Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Agata Dymna kamilambroziak (7329 niezalogowanych)
24 Posty
Jacek Sałata
(simon3k)
Wiking
Przede wszystkim na początku dziękuję za obszerne wypowiedzi i poświęcony czas.

Jednak to nie plotki, że emigranci z Norwegii są bardziej życzliwi od Rodaków, przynajmniej na forum

A tak odnośnie wielu tematów poruszanych przez przedmówców.

Oczywiście to są na dzień dzisiejszy hipotezy bo nie wysłałem jeszcze ani jednego CV.
Jestem po prostu zainteresowany emigracją(nawet bardzo) i stąd tyle pytań.

Nastawiłem się na Norwegię, ponieważ wydaje mi się to stabilna gospodarka no i kultura osobista Norwegów jest na plus. Oczywiście zdarzają się jednostki, ale to jak wszędzie.

Następna kwestia to pomoc socjalna w razie czego, służba zdrowia itp
Jest to kraj bogaty dzięki ropie i mądrym głowom, które tym sterują.

Wiem, że ciężko w Norwegii zostać inż. obcokrajowcem bo takie fuchy to dla swoich.
To samo u nas w kraju gdzie Ukrainiec pracuje za 1/3 tego co Polak na budowie czy magazynie.
Takie prawa bytu i trzeba się z tym pogodzić.
Wiem jednak, że to co robię to wąska specjalizacja i to na pewno moja szansa bo i w PL mało jest ludzi, którzy się tym zajmują. Dodam, że Norwegów jest stosunkowo mało a gospodarka spora(tak sądzę)

Następna sprawa tego typu, że nie zwolnię się i nie wiadomo co gdy nie będę miał podpisanej umowy z warunkami, które mnie zadowolą.
Myślę jednak, że mimo wszystko warto się uczyć Norweskiego i mieć alternatywę, bo u nas to różnie może być.

Jakbym się zdecydował to na pewno bym sam wyjechał na jakiś czas i na pewno za jakiś czas zacznę dzwonić wysyłać cv no i wybieram się turystycznie. Kupię sobie wtedy kartę startową Norweskiego numeru. Nie będę może wtedy odstraszał obcym numerem
Bo czasami aplikacje są odrzucane przez kompletne głupoty i to już jakiś plus.

Odnośnie ludzi piszących w tym temacie to wiadomo jedni mają mniej inni więcej, ale na pewno trafił się ktoś kto dostał pracę w zawodzie- inżynier, programista

Wydaje mi się, pewnie się mylę, że zarobki typu 20000 rocznie na pracownika fizycznego typu spawacz, operator frezarki to trochę mało. Raczej takie pieniądze zarabiają ludzie którzy mogą robić wszystko i nic? Tak mi się wydaje na podstawie PL. Bo czy na magazynie czy przy jakiejś taśmie to praktycznie po miesiącu można już kumać conieco.

Inna sprawa czy w ogóle w Norwegii jest przemysł Automotive? Bo wiem, że Szwedzi mają Volvo. Tak odnośnie gałęzi przemysłu.


Podsumowując, to dobrze, że piszecie jak jest bo, niektóre wypowiedzi na blogach to kraina mlekiem i miodem płynąca. A jak widać tak nie jest.

Rozpatruję wszystkie za i przeciw no ale powtórzę się gdy coś konkretnego złapię.


Fajnie, że piszecie w tym temacie i odpowiadacie konkretnie na pytania, bo widziałem, że takiego czegoś brakowało na forum.

Mam nadzieję, że inni też skorzystają czytając opinie ludzi, którzy są w temacie, niezależnie od branży.

Zapraszam do dalszego komentowania i może jakichś przykładów typu ja, mój wujek, kolega mają tak czy tak.

A i jeszcze jedno mi się teraz przypomniało. Wiele się naczytałem, że mieszkając w Nor większość ucieka na wakacje i nie tylko do ciepłych krajów na tzw dogrzewanie się?
Czy to mit i nieosiągalne dla zwykłych zjadaczy chleba??
Wyjazdy wakacyjne to jakiś obraz sytuacji, czy jednak da się żyć na ludzkim poziomie.
Bo u nas jak wiadomo większość tyra a potem trafia na 2 tygodnie deszczu nad bałtykiem.

Pozdrawiam !
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
8 Postów
Mmmm ?
(kaledonia)
Wiking
Często bywa tak niestety,że inżynier nie zaczyna swojej kariery w tym państwie od pracy w zawodzie. Ta oferta wklejona przeze mnie wcześniej to jedna z niewielu firm z okolicy, które jeszcze zatrudniają na stanowiska bez znajomości norweskiego.
Polscy inżynierowie chodzą na kurs norweskiego również dlatego,iż boją się o utratę pracy gdyby pojawił się na ich miejsce ktoś znający język (Norweg). Częsta praktyka z tego co słyszałam, bo branża nie moja.

