Jasiu - od dzis jestes dla mnie mityczny "Gabriel-bis",tłumok i kłamca. Wole od Twojego mirazu realny świat Pani Dianki,jej chorego kolana,jej poczucia bezpieczenstwa bez obawy zobaczenia rano w lazience dwoch kresek na tescie....
robisz sobie test kristian??+

opowiedz o tym jako expert od spraw norweskich (i homoseksualizmu),
DianaHofman napisał:
WujekJanek napisał:
No dobrze, to ja moze podsumuje.
Po przyjezdzie do Norwegii uzyskujesz prawo pobytu. Gdyz na przyklad: przyjechalas tu do pracy (wiec zarabiasz i masz z czego zyc), przyjechalas do meza (ktory zarabia i ma z czego Cie utrzymac), przyjechalas studiowac (masz pieniadze na zycie). Jesli popadniesz w tarapaty, to nic socjalowi do tego, polski Konsul ma obowiazek zapewnic Ci powrot do kraju i koniec piesni.
W takiej sytuacji mozesz liczyc jedynie na drobne doplaty ze strony gminy do mieszkania, na jednaroazowa pomoc zywnosciowa, na pomoc ze strony organizacji harytatywnych itp... Nie mylmy bowiem socjalu z np.dagpenger... To 2 zupelnie rozne bajki.
Przyjechalas tu "na chwile" norweski podatnik nie bedzie wiec lozyl na twoje utrzymanie, tak to wyglada.
Pomoc socjalna zaczyna Cie obejmowac dopiero od momentu, gdy uzyskasz tzw. Prawo Stalego Pobytu. Jednym z podstawowych wymogow aby prawo takie otrzymac (a jest tych wymogow kilka) jest udokumentowany minimum 5cio letni pobyt na terenie Krolestwa Norwegii. I wtedy, jesli masz juz varig oppholdsrett to norweski podatnik chce czy nie chce musi zapewnic Ci dach nad glowa, okolo 5 czy 7 tysiecy koron na jedzenie (nie wiem dokladnie) i pere innych rzeczy.
Ale jesli nie masz varig oppholdsrett, to niestety. Socjalizm socjalizmem, ale kto nie pracuje ten nie jje tylko wraca do domu.
Aha, jest jeszcze jedna rzecz w ktorej Panstwo Ci pomoze. Jesli jestes w bardzo zlej sytuacji finansowej a do tego (jak niestety wiele Polek to czyni) pierwsze co zrobilas po przyjezdzie do Norwegii to zaszlas w ciaze, to Panstwo otoczy pelna opieka twoje dziecko. jest od tego specjalna instytucja, nie musisz nawet prosic, sami przyjda i nie masz co prosic ze tego rodzaju pomocy nie potrzebujesz. Pomoc zostanie Ci udzielona, chocby po twoim trupie.
To tak w skrocie, na temat, na jabluszkach i gruszeczkach wytlumaczone.
To w ogóle nie tak jak piszesz ale doceniam że pomagasz, chcesz pomóc. To dużo.
Fajne podsumowanie, ale ciężko sie z nim zgodzić w większości poruszonych wątków.
Trochę nie wiedziałam zakładając wątek, teraz natomiast wiem już cokolwiek, ale zgłębiam swoją wiedzę.

Zaczynając od tego , że pozwolenie na pobyt już mam. Więc niczego załatwiać nie muszę.
Żeby otrzymać pomoc, tak na prawdę żadne pozwolenie nie jest konieczne.
Przydatne - owszem. Ale nie konieczne.


Tylko przepis, przepis prawa materialnego. (pol. paragraf)
Prawo pobytu stałego też nie ma nic do rzeczy - ale mogę się mylić , więc wskaż mi konkretne przepisy. konkretne.
Jeżeli chodzi o sposób w jaki to postrzegasz: "Przyjechalas tu "na chwile" norweski podatnik nie bedzie wiec lozyl na twoje utrzymanie, tak to wyglada."
Masz zły punkt widzenia, bo nikt ani z tych lewaków, prawaków i zwykłych kutasów wyżywających się na forum ,których nikt słuchać ich nie chce na co dzień nie zapytał nawet czy płaciłam podatki czy nie, ile pracowałam etc.
Wszyscy z góry założyli że jestem "pasożytem" - Ale każdy ocenia pod siebie

Warto wziąć pod uwagę że nawet połowa "kwiatu narodu z powiatów całej polski" nawet pracująca na czarno przy zbieraniu kamieni płaci tu podatki Kupując chociaż sam chleb.
I dla tego dyskusja tu to całkiem grząski za przeproszeniem gnój. Poajwiło się kilka rad , ciekawych - ważnych. Dziękuję też ludziom , którzy napisali na PW

Moja sytuacje jest zdecydowanie korzystniejsza mimo chorego kolana - dziękuję

W ciążę nie zamierzam zachodzić, a komunał w stylu "kto nie pracuje ten wraca do domu" można koledze..nad łóżkiem zawiesić jak się kolegi nie lubi

Dzięki jeszcze raz za pomoc, jak ktoś miał by pytania czy sugestie - Zapraszam do dyskusji

Dianka.
----------------------
Widzisz Jasiu - ja samozwanczy expert od spraw norweskich (i homoseksualizmu),najlepszy na tym portalu - mialem Cie za swoje alter ego. Szanowalem cie i podziwialem.... A Ty okazałes sie po prostu "Głupim Jasiem" - przynajmniej w castingu Pani Dianki.
Myslales "Głupku",ze sa tu wazne jakies elementarne zasady,jakies ustanowione przez Krolestwo regulacje prawne,jakas prakseologia w tym zakresie...GÓWNO prawda. pani Dianka dała Ci wystarczajacy wykład w kwestii wlasciwej interpretacji norweskiego status quo : wystarczy nasamprzykład płacic VAT w cenie "kneipbrod" (6 NOK brutto),zeby juz wypelniac standard wymogu placenia podatkku w Norwegii.
Jasiu - od dzis jestes dla mnie mityczny "Gabriel-bis",tłumok i kłamca. Wole od Twojego mirazu realny świat Pani Dianki,jej chorego kolana,jej poczucia bezpieczenstwa bez obawy zobaczenia rano w lazience dwoch kresek na tescie....
robisz sobie test kristian??+

opowiedz o tym jako expert od spraw norweskich (i homoseksualizmu),