Tak naprawde wszedzie perspektywy sa niepewne. Ja ci proponowalem Szwecje bo tak jednak wiecej przemyslu jak w Norwegii. A poziom cen sporo nizszy. A co plac w Polsce to wiadomo ze sa slabe, robotnik wcale nie ma szans zwiazac konca z koncem , dopiero jakis inzynier , a on nie tego oczekiwal od zycia. Co do znajomych pracujacych za granica. To sa 3 kategorie, pierwsza bardzo liczna zyjaca tylko z tymczasowych prac a wrecz dorywczych, tu najwieksza grupa ba nawet z pieknymi tytulami na dyplomach ale zasadniczo fizolka prosta i to nie dotyczy tylko Polakow bo spotkalem w Norwegi jugoli ktorzy byli w takiej sytuacji po 20 latach pobytu. Druga grupa wykwalifikowani robotnicy pracujacy w swoim fachu i nie przez agencje, bo pracujac przez agencje nawet jako fachowiec jest sie praktycznie w grupie 1, na dzien dzisiejszy zarobki tej drugiej grupy to najladniej wygladaja w przeliczeniu na zlotowki bo w zderzeniu z postepujaca drozyzna za granica, przedewszytkim z drogimi wynajmami tam gdzie wogole jest praca to juz tak ladnie nie wygladaja. Kazdy kto robil na zachodzie to wie ze zeby sie pokazac znajomym i rodzinie w Polsce to raczej wymagalo to zacikania pasa za granica ,tak to wyglada realnie. 3 grupa na lepszych stanowiskach za lepsze pienidze niz takie typowe zarobki, z 5% emigracji to takowi. Z tym ze naprawde bedac przed kryzysem na zachodzie wykwalifikowanym pracownikiem pracujacym bezposrednio to mozna bylo spokojnie zyc nawet z jednej pensji , teraz z jednej pensji to niemozliwe. No z dwoch calych etatow nie za grosze to jeszcze. A jakbys gdzies byl w stanie dostac dobrze platna prace bo np. takich ekspertow jest malutko a sa poszukiwani i stanowisko z tytulem inzynier z umowie o prace to dopiero by bylo o czym mowic. Ale ja ci pracy nie znajde , sam sprobuj , wysylaj i zobacz czy sa brania.
10 Lat, 6 Miesięcy temu