Jakie wykształcenie ma żona? Jeśli jest z branży medycznej to ok,bo to poszukiwane zawody (rzecz jasna wymagana znajomość norweskiego).
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
24 Posty
Jacek Sałata
(simon3k)
Wiking
Żona jest z branzy finansowej prowadzi audyty i zna czeski slowacki i bardzo dobrze angielski

Takie firmy, w której pracuje są to korporacje międzynarodowe także w Norwegii mają filie więc perspektywy znalezienia pracy w zawodzie są. Na plus jest to, że w takich korpo posługują się angielskim.


No a wracając do mnie to uczę się Norweskiego i mam nadzieję, że nie pójdzie to na marne
A jak już się przesiedlimy to wiadomo, że wtedy język się chłonie mimo woli


Dzięki za odpowiedzi i zapraszam do wypowiedzi
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
275 Postów
Janek Szaradek
(opptymus)
Stały Bywalec
simon3k napisał:

A jak już się przesiedlimy to wiadomo, że wtedy język się chłonie mimo woli

Znam takich, mimo 2 dekad w Norwegii jakos nie wchloneli, co najwyzej polskie piwsko.

Zreszta te twoje posty dosc podejrzane. Niby nie wiesz, pytasz a jestes swietnie zorientowany. Inz, zona branza finansowa, file jej firmy istnieja w Norge itp.

Zbyt to wszystko poukladane. Dla mnie farmazony, ale jak ktos lubi niech publikuje.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
24 Posty
Jacek Sałata
(simon3k)
Wiking
do Opptymus

Jakby to było poukładane to bym już dawno "pił piwko, przed kolorowym domkiem"

Filie są, ale temat przenosin jest trudny do wykonania, a odnośnie mojej pracy to wielka niewiadoma.

Nie będę się tłumaczył. Powiem tylko, że jak każdy na tym forum jestem zapracowany i przemęczony i nie mam ochoty trollować i zmyślać, a co więcej zabierać komuś czas.

Ludzie odpowiadają i komentują moje posty z życzliwości za co dziękuję.
Dużo czytam, nawet bardzo dlatego już coś wiem na ten temat.

Pozdrawiam i zapraszam do komentowania ( a nie podważania kogoś zdania, czy poglądu)
Także tego
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
3272 Posty
Jon Doe
(Joseph)
Maniak
kaledonia napisał:
Często bywa tak niestety,że inżynier nie zaczyna swojej kariery w tym państwie od pracy w zawodzie. Ta oferta wklejona przeze mnie wcześniej to jedna z niewielu firm z okolicy, które jeszcze zatrudniają na stanowiska bez znajomości norweskiego.
Polscy inżynierowie chodzą na kurs norweskiego również dlatego,iż boją się o utratę pracy gdyby pojawił się na ich miejsce ktoś znający język (Norweg).



Lomo napisał:
Zacznijmy od tego ze najpierw dostan umowe a potem licz. Papier inzyniera plus doswiadczenie nie znaczy ze dostaniesz stanowisko inzyniera. Malo to inzynierow z Polski za granica co robia najwyzej jako brygadzisci a jako szeregowi pracownicy nie mowiac o sprzataniu to nie jest rzadkosc. Jka sprzedasz mieszkanie w PL to za te pieniadze nic w Norge z nieruchomosci nie kupisz, moze dzialke na odludziu nieuzbrojona rzecz jasna. I pieniazki sie rozejda nawet nie bedziesz wiedzial kiedy, takich znam. Jeszcze raz pisze najprzod znajdz prace za dobra kase a potem mozesz cos planowac . Z zarobku na stanowisku brygadzisty to bedziesz na styk.

Chłopak nigdzie nie napisał że szuka byle jakiej pracy w NO żeby się załapać i potem zacząć pracować w zawodzie, więc nie czaje tych wywodów o pracy poniżej kwalifikacji.. Przyjedzie pracować jako inż. a dają stanowisko sprzątaczki

Sprawa języka jest zazwyczaj jasna od początku: Najczęściej to jest tak że przyjmują tylko z angielskim i dają czas na nauczenie się języka lub mają to gdzieś bo firma jest międzynarodowa i jak ktoś się sam nauczy języka to tylko plus bo może wtedy ewentualnie szukać pracy w innych firmach gdzie jest wymagana znajomość norweskiego.....
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
345 Postów
P. H.
(Lomo)
Stały Bywalec
To jest krotka sprawa, smaruj efektowne cv i slijna odpowiadajace oferty. Nad czym sie zastanwiac. Tylko od razu jasno ze stanowisko bardzo specjalistyczne i ma byc za bardzo dobra kase. Bo nie zartowalem jak pisze ze inzynier slal cv jako inzynier a robil posledni kierownik z malo imponujaca stawka i potem bylo zdziwienie ze jak wyplata wchodzila to zaraz wychodzila do bankow. A pozatym wez po uwage ze jak ropa leci w dol to po prostu ogolnie norweska gospodarke tez ciagnie w dol . Co nie znaczy jeszcze ze jest koniec i wogole , alew takich okolicznosciach nie ma masy ofert pracy. Za to moga byc inni szukajacy zredukowani z likwidowanych stanowisk. Trzeba wejsc na strony firm z pokrewnej branzy co robisz w PL , zorientowac sie czy moze maja zakladki z ofertami pracy , no i przedstawic sie jako eksperta. I zona podobnie. Dopiero jak moze beda konkretne propo przyjezdzaj pan, to mozna cus planowac.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-3  
Odpowiedz   Cytuj
24 Posty
Jacek Sałata
(simon3k)
Wiking
Dzięki poprzednikom za wpisy

Napisałbym wczoraj ale nie mam konta "VIP" i swoje muszę odczekać, no ale trudno.

Tak jak napisali moi poprzednicy i jest to prawda w 100% ja nie jadę żeby przetrwać tylko żeby się rozwijać. Dlatego stanowisko niższe niż obecnie nie jest przeze mnie brane pod uwagę. Oczywiście mogę wtedy ja nie być brany pod uwagę przez pracodawców no ale takie są realia.

Moje pytania wynikają po prostu z czystej ciekawości. Oglądam vlogi blogi i widzę tych wszystkich ludzi, którzy są jacyś tacy spokojni, wyluzowani. Ja natomiast niepewnie spoglądam w przyszłość i na kondycję firmy i polskiej gospodarki.

Pomijając to, że poświęciłem dużo czasu i pieniędzy na studia(dojazdy, prowiant, materiały),
nie przekłada się to na obecne wynagrodzenie, a moi znajomi, którzy się ze mnie śmiali jak studiowałem, dalej się śmieją bo jadą do Niemiec i mają po 1600-1800 euro na rękę. Inni znowu są w Anglii i mają 1500 funtów(parę lat już tam są). No i pytam się gdzie tu sprawiedliwość, bo jak się widzimy na imprezach to nie można powiedzieć, żeby oszczędzali.

Dlatego człowiek szuka dla siebie jakiejś alternatywy ale kiedy wyjadę tego nie wiem.
Na pewno napiszę cv po Angielsku i dalej jadę z norweskim. Jednak cv będę wysyłał tylko na stanowiska, które będą ciekawe i za pieniądze będą dawały mi bezpieczeństwo.

Mam nadzieję, że temat się podoba i wielu z niego skorzysta. Bo takich jak ja inżynierów z doświadczeniem 2 letnim czy inż prosto po studiach jest sporo.

Pytanie takie:
Ktoś pisał, że w Szwecji większe szanse.
Wyczytałem, że Norweskim można się posługiwać w Szwecji?
Czy to prawda?

Jeżeli ktoś ma jakieś pytania albo ciekawostki to zachęcam do udzielania się, bo widzę że temat się bardzo fajnie rozwija.

Pozdrawiam i zapraszam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
3272 Posty
Jon Doe
(Joseph)
Maniak
Lomo napisał:
To jest krotka sprawa, smaruj efektowne cv i slijna odpowiadajace oferty. Nad czym sie zastanwiac. Tylko od razu jasno ze stanowisko bardzo specjalistyczne i ma byc za bardzo dobra kase. Bo nie zartowalem jak pisze ze inzynier slal cv jako inzynier a robil posledni kierownik z malo imponujaca stawka i potem bylo zdziwienie ze jak wyplata wchodzila to zaraz wychodzila do bankow.Dopiero jak moze beda konkretne propo przyjezdzaj pan, to mozna cus planowac.



Co najmniej dziwne ze ktos przyjeżdżając do pracy jako inz. nie wiedział zanim podjął prace jaka stawkę będzie miał i co będzie robił..
pewnie jak tylko dostał oferte pracy w NORWEGII to juz nic go nie intresowalo i przyjechał bo tu każdy miliony zarabia....
Druga sprawa jak dostał stanowisko poniżej kwalifikacji za male pieniądze, to chyba nie byl przyspawany do tego stanowiska dożywotnio, kwalifikacje i doświadczenie mu nie przepadły. tylko szlifowac jezyk i szukac adekwatnego stanowiska.

Zazwyczaj jak ktos narzeka na to ze mało zarabia i robi coś poniżej swoich kwalifikacji ( zwłaszcza tkwiac latami w tej samej pracy) to jest to ktoś z wybujałym ego, a nie tym kim za kog sie uważa. Niejedna juz taka osobę spotkałem na emigracji.

"wszystko zle, norweg po zawodowce mu rozkazuje a on/ona po "studiach wyższych" ( zarządzanie I kulturoznawstwo" skończone zaocznie na uniwersytecie rolnictwa i teologi, filia w dorohusku)"
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
24 Posty
Jacek Sałata
(simon3k)
Wiking
No tak jak mój przedmówca mówi wydaje mi się, że to jest racja.

Załóżmy jedziemy na przedwstępne podpisanie umowy i widzimy jakie jest stanowisko i jakie jest wynagrodzenie za miesiąc. Dodatkowo w firma dają takie coś jak karta zakresu obowiązków i to też można przedyskutować.

Wiadomo, że pracę w zawodzie na stanowisku jest ciężej znaleźć jak pracę jakąkolwiek byleby była umowa. No ale po coś się uczyliśmy i zdobywaliśmy doświadczenie.


Proszę o komentarze jak się udało znaleźć pracę i jak to przebiegało

Pozdrawiam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok